Eleanor Carroll Czw 2 Lip - 21:09 | |
| Eleanor Mint Carroll Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Błękitna Wróżka, której przygody spisano w księdze Pinokio. Zamieszkiwał Green Gables, gdzie praktykowała białą magię. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 40%. W miasteczku znacie go jako trzydziestoośmioletniego mieszkańca, zwanego Eleanor Andersen Carroll (ft. Jaime King). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako pediatra i uczestnicząc w programie „Lekarze bez granic”.
| From now on, I’ll be your own little mother.Zosia-Samosia to przy niej mała pestka. Bezinteresowna i samodzielna, nigdy nie liczy na to, że ktoś coś zrobi, tylko momentalnie sama bierze sprawy w swoje ręce, nie oczekując od nikogo poklasku ani tym bardziej pomocy. Gdy mieszkasz pod jednym dachem z taką perfekcyjną panią domu, możesz cały dzień oddawać się rozrywkom, a ona w tym czasie zrobi pranie, ugotuje obiady trzydaniowe na cały tydzień wprzód, zrobi przegląd Twojej szafy, by przyszyć brakujące guziki i zacerować skarpetki, wyszoruje każdy najmniejszy skrawek podłogi na wysoki błysk, nakarmi wszystkie możliwe ptaki w okolicy, w między czasie pójdzie do sąsiadów opiekować się ich dziećmi, by na koniec dnia ze zrozumieniem opatrywać Ci poobijane kolana i śmiać się z przygód, których wciąż szukasz. To właśnie ten typ, który, gdy będąc u kogoś dostrzeże w kuchni brudne naczynia, pokręci głową z pobłażliwym uśmiechem, po czym podciągnie rękawy i wypucuje je tak, że będą lśniły jak nigdy. Żyć, nie umierać, nieprawdaż? Nieważne kim jesteś i w jakiej sytuacji jesteś, Eleanor przyjmie rolę Twojej opiekunki, może nawet matki i zrobi wszystko, by dać Ci przysłowiową gwiazdkę z nieba. Little puppet made of pine, wake. The gift of life is thine.Podobno rodzice chcieli ją nazwać Moira. To oryginalne imię, nie sądzisz? Tak czy inaczej, czasami sobie myślę, że bardzo by to do niej pasowało, bo Ellie niczym mityczna postać plecie nitki i tka życia wszystkich naokoło, wszystkich, tylko nie siebie samej. Swój los ze wszelkimi jego kaprysami akceptuje bez szemrania, całkowicie dając się pochłonąć ratowaniu świata, niczym prawdziwa Matka Teresa. Nieważne czy Twój problem jest niesamowicie błahy czy wręcz przeciwnie, wydaje się być sytuacją patową, Ellie nawet nieproszona przez nikogo poruszy niebo i ziemię, żeby zdjąć Ci z barków ten ciężar. Z nieludzkimi pokładami wiary i absurdalną wręcz naiwnością przypatruje się innym, jakby nie dostrzegając ich wad. A może wprost przeciwnie, dostrzega owe wady, jednak od razu je wybacza, tłumacząc sobie jakże przewrotnie, że nikt nie jest idealny? Koniec końców na jedno wychodzi. You will obey me always and do as I wish?Nie narzeka, nie użala się, nie ocenia ani nie robi wyrzutów, nawet gdy traktujesz ją jak przysłowiowe koło ratunkowe, by w następnej chwili zniknąć bez słowa. Zamiast tego cierpliwie czeka, aż się wyszalejesz i do niej wrócisz. Bo wrócisz, prawda? Kiedy już to nastanie, momentalnie zapomni o wszystkich ewentualnych przykrościach, jakich przez Ciebie doświadczyła, w pamięci cały czas kurczowo się trzymając tych dobrych momentów i nawet przez myśl jej nie przejdzie, by się sprzeciwić czy zaprotestować. Wydaje mi się, że boi się, że gdy tylko zacznie stawiać warunki, domagać się czegokolwiek, znikniesz z jej życia już na zawsze. Kiedy zawojujesz jej serce, niesiona głupimi