Charakter bohateraAll children, except one, grow up…
Kręci się i wiruje, rzuca w wir wydarzeń, wpada w zajęcia wysoce nieodpowiedzialne, brnie w sytuacje bez wyjścia, krnąbrnie uśmiechając się na samą myśl o tarapatach. Ulotne chwile kolekcjonuje z zamiłowaniem hobbisty wypełniającego klaser rzadkimi znaczkami. Nie żałuje i zapewnia, że nic nie ma znaczenia. Chce żyć mocno, próbując niemal wszystkiego, chce czuć każdy dzień i nie pozwalać zlać mu się z poprzednim. Jakby ich ilość była nieznośnie ograniczona. Nie tracąc czasu zagai rozmowę z każdym, zapewniając, że dobrze jest trzymać się właśnie z nim. Zjednuje sobie ludzi komicznymi słowami, niezwykłymi pomysłami, tym, że trzeba się starać by się przy nim nudzić. Charyzmatycznie skupia na sobie uwagę, wprowadzając zamęt, gdziekolwiek się pojawi, jakby w zamian za porzucony cień, na krok nie odpuszczał go chaos. Nie zatrzymuje się, nie stoi bezczynnie, nie spędza samotnie wieczorów myśląc o wszystkim i niczym. Rozpędzony brnie w każdy pomysł, jaki strzeli mu do głowy, bez względu na to, jaki może być finał. Pewny jakby niewiarygodnie każdego swego kroku. Wierzy, iż wywinąć potrafi się z wszystkiego, wierzy, że czarującym uśmiechem rozgromi każdą złość, wierzy, że propozycjami korzystnych układów w stanie rozwiązać jest wszystko. Lecz łatwo zapomina, zwłaszcza przysięgi, które składała. Trudno na nim polegać, gdy istnym przypadkiem i jakby brakiem świadomości znów łamie daną obietnicę. Złudne jego swobodne słowa, złudny nieustanny uśmiech, kłamliwe czułe gesty, gdy obejmując zapewnia Cię o świetlanej przyszłości. Kręcąc na boku kombinuje by wyciągać jak najwyższe zyski ze swych drobnych poczynań, by manipulować urokiem, by pod fasadą czarującego młodzieńca, skrywać ogromne pokłady egoizmu. Nie zmartwi go twój los, a jeśli złoży ręce w przejmująco pełnym współczucia geście, kryć za tym będzie się płynąca dla niego korzyść. Nie zrozumie twoich trosk, nie postawi się w twym położeniu. Ciepło złoży pocałunek na twym umartwionym czole, by później bezlitośnie Cię odepchnąć. Zabawisz u jego boku tak długo, jak długo będzie Cię uważać za interesującą zabawkę, bo gdy urok twój pryśnie, gdy już się znudzi, łatwo sięgnie po kolejną. Bez wahania ukarze twój przejaw niesubordynacji, ze znudzeniem wymyśli fikuśną pokutę. Zniknie bez słowa, jak kot chodząc własnymi ścieżkami.
Surowy i okrutny, czarujący i zabawny. Młody, młody duchem, młody czynami. Egocentrycznie dziecinny, samolubnie pewny siebie. Tworzący imponującą kwintesencję zarówno dobrych, jak i tych najgorszych cech charakterystycznych dla kogoś, kto dorosnąć nigdy nie zechciał.
Kilka słów o zyciu w bajceSecond star to the right and straight on 'til morning.
Nibylandia przyśniła mu się dwudziesty siódmy raz z rzędu, gdy w końcu postanowił stanąć na brzegu swego okna i pełen ogromnej wiary, w krainę która mu się wymarzyła, wzlecieć w powietrze.
Tylko dziewięć razy zastanawiał się nad światem, który zostawił za sobą, a o którym, wraz z biegiem jego niemalże siedemdziesięcioletniej egzystencji, zupełnie zapomniał. Nibylandię zastał prawie pustą, a po brzegi wypełnił ją zagubionymi chłopcami, których stopniowo nakłaniał do ucieczki z domu, obiecując wszystkie te niezwykłe przygody, które w ich świecie są zakazane. Obiecywał im wolność. Wolność pod jego przywództwem. Zacięcie walczył z piratami nawiedzającymi jego ziemie, wymiany prowadził z wszystkimi syrenami, od wróżek brał najważniejszy pył, a jedynie raz na jakiś czas zapuszczał się do dalszych rejonów Fairylandu, by snując ciemne interesy, zdobywać najniezwyklejsze atrybuty. Urozmaicając sobie życie, swymi czarami zamieniał w zwierzęta, tych którzy mu się sprzeciwiali, groził, mając po swojej stronie magię Nibylandii, w którą wierzył jak mało kto, wierzył, że w stanie jest dać mu wszystko. I tak było, miał wszystko czego tylko zapragnął. Gdy zaś zapragnął, by pozbyć się tych, którzy swym dobrem przeszkadzają mu we władaniu, zawarł najmroczniejszy pakt w swym życiu. Wraz z innymi, podstępnymi mieszkańcami bajkowej krainy mieli rzucić urok, który raz na zawsze sprawi, że nikt nie będzie się im przeciwstawiać. Nie pisane jednak były mu dalsze bezwzględne rządy, a jedynie całkowita utrata pamięci, by w ramach pokuty żyć miał z normalnymi ludźmi.
