Isaac O'hara Wto 17 Mar - 23:54 | |
| Isaac O'hara Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Aladynem, której przygody spisano w księdze Aladyn (oryginalnie, co?). Zamieszkiwał Wonderland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 20%. W miasteczku znacie go jako dwudziestopięcioletniego mieszkańca, zwanego Isaac'iem O'hara (ft. Josh Beech). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako barman w Pubie Pod Płaczącymi Wierzbami.
| You make me want to scream at the top of my lungs It hurts but, I won't fight you You suck, anyway Pierwsze wrażenie stanowi fundament znajomości; jest ostoją, na której buduje się więzi, relacje, niekiedy w dużej mierze przyczynia się do narodzin głębszych uczuć. Ciężko jednak pozytywnie spojrzeć na człowieka o równie nieprzystępnym spojrzeniu, jak to charakteryzujące Isaaca. Wydaje się być książkowym przykładem dupka, stereotypowym chamidłem z pubu, którego życiowym celem jest zaliczanie jednej dziewczyny za drugą. Zarzucano mu wszystko - od ignorancji i złośliwości, po brak empatii i "bucowatość"; opisywano przymiotami tyleż nieprzychylnymi, że nadopiekuńcze matki ostrzegały przed nim swe niewinne córki, kręcąc głową z zatroskaniem godnym rodzicielki Czerwonego Kapturka. Bo to palacz. Ćpun. Krętacz, bawidamek, manipulant i prowokator. Bo okręca sobie kobiety wokół palca, przelotnym spojrzeniem sprawiając, że rozchylają bezwiednie nogi. Bo rzuca, depcze uczucia, łamie serca i pozostawia bez żadnego pożegnania. Wedle plotek drogę do domu wyściela mu dywan z damskiej bielizny, ale - co smutne - nie uświadczył równie niehigienicznych praktyk w czasie swej egzystencji (choć stanikiem na scenie zdarzyło mu się oberwać). Mówi się, że uwiódł córkę polityka, że sponsorowały go zakochane w nim paniusie po pięćdziesiątce. Wieść się również niesie, że ma nieślubne dziecko w każdym stanie, jaki zdarzyło mu się zwiedzić. Czasem szepczą po kątach, że nawet w Europie i Azji doczekał się potomków. I hope you find a way To be yourself someday Ileż ziarn prawdy na tej pustyni pełnej absurdu? Ciężko stwierdzić. Mało osób rzeczywiście może o sobie powiedzieć, że znają Isaaca, nawet najbliższa rodzina miewa problemy ze sprecyzowaniem, jakiego typu człowiekiem jest mężczyzna; zwyczajnie owinął się kokonem tajemnicy i ani myśli wyściubiać z niego nosa, bo i nie ma ku temu powodów. W gruncie rzeczy nie można jednak powiedzieć, że to zło wcielone, jest posiadaczem całej palety zalet, dzięki którym przy bliższym poznaniu naprawdę trudno go nie polubić. Ma w sobie dość serca, by nigdy nie odwracać się od biednych. Choć sam nigdy na ubóstwo nie narzekał (a przynajmniej nie w Lanville), nie potrafi przejść obojętnie obok bezdomnego - zawsze sypnie groszem, niekiedy przyniesie koc i reklamówkę jedzenia, innym razem odprowadzi taką osobę do hotelu, po drodze wykorzystując całą swą charyzmę, by wymusić przyrzeczenie poprawy. Ciężko mu odmówić, kiedy się na coś uprze. Nie znaczy to, że nie potrafi pójść na kompromis, pod naporem lawiny logicznych argumentów nawet on potulnie zwiesi głowę, wzruszając ramionami. Ale głośno się do błędu nie przyzna, bo to jednak godziłoby w jego męską dumę, a do tego nie dopuściłby choćby przypiekali mu tyłek rozgrzanym do czerwoności prętem. Jego stosunek do kobiet budzi sporo kontrowersji. Nie ukrywa, że lubi ich towarzystwo, z drugiej strony zdarza mu się potraktować przedstawicielkę płci pięknej przedmiotowo. Nie przywiązuje się, nie usiłuje zgrywać księcia na białym koniu, gotowego wyciągać wybrankę ze wszelkiej maści tarapatów - ileż bardziej ceni sobie u płci przeciwnej choć zalążki samodzielności. Jakiż pożytek z dziewczyny, która przypala wodę na herbatę? Żaden. Why would you tell me that it's fate When they laughed at me, every day, in my face? Wobec siostry prezentuje zupełnie inną postawę. Przede wszystkim jest wyjątkowo