» impulsywna- łatwo się denerwuje, a co za tym idzie potrafię w jednej minucie z miłej kobiety stać się naprawdę nieprzyjemną istotą przed, która czasem powinny nawet i narody klękać... I nie ukrywam tego, iż nawet taka pierdoła jak źle postawiona szklanka, niedomknięta pasta czy, choćby śle ułożona rzecz może sprawić u mnie napad furii. Już nawet nie mówię o innych rzeczach takich jak, choćby głupota ludzka czy za wielki rachunek w sklepie. Fakt może czasem naprawdę przesadzam, lecz taka już jestem i czasem sama się siebie boję dlatego też powoli zaczynam pracować nad gniewem, mimo iż strasznie marnie mi to wychodzi...
» nieufna- zaufania nie można kupić ani otrzymać z automatu dlatego też nigdy nie zaufam obcej osobie czy dalszej rodzinie od razu. Musi minąć naprawdę długi szmat czasu abym mogła kogoś obdarzyć tym uczuciem, którego mam wielki deficyt. I to nie tak, że nie ufam wszystkim. Posiadam grono znajomych, którym ufam, lecz mimo wszystko nadal mają oni u mnie tak zwany margines, którego nie przekroczą z racji na to , że życie nauczyło mnie trzymać ludzi na dystans. Tak jest zdrowiej dla mnie oraz dla nich samych
» twardo stąpająca po ziemi – znam cele jakie sobie wyznaczyłam oraz wiem, na co mnie stać. Dlatego właśnie nie marzę o rzeczach, których nie mogę dostać. Ponieważ wiem, że ich nie posiądę, a jeśli już czegoś pragnę muszę na to zapracować. Zdaje sobie również sprawę, że wiele moich pragnień nie wisi na drzewach. Dlatego aby po nie sięgnąć muszę z każdym dniem ciężej pracować nad samą sobą, swoim otoczeniem oraz nie powinnam szybko się poddawać, ponieważ dzięki temu na pewno dostanę to czego chce... Tak, więc nie wierze w rzeczy nieosiągalne, bo to jedna wielka brednia!
» gardzi kłamcami – osoba, która mnie okłamie od razu jest u mnie skreślona. Nie zmienią jej próby naprawienia całej sytuacji, czy też tak zwana pokuta... Wszystko przecież ma swoją cenę a najbardziej cenna jest prawda . Nawet tą najbardziej niewygodną, lecz prawda, dla której warto posiadać zasady, a kłamcy? Odstawiam ich na boczny tor i nigdy już do nich nie wracam, choćby nie wiem , co. Fakt nie jestem przez to popularna jednak nie zależny mi na popularności, lecz prawdzie.
» pamiętliwa – to nie tak, że wytykam ludziom ich błędy czy przewinienia. Ja po prostu mam dobrą pamięć i chyba czasem za dobrą. Ponieważ potrafię przytoczyć słowa jakie padły tydzień temu czy nawet parę miesięcy. Oczywiście nie jestem wstanie przytoczyć ich dokładnie w stu procentach, lecz zawsze zapamiętuje ich sens. Dzięki czemu potrafię wykorzystać tą wiedzę bardzo dobrze. Czasem przecież, gdy ktoś mi coś obieca jestem wstanie mu o tym przypomnieć tak samo , jak osobie, która po paru dniach zmieniała swoje zdanie odnośnie jakiejś rzeczy. Tak czy inaczej, naprawdę nie robię tego złośliwie! Ja po prostu zapamiętuje najważniejsze informacje dzięki czemu czasem mówią o mnie chodząca baza danych.
» małomówna – co tu wiele mówić. Odzywam się najczęściej tylko wtedy gdy mam coś do powiedzenia. Nie jestem przecież typem człowieka, który mieli ozorem przez cały czas. Co najważniejsze nie mówię bez sensu dzięki czemu za bardzo nie wpasuje się w klimat masteczka, ponieważ są dni, w których wypowiem co najwyżej dwa słowa i na tym koniec. Czasem jednak potrafię mówić o wiele więcej, lecz tylko wtedy gdy jestem pewna swoich słów i wiem , co chce przekazać, a jeśli jest, inaczej, to po prostu milczę, bo, po co na darmo strzępić sobie język?
