Arianne Martell Pią 5 Cze - 20:52 | |
| Arianne Meredith Martell Za górami, za zębami, żyła niezwykła postać zwana Zębowa Wróżka, której przygody spisano w księdze Strażnicy Marzeń. Zamieszkiwała Wonderland, gdzie praktykowała magię w kolorze mleczaków (tych bez próchnicy!). Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80%. W miasteczku znacie go jako osiemnastoletniego mieszkańca, zwanego Arianne Martell ((ft. Barbara Palvin). Zamieszkuje dzielnicę East Valley, pracując jako uczennica.
| CHAOTYCZNA DOBRA - Cytat :
- I was left to my own devices
Many days fell away with nothing to show And the walls kept tumbling down in the city that we love Great clouds roll over the hills bringing darkness from above Pociągnięcie szminki, na ustach w kolorze głębokiej czereśni. Zalotne spojrzenie błękitnych oczu, spod długich rzęs, czarnych jak krucze pióra. A w lustrze odbicie, wysoka, smukła postać. Dziewczyna na ustach wszystkich. Kobieta, która poruszyłaby serce Narcyza. Deszcz pada w rytm jej ulubionych utworów, deszcz tańczy tak jak ona zagra. Popularna, piękna, przekonująca. Mająca wszystko czego chce. Niezwykle towarzyska, społeczna, lubiąca być w centrum uwagi. Pełna niezwykłych pokładów energii i odwagi, a może i głupoty. Pcha się wszędzie tam, gdzie jest zamieszanie. Wszędzie jej wiele, w każdym zakątku miasta. Na ustach ma ciepły uśmiech, czy jednak prawdziwy, pełen radości? - Cytat :
- But if you close your eyes
Does it almost feel like nothing changed at all? And if you close your eyes Does it almost feel like you've been here before? How am I gonna be an optimist about this? Bardzo leniwa, jeżeli chodzi o obowiązki. Chętniej biegałaby po łąkach, niż siedziała i robiła zadania. Dość inteligentne z niej dziecko i do tego jeszcze przebiegłe. Zaskakująca, szalona, nieprzewidywalna. Nie lubi kłamstwa, ale sama dość często kłamie. Niezwykle otwarta na wszystkich dookoła, czasem kapryśna, zmienna. Jeżeli czego chce będzie jęczeć, krzyczeć i knuć póki tego nie dostanie, ewentualnie jej się odwidzi. Plotki, wiadomości, musi znać je wszystkie. Czy to Franio ma nową bluzkę czy może pani Xśńska potajemnie romansuje z Gieniem. Lubi pomagać innym, ale czasami również to wykorzystuje. W ogóle ma świetną i bardzo szczegółową pamięć. Dość ciepła, rodzinna osoba, co nie znaczy, że nie potrzebuje samotności i chwili spokoju. Kocha dostawać i dawać, ma bardzo silnie wyczulony zmysł estetyczny. Raczej taktowna, stonowana, uważa na to co mówi, ale kiedy przesadnie się ekscytuje z jej ust wycieka potok słów. Potrafi być brutalna, niemiła, chamska - i to nierzadko. Oczywiście tylko dla ludzi, którzy są dla niej na tyle niepotrzebni, że aż ignoruje ich istnienie. Zaczepna, dowcipna, lubi dogadywać. - Cytat :
We were caught up and lost in all of our vices In your pose as the dust settled around us And the walls kept tumbling down in the city that we love Great clouds roll over the hills bringing darkness from above Lojalna, wszyscy raczej ją lubią. Dobrze działa w grupie, chociaż czasami sprawia wrażenie ukrywającej w sobie wiele uczuć. Pod pozorem uśmiechu, przemyca wiele kłębiących się w niej złych myśli. Wydaje Ci się, że ciężko ją urazić, ale tak na prawdę jest bardzo pamiętliwa i może obrócić to przeciw Tobie, ewentualnie do końca życia wypominać błędy. W każdym potrafi znaleźć odrobinę dobrych cech, ale i wytknąć mu najgorsze z możliwych. Zna się na manipulacji, ludzkiej psychice, niekiedy steruje innymi - owija ich wokół palca. Zalotna, a jednak w głębi duszy marzy o księciu na białym koniu. Ma silną wolę, jednak zdarza jej się być naiwną, łatwowierną. Dość skromna, chociaż ma momenty w których potrafi wychwalać swoje atuty. Do celu dąży po trupach i wbrew wszystkim przeciwnością, nie poddaje się. Nie chce patrzeć do tyłu, a jednak bywa, że przeszłość bezustannie ją dręczy. Wtedy mięknie, ucieka, gdzieś z dala od całego świata. Przebywanie na powietrzu, to jak najbardziej jest to coś. Skrupulatna, dokładna, bywa, że skąpa.
- Uwielbia różnoraką biżuterię, jej ulubione kolory to turkus i róż,
- Ma uczulenie na mandarynki,
- Ćwiczy szermierkę, jest w niej zaskakująco dobra,
- Gra na skrzypcach, z różnym efektem,
- Mówi po francusku, jako, że jej matka pochodzi gdzieś z tamtych rejonów,
- Zbiera pocztówki,
- Jako dziecko nigdy nie wierzyła w zębowe wróżki,
- Kiedyś bała się ciemności - już jej przeszło, za to uwielbia oglądanie nocnego nieba,
- Kocha pić herbatę. Jeżeli chcesz ją przekupić to najlepiej albo tym albo słodyczami,
- Nie chciałaby być dentystką, ale zawsze lubiła wizyty u takowego jako dziecko - w końcu dawał naklejki!