zaborczy, gdy w grę wchodzą mężczyźni w jej otoczeniu. Przeważnie stwierdza, że nie zasługują na kontakt z krewniaczką i uprzykrza im niemiłosiernie życie, dmuchając dymem papierosowym w twarz i podtykając nogi - niekiedy posuwa się nawet do gorszych rzeczy. Wszystko to ma na celu chronienie siostry przed mężczyznami... cóż, jego pokroju, bo ponad wszystko zależy mu na jej szczęściu. Nigdy nie ukrywał, że nie akceptuje decyzji rodziców o wydaniu Kidy za Milo, nie potrafi powstrzymać grymasu, ilekroć dostrzega narzeczonego swojej małej siostry. Tak jak nie zniósłby cierpienia krewnej, tak nie przejdzie obojętnie wobec katowania dziecka. Na wiele rzeczy przymyka oko, zlewa sporo tematów i ignoruje otoczenie z wystarczająco dużą skutecznością, ale podniesienie ręki na małolata w obecności Isaaca jest skazaniem się na śmierć. Zwierząt też lepiej nie ruszać, bo zirytowany, wcale nie odmówi sobie przyjemności nakopania komuś do dupy. Nawet jeśli przeciwnik będzie znacznie większy. Żyje się tylko raz, prawda? |
I think I found hell I think I found something I think I found something in my TV screen Szybko dowiedział się o tym, że został adoptowany. Rodzice nie wyparli się, gdy w wieku siedmiu lat zadał im to istotne pytanie, wyjaśnili mu sytuację i przekonali, że to nie ma znaczenia. A Isaac im ufał. Nie dociekał, kim była biologiczna matka i jakim cudem trafił do familii O'hara. Wtedy zupełnie go to nie obchodziło. Nie uniknął jednakże pozostania rodzinnym wyrzutkiem, nie udało mu się powstrzymać od delikatnego odizolowania od reszty krewnych, gdy tylko zaistniała taka możliwość. Bywał dzieckiem problematycznym i krnąbrnym, głównym jego problemem było jednak zapamiętałe duszenie w sobie emocji. Wstrzymywanie jadu, zaciskanie ust i beznamiętne wzruszanie ramionami, choć państwo O'hara zawsze dostrzegali ukryte pod niewzruszoną maską uczucia. Nie przynosił do domu złych ocen, nie wzywano go na dywanik (hah) dyrektora, ale nieustannie wysłuchiwał od nauczycieli tej samej śpiewki, brzmiącej "Jesteś mądry, ale leniwy", padającej tuż po "Stać cię na więcej". Może mieli racje. Może mógł zawalczyć o zostanie szkolnym prymusem. Może kosmici istnieją. Żył po swojemu, nie wadził społeczeństwu, choć ono akurat czasem wadziło jemu. Nie planował wyjazdu na studia, ale nieustępliwość matki nie pozwoliła mu uciec od przykrego obowiązku doprowadzenia swojej wiedzy do poziomu wykształcenia wyższego. Wybrawszy arabistykę (tak jakoś go tknęło), spędził parę lat na unikaniu wykładów i pisaniu egzaminów na niezbędne minimum, w międzyczasie poznając parę swoich partnerek. Żadna nie zawładnęła jego sercem, nie przedstawił ich w domu, nie dorobił im klucza do własnego mieszkania - ot, przewijały się, pojawiały i znikały lada moment, pozostawiając po sobie niekiedy szczoteczkę nad zlewem i parę długich włosów na poduszce. Isaac nie wiedział czego chce. Powrót na stare śmieci miał na celu wyłącznie umożliwienie mu kontrolowania sytuacji siostry. Gdzieś w głowie zalęgła mu się myśl, by odnaleźć biologicznych rodziców i poświęcił temu zadaniu cały swój wolny czas, by po paru miesiącach poszukiwań odkryć, że obydwoje nie żyją. Wypadek samochodowy. Pijany kierowca. Dwie ofiary śmiertelne, dziecko walczące o życiu w szpitalu i zachlany w trupa gostek, który wyszedł z tego z paroma siniakami. Nagle bycie barmanem przestało mu odpowiadać, ale z niezrozumiałych dla większości osób pobudek pozostał na swoim miejscu pracy, przyglądając się tym wszystkich cholernym jeszcze-nie-mordercom, wsiadającym za kółka po obaleniu flaszki. Nikt nie ogarnął jego ulubionej zabawy w "Och, zgubiłeś kluczyki? Przykro". → Miewa sny o pięknym pałacu, widzianym z okien jakiegoś zrujnowanego domu. Niespecjalnie przywiązuje do tego wagę, odkąd doszedł do wniosku, że pałac najpewniej jest metaforycznym celem życia, do którego nigdy nie dojdzie.