» uparta –, jeśli już na coś się zdecyduję, to zrobię wszystko, by dopiąć swego. Nie liczą się, wtedy konsekwencje, koszty czy nawet mój stan zdrowia. Jak, to się mówi „Muszę, to mieć i koniec!” innej opcji nie przewiduje. Dlatego też naprawdę, jeśli sobie coś ubzduram, to nie ma siły, by odwiodła mnie ona od postawionego sobie celu. Po prostu już taka jestem. Prostolinijna i bezkompromisowa.
» lekko znerwicowana – wbrew obiegowej opinii tak naprawdę mam lekką nerwicę natręctw. Objawia się ona tym, iż każda rzecz musi być na swoim miejscu. Oczywiście nie jest ona zbyt zaawansowana przez fakt iz pracuje nad tym oraz sama walczę poprzez przestawanie owych rzeczy i co z tego, że potem żałuje, bo coś w środku karze mi brać i poprawiać je... No cóż przynajmniej moja nerwica nie jest groźna no, chyba że wpadnę w stan furii, lecz to już inna historia.
» posiadam dwie twarze – tu już sprawa wygląda naprawdę komicznie przynajmniej dla mnie, ponieważ jak każda szanująca swoją prywatność osoba muszę lawirować między światem zewnętrznym a samą sobą. Dzięki czemu nauczyłam się przybierać maski. Jedna z nich jest maską osoby, która mimo wszystko służy swoją pomocą bezinteresowną, lecz najlepiej, by było, gdyby zaraz potem od niej się odczepiono. Ta właśnie maskę znają mieszkańcy. Jest, natomiast druga strona mej osoby, czyli pełna sprzecznych cech dziewczynka zamknięta w skorupie kobiety. I to właśnie ona woła najczęściej, by ją wypuścić w chwilach, w których jestem sama bądź z moimi znajomymi przed, którymi nie muszę udawać niczego.
» szczera do bólu- zawsze mówię, to , co myślę nawet wtedy gdy prawda jest niewygodna. Skąd mi się to wzięło? Cóż nie wiem po prostu od dziecka byłam szczera nie zważając na konsekwencje swoich słów, czy też czynów. I to nie tak, że nie obchodziło mnie to , co mówię, czy też reakcje ludzi, lecz nie potrafiłam kłamać... Tak przyznaje jestem szczera zawsze i wszędzie, a co za tym idzie wymagam szczerości od innych, a jeśli, nie to powiem, im co o nich myślę, a niech wiedza co myślę!
***
» opiekuńcza – mity głoszą, że potrafię się zając tak samo osobą , jak i zwierzęciem z tą samą troską. Mity także mówią, że jestem wstanie uchylić skrawek nieba tylko po, to by osobie nad którą sprawuje pieczę niczego nie brakowało. Mity... Mówię o mitach, ponieważ od tej strony nikt mnie nie poznał, ponieważ nie miałam okazji być opiekuńcza osobą. Lecz wiem jedno naprawdę jestem wstanie zrobić wszystko i za każdą cenę, by tylko roztoczyć parasol troski i opiekuńczości nad osobami, na których, by mi zależało.
» cierpliwa – dobra trochę się to kłóci z moją impulsywnością. Lecz naprawdę musicie mi uwierzyć, że jestem nad wyraz cierpliwą istotą, jeśli zależy mi na kimś lub czymś. Wtedy jestem wstanie panować nad sobą na tyle, by nie popaść w atak furii. Wtedy naprawdę też się pilnuję, bo wiem, że moja cierpliwość się opłaci. Zresztą potrafiłam co roku czekać na wakacje, to już jest dowód, że potrafię a jak! Kolejnym dowodem na to , że jestem cierpliwą niech będzie pisanie wszystkich prac, uczęszczanie na zajęcia oraz brak irytacji, gdy w szkole wszystko było nie tak jak powinno. Wtedy dawałam naprawdę wielki pokaz cierpliwości i samokontroli!
» zawsze walczę o to, na czym jej zależy –, jeśli już mi na czymś zależy, to będę walczyć do upadłego, by tylko to ochronić, posiąść czy co tu jeszcze można powiedzieć. Jednak musi być jeden warunek spełniony.Czyli musi mi zależeć a, wtedy poruszę ziemie, niebo, wszystkie kręgi piekielne oraz inne dziadostwa jakie wymyślił człowiek, by tylko zyskać to. Inaczej jednak jest, w przypadku gdy walczę o swoją rację... Wtedy, to nie odpuszczę do czasu aż przeciwnik nie obali moich argumentów albo nie przedstawi czegoś, na co mogę się zgodzić... Tak czy inaczej, zawsze walczę o to co dla mnie ważne.