emocjami pójdzie za Tobą na koniec świata, a zdominowana przez własny egoizm nie pozwoli sobie na utratę tej znajomości. Chce wierzyć w to, że dalej jest tą cudowną, jedyną w swoim rodzaju dziewczyną, tą, o której się nie zapomina. Wie, co jest dla Ciebie najlepsze i z pełnym przekonaniem będzie kładła Ci do głowy swoje racje, wierząc w to, że jej posłuchasz. Bo przecież jesteś mądry. Lata przeróżnych słodko-gorzkich doświadczeń i długiego stażu w dwóch małżeństwach nauczyły Norę trochę protestować. Co prawda zawsze potrzebuje dużo czasu i prawdziwej kumulacji wydarzeń, by zebrać się w sobie i dojść do wniosku, że to jedyne rozwiązanie, więc Twoja „druga szansa” będzie bardziej przypominała „setną szansę” z dalej otwartym kredytem zaufania, ale ostatecznie nie da sobie wejść na głowę, podniesie głos na pół minuty, postawi Ci ultimatum, a później zamknie się w sypialni, by wylać prawdziwe morze łez. Bo może jednak źle zniesiesz jej żądania, może jednak trzaśniesz drzwiami po raz ostatni, może jednak pokażesz jej, że podjęła złą decyzję. A Eleanor nie lubi się mylić. Always let your conscience be your guide.Nelly ma wyjątkowo sztywny kręgosłup moralny i zadba o to, by i Twój usztywnić, jeśli zejdziesz na niewłaściwą drogę. Żyje zgodnie ze znanym tylko jej systemem wartości i wierzy w to, że uda jej się zmienić świat na lepszy, ale wcale to nie znaczy, że na spotkaniu ze swoimi koleżankami z Lanville odmówi sobie piątego Martini czy w sobotni wieczór powie Hunterowi „nie, zostańmy w domu i obejrzyjmy film dla takich starych pryków, jak my”. Nie wierzy w magię botoksu, sztuczne ulepszenia i zatrzymywanie czasu, które próbuje wybić z głowy swojej siostrze, Zoe, ale gdy już skończy zmianę w szpitalu, pranie, prasowanie, gotowanie i wszystkie inne obowiązki domowe, których wynajduje sobie na potęgę, będzie się zachowywała tak, jakby dalej miała osiemnaście lat. Założy jaskrawą sukienkę, wyciągnie z pudła na górnej półce szafy bongo, chwyci swojego męża za rękę i zaciągnie go na imprezę nastolatków, by bawić się lepiej, niż ich nastoletnie dzieci, a na koniec wieczoru pokazać na lanspejsie, jak cudowny był jej dzień. Nawet, jeśli nie do końca był. Na zewnątrz przecież wszystko musi wyglądać pięknie. |
Nie uwierzysz, jakich historii możesz się nasłuchać po odpowiedniej ilości Martini! Kto by powiedział, że poczciwa babcia Blue jest despotką, próbującą zaplanować swoim dzieciom całe życiorysy? Podobno w przypadku Jima i Borisa scenariusze Bethy nie pokryły się z rzeczywistością, dlatego z Zoe i Eleanor postąpiła inaczej. W młodym wieku wierzy się jeszcze w autorytety, dlatego żadna z nastolatek nie protestowała, kiedy zostały wysłane do rodziny ojca do Nowego Jorku. To chyba zupełnie oczywiste, niemalże każdy marzy przecież o mieszkaniu na Upper East Side, uczęszczaniu do prestiżowego prywatnego liceum i zagwarantowanym miejscu na medycynie na Harvardzie. Czy każdy marzy o małżeństwie w wieku szesnastu lat? Ellie nie marzyła, dopóki nie poznała Marcusa Andersena. Ich rodzice mieli wielkie ambicje, obie rodziny powiązane były ze światem medycznym i planowały jego dalszy podbój poprzez otwarcie nowoczesnej kliniki. Młody Andersen okazał się być charyzmatycznym, pociągającym człowiekiem, który momentalnie zawrócił w głowie najmłodszej z rodziny Blue. Idealnie odnalazła się w roli żony, pomimo młodego wieku, oddała Marcusowi swoje