Bella Montgomery Pon 22 Gru - 14:11 | |
| Bella Montgomery Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Fioną, której przygody spisano w księdze Shrek. Zamieszkiwała Fairyland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 0% . W miasteczku znacie go jako dwudziestoczteroletniego mieszkańca, zwanego Bella Montgomery ((ft. Troian Bellisario). Zamieszkuje dzielnicę Central Lanville, pracując jako nauczycielka śpiewu oraz gry na flecie.
| Za górami, za lasami żyła księżniczka otoczona pielęgniarkami..Z niewiadomych dla niej powodów, kiedy dziewczyna miała sześć lat rodzice zamknęli ją w czymś, co do złudzenia przypominało szpital psychiatryczny. Oficjalnie szpital wcale nie był szpitalem, a uzdrowiskiem w którym dziewczyna przebywała przez pięć lat z powodu ''zbyt słabego zdrowia''. W wieku jedenastu lat zamiast z powrotem wrócić do domu dziewczynka została wysłana do szkoły z internatem w której czekała na swoje osiemnaste urodziny. Z prawdziwym zaangażowaniem uczestniczyła w lekcjach wf oraz muzyki, równie sprawnie szła jej nauka języka francuskiego i matematyki, nieco gorzej natomiast było z historią, Bella bowiem kompletnie nie rozumiała po co uczyć się czegoś, co już dawno straciło swój termin ważności. W ciągu dwunastu lat swojego życia nigdy nie jeździła do domu na wakacje, nigdy też nie była odwiedzana przez swoich rodziców. Najpierw tłumaczyła to sobie ich ciągłym zapracowaniem, później po prostu zrozumiała, że tak ma być. Pomimo tego, że nie widziała ich od dwunastu lat to jednak wciąż pozostawała z nimi w stałym kontakcie, w końcu nie na darmo ludzie wynaleźli coś takiego jaki listy. To właśnie przez te listy Bella wylądowała w Lanville. Skoro rodzice kazali jej jechać, poślubić syna swoich znajomych i do końca życia pławić się w luksusie to najwidoczniej wiedzieli co będzie dla niej najlepsze, prawda? Panicznie boi się ciemności, to podobno z tego powodu została wysłana do szpitala. Rodzice nie byli w stanie poradzić sobie z jej lękami, nie żeby w szpitalu im się to udało, do tej pory gdy zachodzi słońce z Belli ulatuje cała jej odwaga, a ona zaszywa się pod kołdrą i z niecierpliwością czeka na sen, który jak na złość prawie nigdy nie przychodzi. Cierpi na klaustrofobię. Pomimo swoich problemów kobieta twardo stąpa po ziemi, nie pozwala aby jej lęki zapędziły ją w kozi róg, nie pozwala też aby przejęły nad nią kontrolę. Jest realistką, już dawno przestała wierzyć w księcia na białym koniu i małżeństwo z miłości. Do rodziców nie chowa urazy, wie, że zrobili to wszystko dla jej dobra jednak mimo to, nie śpieszy jej się do rodzinnego spotkania po latach. Sprawia wrażenie sztywnej i spiętej. W rzeczywistości jest jeszcze gorzej, w szkole z internatem wpoili jej mnóstwo zasad etykiety do których kobieta teraz się stosuje i chociaż owszem, mówili też o tym, że biednym należy dawać pieniądze, a obcych obdarzać promiennym uśmiechem to jednak wszelkie objawy braku kultury wzbudzają w niej odrazę. Nie lubi ludzi bezpośrednich, o wiele bardziej woli żyć w świecie zakazów i nakazów niż pozwolić sobie na odrobinę spontaniczności. Farbuje włosy. Nie lubi być rudzielcem, nie dlatego, że ktoś się z niej kiedyś śmiał, po prostu rude włosy napawają ją straszną niechęcią. Wprawiają w melancholię i smutek. A wszystko to z powodu włosów, dziwne prawda? Lubi: Spacery po lesie, mięso, lato, kolor zielony, grę na flecie, kryminały, kick-boxing, wschody słońca Nie lubi: Ciemności, tanich romansideł, zachodów słońca, fantastyki, nieokrzesanych mężczyzn (jeśli nie masz portfela pełnego kart kredytowych i naprawdę drogiego garnituru to możesz sobie pomarzyć o jej względach), |