- Bardzo dba o swój uśmiech, uważa, że każdy powinien,
- Pióra są bardzo stylowe.
|
Obudziłam się jak zwykle, w swoim łóżku z wysokim baldachimem. Nie miałam skrzydeł, ani piór, a tysiące wróżek, które mnie otaczało było tylko rysunkami przywieszonymi na ścianie. Zwlekłam się z materaca, ubierając najmodniejsze, najdroższe ubrania. Martellowie są niezwykle bogaci i niezwykle apolityczni. Nie mieszają się w spory między Andersenami i Dickensami, w ogóle wydają się sympatyczni i wszyscy sąsiedzi mówią o nich dobrze. Sama rodzina miała aż trzy gałęzie, ale poza kuzynostwem miała także dwójkę rodzeństwa. Chwytam torbę, pełną książek i teczek, z motywami moich ulubionych seriali. Kiedy idę ulicą mijam pełno domów, a każdy z nich wydaję mi się znajomy. Wiem jednak, że nie powinno go tu być. To miasto nie powinno istnieć, a jednak ruszam dalej, wchodzę do szkoły i uczę się jak co dzień. Nie staram się z tym walczyć, nie uciekam. Wiem, że się nie da. I gdy ludzie zmieniają się w żaby, udaję zaskoczenie. A w czasie gdy dzwonek woła mnie na kolejną lekcję, uśmiecham się zalotnie do kogoś z zupełnie innej bajki i o ironio, gdzie indziej nie moglibyśmy się spotkać. Po szkolę wychodzę ze znajomymi, mam ich wystarczająco dużo. Dość popularne ze mnie dziecko i całkiem niegłupie. Nie mam dodatkowej pracy, nie muszę nawet myć naczyń, więc w domu głównie odpoczywam. I czy to nie lepsze, niż pilnowanie miliona spraw? Czy niewiele obowiązków to coś dużo lepszego od mania na głowie losów całego świata? Tak. Zdecydowanie, tak.
Pamięta prawie wszystko, to, że jest Zębową Wróżką, Strażniczką Marzeń. Wie, że ratowała świat przed Mrokiem, pamięta także większość znanych sobie ludzi. Przebieg swojego życia także jest jej praktycznie znany. Jedyne, czego zapomniała jest właściwie to co ją Zębuszką czyniło - nie widzi w tym teraz sensu, nie widzi potrzeby wracania, opiekowanie się cudzymi dziećmi czy zostanie dentystką też już jej nie kręci.
- Cytat :
We were all someone before we were chosen Zanim została Strażnikiem, Ząbek była księżniczką jednego z tych typowych krajów - dość mały, specjalnie nikt o nim zbytnio nie słyszał. Do tronu w kolejce była jednak trzecia, stąd jej beztroska i olewanie spraw państwowych. Mówiono, że jest piękna, ale i że jest lekkoduchem, biega po łąkach gdy powinna uczyć się etykiety. A ona? Nie zwracała uwagi na nich wszystkich, bo niby dlaczego miałaby. Jednak kiedy wybuchła wojna, straszna i brutalna, oboje jej rodzeństwa gdzieś wcięło - uciekli ze strachu, dwójka tchórzy. I to Arianne stanęła na czele swoich wojsk w obronie swojego kraju. Kiedy wszystko się skończyło, nie dane było jej jednak zaznać spokoju. Zginęła, zabita przez własną siostrę, która chciała przypisać sobie jej osiągnięcia. Została jedyną kobietą wśród Strażników, gdyż była odważna, gotowa do poświęceń i chciała bronić innych, w imię sprawiedliwości. - Cytat :
How can I know who I am, until I find out who I was? Jako Zębowa Wróżka dołączyła do wcześniej wyłącznie męskiej gromady, zwanej Strażnikami Marzeń. Jej zmagania do historii z Mrokiem zna każdy. Później wydarzyło się jednak coś, o czym nie wie prawie nikt. Pewnego dnia czarownica Morgana, chciała wymienić się z nią na jedno ze wspomnień. Ząbek tego nie chciała - w końcu do jej zadań zaliczało się pilnowanie ich wszystkich. Zezłoszczona tym, przyrodnia siostra Artura postanowiła zmienić zdanie wróżki, już nie negocjacją, a siłą. Dolała jej do picia eliksir, mający doszczętnie wróżkę zniszczyć. I chociaż nie wszystko poszło po jej myśli - jedna z małych zębowych wróżek przewróciła kubek i wylała wszystko na podłogę - to kilka kropel mikstury wystarczyło, żeby ją złamać. Nie stała się zła, jak w pierwszym zamiarze magiczki, ale nabrała chęci na moc większą niż ta, którą dotychczas dysponowała. Przystała na handel wymienny i oddała Morganie wybrane wspomnienie - było ich tam przecież tyle, że kto by to zauważył. Wszystko odbyło się oczywiście w tajemnicy. To jednak nie wystarczyło. Coraz częściej widywano ją w różnych rejonach świata - w Nibylandii, w Królestwach Fairylandu. Starała się już nigdy więcej nie sprzedawać wspomnień, ale z niewiadomych przyczyn zaczęli interesować ją łowcy artefaktów. Zdarzało się też dojrzeć ją w towarzystwie owej czarownicy, Morgany, którą wyjątkowo polubiła. Jak większość dobrych postaci, chciała przeciwstawić się klątwie, jednak niezbyt dobrze jej poszło. |
|