Dzwoneczek ☆ Piotruś Pan ☆ magiczny ☆ 0% pamięci ___________________________________________
Charakter bohatera
Czym są słowa? Czy potrafią opisać złożoność ludzkiego charakteru? Jak w takim razie nazwą Felicję - dziewczynę pełną życia, ale jednocześnie wiecznie smutną. Pomocną, lecz też obrażalską. Stąpającą delikatnie, choć pewną siebie. Wolną, a jednocześnie przykutą do ziemi. Pełną sprzeczności, potrafiącą odczuwać naraz tylko jedną emocję, tak jakby więcej nie mieściło się w jej ciele. Na tyle skomplikowaną, że aż sama nie potrafi tego kontrolować. Odczuwającą wszystko dwa razy mocniej niż inni. Zazdrosną. Kochającą. Troskliwą. Złośliwą.
Za każdym razem, kiedy jakieś dziecko powie: „Nie wierzę we wróżki”, jedna wróżka umiera. Nie wie skąd się to u niej wzięło, ale wierzy. Kocha wszelkie opowieści o księżniczkach, czarownicach, książętach na białych koniach. I wróżkach. Tak, szczególnie o nich. Od czasu do czasu wyobraża sobie, że otaczają ją, że to one zapylają rośliny i zajmują się zwierzętami. Zazdrości im tej radości i wolności i sama nie wie skąd, ale pragnęłaby żyć wśród nich. Móc latać, zwiedzić cały świat. Jest zaczytana w bajkach, opowiadających o nich. I nic jej nie obchodzi, że niektórzy ludzie dziwnie patrzą na taką dziecinną osiemnastolatkę. Woli swoje marzenia od szarej rzeczywistości.
Wielkiej miłości nie da się zapomnieć. Nie da się jej tak po prostu wymazać z pamięci. Ona zostaje na zawsze, czy tego chcemy, czy nie. Teraz, gdy nie pamięta swej przeszłości, ma tylko dziwne przeczucie, tak jakby straciła kawałek siebie. Tak jakby straciła kogoś ważnego, jakiegoś zaginionego przyjaciela. Zdaje sobie sprawę, że to jakaś kompletna bzdura, ale nie może oprzeć się marzeniom, że rzeczywiście kiedyś pozna tego wymarzonego, który pokocha ją z wzajemnością.
Musisz pomyśleć o czymś cudownym. A takie myśli uniosą cię same w powietrzu.
Kilka słów o zyciu w bajce
Kiedy pierwsze dziecko zaśmiało się po raz pierwszy, jego śmiech pękł na tysiąc kawałków, które rozprysły się na wszystkie strony. Tak powstały wróżki.
W Przystani Elfów, krainie zamieszkanej przez wróżki, w której każda z nich posiadała inny Talent, życie było niezwykłe, niesamowite i… magiczne. Dzwoneczek potrafiła projektować i tworzyć przydatne rzeczy z każdego materiału. Naprawiać też, choć to akurat dosyć nudne zajęcie. Razem z przyjaciółmi przeżyła kilka niesamowitych przygód: zawędrowała do zimowej krainy, prawie zaburzyła kolejność pór roku, wreszcie znalazła się na wymarzonym Stałym Lądzie, o którym marzyła od początku swego istnienia. Choć nie raz namieszała, zawsze robiła wszystko, co w jej mocy, by naprawić szkody. Nie zamierzała odchodzić ani uciekać. Jak w takim razie dostała się do Nibylandii? A może była tam od początku? Może te dwie krainy były ze sobą połączone? Chyba nie było nikogo, kto potrafiłby rozwiać jej wątpliwości. Ile czasu tam spędziła - ciężko stwierdzić – niestety, czas mierzy się tam inaczej. A może w ogóle go nie ma, może stoi w miejscu? Całkiem prawdopodobne, bo jak inaczej wytłumaczyć niestarzenie się Piotrusia Pana czy Zagubionych Chłopców? Gdyby ktoś zapytał Dzwoneczka o to, jak i kiedy poznała owego chłopca, nie umiała by odpowiedzieć. Wiedziała tylko, że znała go od zawsze i jej głównym zadaniem było ratowanie go z tarapatów, w które co i rusz wpadał. Gdyby znała to uczucie, mogłaby nazwać je miłością. Ale nie potrafiła. Wszystko było jak w… bajce, dopóki zło nie zaczęło się panoszyć. Fairytale prawie zostało opanowane przez ciemność i prawdopodobnie tak by się stało, gdyby nie zaklęcie, przy którego tworzeniu uczestniczyła mała wróżka. I tak jak wszyscy mieszkańcy przeniesiona została do tego dziwnego, ludzkiego świata, bez magii, bez czarów, nie pamiętając niczego ze swego dawnego życia.
Informacje o współczesnym zyciu Nudne i szare. Tylko wyobraźnia potrafi rozświetlić jej dni. Czasem zdaje się jej, że nie pasuje do tego świata, marzy o wielkiej przygodzie, chce zwiedzić świat. Zaraz jednak przypomina sobie o nieodrobionej pracy domowej. O dziwo, mieszka sama. Rodzice wysłali ją tu, by nabyła samodzielności. Uważali, że z tym jej bujaniem w chmurach nic nie uda się jej osiągnąć. Więc wrzucili ją na głęboką wodę. A jednak udało się jej zadomowić. Nawet pracuje po szkole, jako niańka do dzieci. Czasem zdaje się jej, że z nimi lepiej się dogaduje niż z rówieśnikami. I jeszcze dorabia naprawiając zepsute... rzeczy. Poczynając od sprzętów domowych, po zegarki; jednym słowem wszystko. Tak, ma bardzo zręczne ręce. ręce
Zachowane wspomnienia Gdyby jakieś miała może w snach widziałaby syrenią lagunę, rozświetloną blaskiem słońca i iskrzącą się wodę, przerywaną drobnymi falami. Może Chłopców z Piotrusiem, bawiących się w coraz to kolejne niebezpieczne zabawy. Może ich radość pojawiającą się za każdym razem, gdy pokonywali Kapitana Haka. Na pewno złoty Magiczny Pył, który rozsypywała błyszczącymi smugami za sobą.
Nie pamiętała jednak nic.
___________________________________________
Good Magic ☆ 18 ☆ uczennica ☆ Nastya Kusakina
Ostatnio zmieniony przez Felicja Bell dnia Sob 25 Sty - 18:47, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Gość
Re: Felicja Bell Nie 19 Sty - 18:56
Najbardziej podoba mi się jej charakter i pewna dziecinność, pasuje mi do niej. Nie przepadam za długą historią w bajkach, twoja jest taka akurat, ale w tym wypadku żałuję, że dzwoneczek nie trafiła kiedyś też do innych postaci i krain! Do niej to jakoś by pasowało. Podoba mi się też jej praca, a odrobinę mniej opcja złotej rączki, nie wiem do czego nawiązuje. Karta mogłaby być troszkę bardziej rozbudowana.