» Pewna siebie oraz swoich umiejętności – życie nauczyło mnie, że nigdy nie mogę zwątpić samą siebie. Wiem , co potrafię, na co mnie stać oraz zawsze staram się podejmować zadania, w których sobie poradzę, ponieważ moje umiejętności są perfekcyjne! Jednak, jeśli czasem natrafiam na zadania, które w teorii mnie przerastają, to i tak staram się je jakoś zrobić aby udowodnić na nowo przed sama sobą, iż nie ma rzeczy niemożliwych!
» rodzinna – dla mojej rodziny jestem wstanie odrzucić wszystko , co do tej pory dokonała. Jestem wstanie poświęcić siebie oraz swoje życie, ponieważ mimo wszystko rodzina jest dla mnie najważniejsza w życiu i nieważne czy mieszkają zaraz za rogiem czy na drugim końcu świata. Wystarczy jedno słowo a już jestem... Bo wiecie moja rodzina jest prawie jak te meksykańskie czy włoskie. Możemy się nienawidzić, lecz, jeśli ktoś zrobił, by coś komuś z moich najbliższych, to, wtedy wszyscy stajemy murem, by obmyślić Vendettę lub cos gorszego. Tak przynajmniej sobie wmawiam...
» pracowita-, jeśli nad czymś pracuje, to oddaje się temu do końca. Nie mogę sobie pozwolić na jakieś niedociągnięcia oraz nigdy nie zostawiam sobie marginesu błędu, ponieważ chce być perfekcyjna w tym co robię. Dążę do niej tak samo wytrwale , jak wytrwale oddaje się wszystkiemu co mi powierzone... czasem nawet potrafię zarwać noc czy nawet dwie tylko po, to by wszystko zrobić na czas oraz, by wszystko było wręcz idealne. Poświęcenie? Nie ma problemu. Liczy się przecież wynik oraz wykonanie!
» kreatywna – Potrafi wyczarować coś z niczego, mimo iż wielu ludzi nie widziało wcześniej zastosowania dla rzeczy jakie użyła przy produkcji. W chwili zagrożenia kieruje się zasadą „co tylko mam pod ręką może stać się śmiertelną bronią”. Co jeszcze bardziej podkreśla fakt jej skuteczności, jeśli chodzi o myślenie wypadające poza schematy....
» posiadająca głód wiedzy –, to jest niczym choroba trawiąca moje ciało. Choroba, która nakazuje mi chłonąć wiedzę jaką gromadzi świat oraz nie zamykać się na nią. Dlatego najczęściej jestem na bieżąco ze wszystkimi nowościami... Dobra nie ze wszystkimi, gdyż nie można poznać wszystkiego. Jednak naprawdę staram się być cały czas na bieżąco, jeśli chodzi o jakieś nowinki techniczne, medyczne, politykę i wiele wiele innych. Szkoda mi wymieniać, ponieważ nie na tym sens polega prawda?
» utalentowana- powiedziano, by o mnie człowiek renesansu. Nie zamykam się na sztukę czy innowacje. Staram się poznawać świat dlatego też sama rozwijam się w rożnych kierunkach. Nie chce pozostawać zamknięta na to , co mnie otacza. Cóż, więc robię? W skrócie dbam o swoje ciało oraz ducha, by jedno z drugim nie pozostawało bez „pożywki”. Jednak mimo wszystko nadal szukam odpowiedniej drogi rozwoju dla siebie. Mimo iż na wielu polach jestem po prostu dobra w tym co robię.
»kochająca –, jeśli już kocham to mocno. Jeśli już mam to szczęście jestem wstanie się poświęcić dla tej drugiej osoby oraz zmienić, jeśli tylko będzie ode mnie wymagała zmian. Naprawdę pod wpływem kogoś, kto, by mnie kochał wszystko wydaje się inne. Świat, moje cechy, poglądy, a nawet moja psychika... Jeśli tylko kocham... Tak naprawdę kochałam tylko raz. Kochałam, lecz utraciłam co wpłynęło na mnie diametralnie. Ta strata sprawiła, iż jestem na nowo kłębkiem niespójnych cech charakteru...