Rajani Cole Pią 23 Sty - 23:33 | |
| Rajani Cole Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Bagheera, której przygody spisano w księdze Księga Dżungli . Zamieszkiwał Green Gables, gdzie nie praktykowała magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, nie pamiętając swojego poprzedniego życia. W miasteczku znacie go jako dwudziestosiedmioletniego mieszkańca, zwanego Rajani Cole ((ft. Yamile/dA). Zamieszkuje dzielnicę Central Lanville, pracując jako artystka bez stałego zatrudnienia. | Dosadna i bezpośrednia. Twarda realistka o stoickim, zdroworozsądkowym podejściem do życia i otoczenia. Typ takiej solidnej osoby, której warto zaufać. O ile zdzierży się sarkastyczne komentarze. Nie, nie każdy to potrafi. ۞ Żyje swoim życiem, chodzi własnymi drogami. Nie uznaje dobrych rad na temat tego, jak powinno wyglądać jej życie. Każda sugestia na temat wyjścia za mąż, urodzenia dzieci, stałej pracy, domku z ogrodem i z psem, kotem, rybką czy wakacjami na Bali jest bezczelnie i z pełną świadomością ignorowana. Całkowicie ۞ Zdecydowanie nocne z niej stworzenie. Jeśli akurat nie ma jakiejś tymczasowej pracy lub zlecenia zwykle chodzi spać nad ranem, wstając nie wcześniej niż o pierwszej po południu. ۞ Uprawia parkour i crossfit. Wcześniej próbowała różnych sztuk walki i boksu. ۞ Co tydzień w czwartek wieczorem pojawia się w jednym z barów w centrum miasta (z reguły w tym samym) ubrana w prostą małą czarną i w butach na obcasie. Zamawia jednego drinka i siedzi tak kilka godzin rozmawiając z barmanami czy przygodnie poznanymi ludźmi albo szkicuje na luźnych kartkach. ۞ Nie mówi o sobie, w razie pytań gładko zmienia temat. ۞ Rysuje i maluje, także cyfrowo. Sprzedaje swoje prace przez internet. ۞ Uwielbia gry słowne, flirt dla zabawy, zagadki, szermierki słowne. Traktuje to jako nie zaobowiązującą rozrywkę, ćwiczenie dla umysłu i refleksu. |
Czasem... Czasem jest to takie proste. Bieg przed siebie, werble bijącego w piersi serca, pęd powietrza. Krawędź coraz bardziej. Skok. Pęd lodowatego powietrza, smagającego twarz. Uderzenie stóp o beton. Bieg. Szybciej, szybciej! Chwycić i skoczyć, odbić od kolejnej ściany, wspiąć na następny parapet, rynnę, dach. W biegu, w pędzie śniąc o wiecznej, intensywnej zieleni, tygrysach o kołyszących się biodrach, pstrokatych ptakach i sunących leniwie wężach. O ryku pantery i wyciu wilków w parną noc. O ciągłym, bezwzględnym tańcu życia i śmierci. O dżungli. O wolności.
Dżungla śniła jej się od zawsze, wypełniała jej wyobraźnię całym swym intensywnym jestestwem. Stanowiła odskocznię od szkoły, od domu, od rówieśników i nauczycieli, którzy nie potrafili nic zrozumieć. Zresztą nie wymagała tego. Byli jej doskonale obojętni. Niestety bez wzajemności.
Wiadomo, że zbroja ignorowania zaczepek w końcu pękła. Wiadomo, że była w psychiatryku. Wiadomo, że wyszła z niego. Wiadomo też, że zamieszkała sama. I właściwie tyle. Żyje, łapiąc się różnych dorywczych robót, najczęściej widywana, gdy biegnie po mieście, niezbyt mając w poważaniu coś takiego, jak pionowa ściana czy duża wysokość. Po za tym - maluje. I ośmiela się sprzedawać to, co stworzy
۞ ma tik nerwowy, polegający na sięganiu do szyi i pocieraniu jej palcami. W pewnym momencie zirytowało ją to tak bardzo, że zaczęła nosić prostą, metalową płytkę z wygrawerowanym słońcem, zawieszoną na rzemieniu owiniętym wokół szyi.
۞ Śni o dżungli - po prostu. Ot taka tęsknota za czymś nieokreślonym, co pewnie nigdy nie istniało (przynajmniej tak to sobie tłumaczy)
۞ Lubi zwierzęta, duże koty i węże w szczególności. Aczkolwiek nie ma wewnętrznego imperatywu posiadania jakiegoś. Szkoda jej ptaków w klatkach
۞ Nie przepada za dziećmi. Niezbyt rozumie, co powinna z nimi zrobić. Oddać komuś, póki jeszcze nie płacze?
Jest w sumie wiele wersji tego, czy Bagheera była kobietą czy mężczyzną. Ja skłaniam się ku tej pierwszej opcji, mam nadzieje, że nie ma co do tego zastrzeżeń.
Dodatkowo Baggy podchodziła do sprawy Sher-khana i Mogwliego bardziej obojętnie, bez aż takiej dosadności.
Chciałabym też zachować motyw z książki, że właściwie urodziła się i przez kawałek czasu była trzymana w niewoli. Stąd też blizna na szyi po pętach i nerwowy tik
Ostatnio zmieniony przez Rajani Cole dnia Sob 24 Sty - 1:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Rajani Cole Sob 24 Sty - 0:19 | |
| Nie wrzuciłaś zdjęcia postaci do karty ;) + pamięta w "żadnym razie" - nie pamięta swojej tożsamości będzie brzmiało lepiej + "w ogólności wszystkie zwierzęta" - ogólnie wszystkie zwierzęta:)) |
|
Re: Rajani Cole Sob 24 Sty - 1:15 | |
| |
|
Re: Rajani Cole Sob 24 Sty - 1:38 | |
| Karta zaakceptowana Bardzo podoba mi się Twoja postać, naprawdę zaciekawiła mnie wymyślona przez Ciebie historia! Nie mogę się doczekać, aż zobaczę Cię w forumowej fabule. I muszę przyznać, że wybrałaś świetny wygląd do tego bohatera! Na początek, możesz znać osoby z szpitala psychiatrycznego oraz ludzi interesujących się sztuką w Lanville [kustosz muzeum, właściciele antykwariatów], którzy być może są Twoimi klientami! |
|
|