Jej rodzice byli bardzo bogaci, a ona sama była jedynaczką. To jedyne co pamięta z czasów swojego dzieciństwa. Później były już tylko panie w białych fartuchach, łysy mężczyzna w okularach i surowa kobieta prowadząca lekcję matematyki. I listy, stosy listów i paczek. Z ubraniami, zabawkami, słodyczami i ciągłymi zapewnieniami o miłości rodziców. Później były studia. Gdzie? Nie pamięta dokładnie, lekarze mówią, że to możliwe, być może Bella poprzez wyparcie niewygodnych wspomnień chroni się przed bólem i konfrontacją z problemami. Sama Bella myśli inaczej, wcale nie chroni się przed żadnych bólem, po prostu nie pamięta nazwy miasta w którym studiowała, wystarczy, że znajdzie dyplom z uczelni i wszystko będzie jasne. Tylko gdzie ten cholerny dyplom jest? Lubi śpiewać i świetnie gra na flecie, to właśnie dzięki tym zdolnością nie musi utrzymywać się z pieniędzy ojca. Ucząc dzieciaki z bogatych rodzin może pozwolić sobie na wynajęcie mieszkania w centrum, może pozwolić sobie na samodzielność. A poza tym...Może pozwolić sobie na drobny bunt, bo skoro potrafi się sama utrzymać i nie musi korzystać z pieniędzy ojca to nie musi również chodzić na terapie za którą tatuś był gotowy zapłacić. A teraz? A teraz ma do spełnienia tylko jedną misję, musi poślubić mężczyznę, którego w ogóle nie zna i po prostu żyć długo i szczęśliwie.
- Boi cię ciemności i małych pomieszczeń. I nie chodzi o to, że po prostu ich nie lubi, gdy zapada zmrok Bella zaczyna szaleć, robi rzeczy, których na co dzień jako normalna i stabilnie emocjonalne kobieta nigdy by nie zrobiła, ostatnio na przykład rozbiła lustro i boleśnie poraniła sobie brzuch. - Uwielbia mięso, pod każdą postacią - Kocha kolor zielony - Czasami śni jej się łąka pełna słoneczników
brak
Ostatnio zmieniony przez Bella Montgomery dnia Pon 22 Gru - 14:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Bella Montgomery Pon 22 Gru - 14:55 | |
| Fiona w sumie powinna być ruda, więc jeśli nie chcesz zmieniać wyglądu, może dopisz, że pofarbowała włosy, czy coś w tym stylu? |
|
Re: Bella Montgomery Pon 22 Gru - 14:59 | |
| Już :D Chociaż właśnie w bajce mi się taka rudobrązowa wydawała i nie byłam pewna jakie w końcu wybrać. |
|
Re: Bella Montgomery Pon 22 Gru - 15:08 | |
| Karta zaakceptowana Co prawda napisałaś sporo rzeczy w rysie postaci, które powinny być na utkanej rzeczywistości, ale to w zasadzie szczegół. Z jednej strony jej życie w Lanville jest jakby odbiciem tego co działo się w Fairylandzie z Fioną, chociaż jak dla mnie jest zbyt skomplikowane! Szkoda też, że nie dodałaś jej cech typowych dla ogra to byłaby ciekawa sprawa! Możesz znaleźć sobie wielu uczniów, których możesz uczyć gry na flecie, czy śpiewu. Skoro mieszkasz w Central, może powinnaś poszukać sobie współlokatorów, żeby nie mieszkać sama! |
|
|