Charlie Brown Czw 9 Kwi - 16:13 | |
| Charlie Brown Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Ciamajdą, której przygody spisano w księdze Smerfy. Zamieszkiwał Wonderland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 60%. W miasteczku znacie go jako dziewiętnastoletniego mieszkańca, zwanego Charlie Brown (ft. Michał Wyrwiński). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako barman niezdara..
| Słyszysz aksamitny niski głos tuż za sobą; odwracasz się i widzisz przystojnego mężczyznę, który niczym model sunie w Twoim kierunku, uśmiechając się delikatnie. Z zachwytu otwierasz usta, jakbyś chciał coś powiedzieć, ale nie znasz odpowiednich słów, które mogłyby wyrazić Twój zachwyt... i wtedy słyszysz głośny hałas tłuczonych szklanek, które właśnie spadły z tacy niesionej przez młodego, ślicznego chłopaka, który niósł je do baru. Tak, ten chłopak to właśnie Charlie, najpotężniejsza niezdara w całym miasteczku, wielokrotnie pokonana przez nierówną nawierzchnię podłoża, wokół której całe życie unosi się tajemnicza aura zaklęcia "a niech Cię szlag!". Nie jest super popularny, na imprezach pojawia się zwykle jako barman (jak już ktoś zaprosi go na jakieś super-party, to albo za mało osób przyszło, albo najzwyczajniej w świecie zrobiło się Charliego żal). Jak ktoś o nim rozmawia, to zwykle "dobra dupa, dopóki nie zacznie się ruszać i mówić". Czasami zgadza się pozować do zdjęć swoim znajomym fotografom-amatorom (imię_nazwisko_PHOTOGRAPHY na Lanspace (na lansie)), bo wtedy nie musi się ruszać, a jego urocza mordka dobrze wychodzi na zdjęciach. Do granic możliwości naiwny, uwierzy nawet w to, że jego nogi to tak naprawdę implanty wstawione ostatniej nocy przez obcych, o ile to widziałeś na własne oczy! Charlie wzbudza powszechną litość, jako nieszkodliwa, chociaż bardzo kłopotliwa (chowajcie wszystko, co łatwo można zniszczyć) osóbka. Ludzie na ogół go lubią, chociaż nie pałają do niego jakimiś super mocnymi uczuciami (największe jakie mu dają to współczucie), a środowisko Lanvillowskich pedaUF (i nie tylko) wykorzystuje jego słabą wolę, naiwność i całkowity brak asertywności w bardzo nieładnych celach! Naturalnie jego życie nie kończy się na ciamajdowatości i ciapowatości (bardzo dobrze pasują do Charliego określenia "cia-" jako podkreślenie tego, kim jest, jego imię wymawia się tak właściwie Ciarli), chociaż wokół tych rzeczy się kręcą. Nasz super smerf kocha kręgle (ale wiadomo, mistrzuniem nie jest), banany (mógłby je jeść kilogramami), totalnie uwielbia zakupy (ciota), a nawet zajmowanie się domem (byłby idealnym zięciem dla Twojej mamy, gdyby udało mu się być troszeczkę bardziej zaradnym - ale gospocha z niego super!). Kręci go szybka jazda autem/motorem, kolacje przy świecach, śniadania do łóżka (byle nie mleko: ciepłego nie lubi, po zimnym ma gazy), jeśli chcesz go wyrwać, wyślij mu kwiaty z tajemniczym liścikiem przez kuriera. |
Nie jest sierotą (jest sierotą bo wszystko niszczy, ale nie jest w sensie: ma obu zdrowych, żyjących, dobrze trzymających się rodziców, którym nie zbiera się jeszcze na tamten świat, nie mają niebezpiecznych wypadków samochodowych w małym miasteczku, nie chorują na raka, ebolę, AIDS, kochają swojego syna, chociaż są za aborcją do 30 roku życia), zamieszkuje centrum Lanville razem ze swoimi rodzicami. Najlepsza na świecie mama pracuje jako szef kuchni w jednej z restauracji, a tatuś jest jakimś urzędnikiem w banku złego pana Byrona Dickensa (Byrona Kutasiarza/Kutasensa). Powodzi się im dobrze, w końcu #Ameryka, nie jadą na socjalu, ale zarabiają przyzwoite pieniądze w tym maleńkim i jakże uroczym miasteczku. Odkąd skończył szkołę średnią zaczął dorabiać sobie w pubie w Central Lanville, na studia nie poszedł, bo nie dostał się do żadnego z Ivy College'ów, a na lokalnej uczelni wyższej nie ma prawa, na które bardzo chciał iść! * jak pędzlem wymalował, jest identyczny niczym w swojej bajkowej postaci (naturalnie nie mówię o wyglądzie, tylko o charakterku) - ciamajda i Ciamajda pełną parą! * marzy o tym, aby w przyszłości zamieszkać w wielkim grzybie (te amerykańskie konstrukcje są takie nudne) * kiedy widzi smerfowych kolegów, to czuje się z nimi bardziej związany niż z resztą ludzi * strasznie, ale to strasznie dziwnie czuje się jako duży człowiek * panicznie boi się kotów (szczególnie rudych!) * nienawidzi czarnych, łysiejących facetów (są obleśni i przerażający)
Null, zero, żadnej
|
|
Re: Charlie Brown Pon 18 Maj - 18:57 | |
| Nie wyobrażam sobie jak można nie polubić Charliego. Już po przeczytaniu kilku linijek charakteru wiedziałem, że będzie niezwykle uroczą postacią i się nie zawiodłem. Ta jego niezdarność w połączeniu z jego usposobieniem tworzą z niego osobę, którą ma się ochotę wyściskać i pocieszyć. Ba, nawet zapłacić za te stłuczone szklanki. Oczywiście może mieć problem z odnalezieniem się w miasteczku, gdzie wszyscy knują przeciwko sobie, ale bez wątpienia znajdzie ludzi, którzy dostrzegą w nim coś poza niezdarnością. Jako barman znasz na pewno stałych bywalców Twojego miejsca pracy, no i oczywiście mieszkańców Mills Boulevard. |
|