→ Kolekcjonuje lampy. Serio. Głupia sprawa, ale kupuje je na pchlich targach, albo wyprzedażach garażowych, by umyć, koniecznie wypolerować i postawić na szafce.
→ Z tego co się dowiedział wynika, że jego ojciec był Muzułmaninem.
Keep on dreaming, don't stop breathing, fight those demons And sell your soul, not your whole self Wiemy jak to się skończyło na ekranie telewizora, prawda? Zły Jafar został pokonany (ale tak naprawdę nie zniknął), Dżin odzyskał wolność, a Aladyn hajtnął się z piękną córką sułtana, w którą był ślepo zapatrzony. Sielanka, można by rzec. Czar prysł stosunkowo szybko, ktoś przebił piękną, barwną bańkę, ułuda opadła niczym kurtyna. Aladyn dostrzegł za murami pałacu biedę - sam miał pieniądze, ale okazywało się, że to bez znaczenia. W skarbcu musiała znajdować się konkretna suma, więc dzieciaki na zewnątrz wciąż miały głodować, matki zmuszone były odejmować sobie resztki od ust, by wykarmić potomstwo. Gorycz wkradła się w serce sprawiedliwego młodzieńca , pragnął pomóc tym, z którymi się sam wychowywał jako sierota. Wdając się w kłótnie z ministrami i starym sułtanem, próbował wymusić na nich obietnicę zapewnienia lepszego bytu najuboższym. Bez skutku, dostojnicy kiwali przecząco głowami i wzdychali z pobłażaniem, aż gotowała się w nim krew. "Potrzebny ci cud, żeby im wszystkim pomóc", mówili. I wtedy uświadomił sobie coś przykrego. Miał dżina. Ducha o mocy sprawczej, którego mógł wykorzystać do szczytnych celów. Miast tego zaś... poprosił o pomoc w zdobyciu kobiety. Znienawidził samego siebie. Odcinając się grubym murem od Jasmine (która traciła cierpliwość i poczęła szukać uciech na boku, co ostatecznie było gwoździem do trumny w ich relacji) i jej ojca, począł podróżować na dywanie po świecie, by znaleźć drugą taką lampę. Przy okazji zaś stykał się z coraz większą liczbą ludzi biednych, głodnych i porzuconych, a wstręt do samego siebie rósł w zastraszającym tempie. Wiedział o planowanym ataku złych postaci. Istotnie doszły do niego wieści, ale z nikim nie podzielił się wiedzą, nie ostrzegł nikogo w pałacu. Czuł obrzydzenie wobec samego siebie i w tamtym czasie pragnął zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu. Chociaż nie pomógł rzucać klątwy, bez wątpienia można określić go mianem winnego - w pewnym sensie przyczynił się do tego, że tak długo plan złych postaci pozostawał tajemnicą.
Ostatnio zmieniony przez Isaac O'hara dnia Czw 19 Mar - 11:10, w całości zmieniany 3 razy |
|