Kristoff Einarsson Nie 7 Cze - 15:51 | |
| Kristoff Einarsson Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Kristoff, której przygody spisano w księdze Kraina Lodu. Zamieszkiwał Królestwa Fairylandu, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 40%. W miasteczku znacie go jako dwudziestojednoletniego mieszkańca, zwanego Kristoff Einarsson (ft. Chord Overstreet). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard , pracując jako instruktor jazdy na łyżwach.
| Trzeba zacząć od faktu, że jest niesamowicie opiekuńczy. Zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, które są mu choć trochę bliskie, a jest ich niewiele. Kris stara się być przyjazny, aczkolwiek nie zawsze mu to wychodzi. Nie stosuje się szczególnie często do rozkazów; sam jest sobie panem i władcą. Jest osobą bardzo towarzyską i uśmiechniętą, aczkolwiek jednocześnie strasznie tajemniczą i pełną sekretów. Każdą wolną chwilę poświęca rozwojowi swoich zainteresowań i uwielbia zarażać nimi innych ludzi. W razie jakichkolwiek problemów można się do niego zwrócić i nie ma szans, aby otrzymać odmowę. Asertywność u niego wynosi poziom 0. Kiedy jest nie w humorze, potrafi być bardzo nieprzyjemny. Nie oznacza to oczywiście, że nie da się z nim pogadać, ale bywa naprawdę nieznośny. Nie jest stosunkowo porywczy, raczej najpierw myśli potem robi, choć są momenty kiedy jest inaczej, każdemu się zdarza... Nie chce się wiązać z nikim na stałe, owszem było parę przelotnych związków, ale to nie to czego Kristoff oczekiwał. Wiele z dziewczyn, z którymi się umawiał leciała tylko na jego wygląd, żadna na jego charakter. Warto również dodać, że jest niezwykle uczulony na "plastikowe" lale. Nie znosi takich osób i od razu by podziękował i odszedł jak najdalej. -Zna angielski, islandzki i nieco francuskiego. -Uwielbia zimę, -Marzy mu się hodowla reniferów, -Jest leworęczny, -Codziennie rano biega, -Uczulony na migdały, -Umie grać na gitarze, -Ma talent do rysowania, -No i trochę śpiewa, -Do tego tańczy jak się upije, |
Zaczynając od samego początku, urodził się na Islandii. I to po tej stronie zimniejszej. Warto również wspomnieć, że jest sierotą, którą opiekowała się dosyć spora rodzina. Nie pasował do nich, ale nie warto wspominać starych czasów. Początkowo miał zostać na Islandii, ale okazało się, że w szkole jest program wymiany uczniowskiej, przez co przeniósł się do Lanville. Mieszkał z rodziną składającą się z 3 osób. Pani, pana i chłopaka w jego wieku. Potem, daleko potem, okazało się, że musi tu zostać bo nie ma jak wrócić albo rodzina, w której się wychował go nie chce. Mieszkańcy domu, w którym tymczasowo miał zamieszkać chłopak, przygarnęli go, a potem wnieśli papiery o adopcję. Tak oto zyskał nową rodzinę. Miał wtedy 13 lat. Był młody, ale niedługo miał zacząć liceum. Razem z swoim "bratem" rozpoczął rok w tej samej klasie. Uczył się no... jak na siebie to dobrze. Nie można zaprzeczyć, szło mu dobrze. Nie był też kujonem, ale nie należał też do tych, którzy ich wyzywali. Był nawet w drużynie koszykówki, bo był jedną z wyższych osób w szkole. Cieszył się nawet w miarę sporą popularnością. Po wyjściu ze szkoły nie miał zamiaru iść na studia, w przeciwieństwie do swojego brata, który zgodnie z wolą rodziców poszedł na studia matematyczne. A co dalej było z Kristoffem? Był i jest instruktorem jazdy na łyżwach w Lanville, chodzi na imprezy, wyrywa panienki i czeka na tą jedyną.
-Ruda jest moja! Kręcą go rude panienki, do tego najlepiej by włosy były splecione w warkocze. -Sny, koszmary. Kamienie nie zamieniają się w małe ludki, które klekoczą coś bez sensu. -Swen! Swen! Gdzie jesteś?
Brak
|
|
Re: Kristoff Einarsson Nie 7 Cze - 16:09 | |
| Udało Ci się naprawdę dobrze odwzorować charakter bajkowego Kristoffa. Zupełnie jakbym patrzył na postać wykreowaną w Krainie Lodu. To naprawdę niełatwe. Podoba mi się też bardzo nawiązanie w utkanej rzeczywistości do adopcji i wychowywania przez obcych ludzi. ładnie to koreluje z tym, co znamy z bajki. Jestem pewien, że Kristoff odnajdzie w końcu tą jedyną! Z pewnością znasz osoby zamieszkujące Mills Boulevard oraz tych, którzy korzystają z miejskiego lodowiska. |
|