Informacje o współczesnym zyciuEvery time a child says, 'I don't believe in fairies, there is a fairy somewhere that falls down dead.
Świat, w który dzisiaj wierzy zbudowany jest na błędnych wspomnieniach wpojonych przez magię. Zapomniał o Nibyladii, zapomniał o domu, o baśniowym świecie.
Całe życie spędził w Lanville, prowadząc luźną i pozbawioną głębszych zmartwień egzystencję, zawzięcie uciekając o wszystkiego nazbyt dorośle się zapowiadającego. Zagubiony chłopiec, którym niewątpliwie jest również w znaczeniu dosłownym, buduje swą Nibylandię na nowo w Lanville. Wypełniając swój pokój klatkami ze złotymi ptakami, zapełniając głowę informacjami o lotnictwie, jakby podświadomie szukał sposobów, które znów pozwolą mu szybować. Bez ostrzeżenia tajemniczo znikając z domu na wiele dni, jakby na nowo tworzył grupę niegdyś władającą jego krainą, włóczy się z chłopcami, szczególnie tymi młodymi, tymi do których ma słabość, tymi którym poważne życie nie w głowie, a z którymi gotów jest byle dla zabawy psuć okolicę. Znajomości zdają się być dla niego sprawą pierwszorzędną, a wprowadzanie zamieszania, szkodzenie, czy robienie na złość doskonale leży w jego psotnej naturze. Wystrzega się szkoły, wystrzega się jej ukończenia, niemalże z zadowoleniem przyjmując fakt, że przez swe stopnie nie musi jeszcze jej kończyć, że rok dostał gratis. Wymyka się obowiązkom, ze strachem myśli, chociażby o wyprowadzeniu się z rodzinnego domu, gdzie musiałby podjąć pracę, gdzie musiałby myśleć o sprawach poważnych, jak płacenie rachunków. Wysługuje się i czerpie z tego, że mieszka z wysoko postawioną matką, z matką, która realnie nie jest nawet z nim spokrewniona, która jest nią tylko przez informacje wpojone za sprawą klątwy, a która w sposób czysto rodzicielski, jest mu tak naprawdę bardzo potrzebna. A jednak, ogranicza się głównie do sporów z nią i wydawania jej pieniędzy, szczególnie na atrybuty z lotnictwem powiązane. Nie wierzy w przyszłość, nie zastanawia się nad przeszłością, ucieka do przygód zapierających dech w piersiach, mocno wskakując w niezobowiązujący wir teraźniejszości.
Zachowane wspomnieniaAll the world is made of faith, and trust, and pixie dust.
☆ Co drugą noc śni mu się fantastyczna kraina, w którą wystarczy szczerze wierzyć, a która w zamian jest w stanie dać wszystko czego się zapragnie. W krainie tej jest w stanie spełnić jedno ze swych największych marzeń, jakim jest latanie.
☆ Często określa swych kumpli mianem zagubionych chłopców, pojęcia jednak nie ma, skąd taka nazwa mu się ubzdurała.
☆ Zbierając atrybuty związane z lotnictwem, latając na paralotniach, czy próbując skoków ze spadochronu podświadomie szuka możliwości na latanie.
☆ W pokoju ma pełno fiolek z piaskiem, który zabarwił na różne kolory. Jest to odniesienie do poszukiwania Wróżkowego Pyłu. Jednak jego pamięć o świecie bajkowym jest tak bardzo zatracona, że nawet, gdyby jedna z tych butek rzeczywiście zawierała substancję pochodzącą od tych magicznych istot, nie rozpoznałby go i nie wiedział co z nim uczynić.
☆ Tak samo nie ma świadomości istnienia jego magicznych mocy. Raz, gdy znudzony w barze patrzył się na świeczkę, ta sama się zapaliła. Jednak, jako, że nigdy więcej nie udało się tego wyczynu powtórzyć, stwierdził, że jednak nie jest potomkiem czarownic z Salem (chociaż jego matka doskonale pasuje do miana wiedźmy!).
Forget them, Wendy. Forget them all. Come with me where you'll never, never have to worry about grown up things again...