serce i cały swój świat, by budować wspólną przyszłość w Nowym Jorku i raz na jakiś czas odwiedzać rodziny w Lanville. Ile może trwać sielanka? Miesiąc, pół roku, rok? Kochany Marcus szybko stał się zajętym karierą Marcusem. Nieobecnym, chłodnym w obyciu, pachnącym damskimi perfumami i wracającym do domu w koszulach umazanych szminką. Jak długo można milczeć i udawać, że problem nie istnieje? Podobno plaster powinno zrywać się szybkim ruchem, by ograniczyć ból. Z rozwodami podobno jest identycznie, ale Eleanor twierdzi, że nie miała szczęścia się o tym przekonać. Czy da się kochać za bardzo? Plany kliniki obróciły się w nicość, na koncie byłej pani Andersen przybyło parę zer, a ona sama wróciła do Lanville, gdzie mieszkała już jej siostra, ze swoim mężem. Nikt nigdy nie widział jak płacze. Widziały to tylko ściany jej sypialni i kot, którego kupiła. Owy zakup był chyba jedynym klasycznym przejawem samotności, podobno filmowi bohaterzy często nabywają futrzaki, gdy wszystko wali im się i pali i nie mają już żadnej ostoi. Jakbyś się poczuł, gdyby Twoja ostoja nagle zniknęła? Nora ledwie powstrzymywała łzy, gdy pół dnia szukała swojego teraz już świętej pamięci Dereka Shepherda, bo tak właśnie nazwała kota, na cześć swojej ulubionej serialowej postaci z Grey’s Anatomy. Znalazła go w domu Huntera Carrolla, a z tego domu nie wyszła zbyt szybko. Od herbaty do kolacji, od kolacji do ślubnego kobierca. Ślub był jak z bajki. Te małomiasteczkowe ceremonie mają w sobie jakiś niewyobrażalny urok, nie sądzisz? Eleanor ani przez chwilę nie przeszkadzało to, że Hunter w wyniku nieszczęśliwego wypadku zamiast jednej dłoni ma protezę i pokochała go tak mocno, jak tylko ona potrafi, pomimo tego defektu. A może właśnie ze względu na niego? Czasem mam wrażenie, że łatwiej jej było poczuć bliskość z człowiekiem, który był równie złamany, co ona, choć jej przejścia nie były widoczne gołym okiem. Zalewając go swoją miłością, uleczyła i siebie. Urodziła pierwsze dziecko i drugie, nie wiem zupełnie, jakim cudem znalazła czas na ukończenie studiów medycznych i wyjazdy do krajów trzeciego świata w ramach programu „Lekarze bez granic”. Często mówiła, jak bardzo uskrzydla ją ratowanie żyć w Etiopii czy Sudanie, ale nie od dziś wiadomo, że rodzina jest dla niej najważniejsza. Nigdy nie przedłuża wyjazdu, zawsze wraca prosto do domu. Już jakiś czas temu cała w skowronkach opowiadała o tym, że planuje ze swoim mężem kolejne dziecko. Ostatnio jednak wydawało mi się, że stała się nieco nerwowa, a jej uśmiech nie jest tak promienny, jak zwykle. Może podłoga w jej sypialni znowu musi mierzyć się z powodzią łez?
★ Nie jestem nawet w stanie zliczyć ile razy mówiła mi, że coś jej nie pasuje w jej imieniu, że czuje się tak, jakby to imię nigdy nie było jej. Całe szczęście „Eleanor” ma dość wiele zdrobnień, więc używaj ich naprzemiennie, nazywaj ją Ellie, Nora, Leen, Nellie, Ell albo wymyśl jeszcze jakąś nową formę, a na jej ustach będziesz zawsze widział tylko uśmiech. ★ Uwielbia kolor niebieski. Jej garderoba jest niezwykle kolorowa, ale bardzo często ujrzysz ją odzianą w przeróżne odcienie niebieskiego. Dawno temu miała nawet niebieskie włosy i nie raz wspominała o tym, jak za nimi tęskni. ★ Jest fanką wszystkiego, co drewniane. Gdy urządzała dom, nie chciała nawet patrzeć na meble wykonane z innych materiałów, często odwiedza warsztaty z rękodziełem, by oglądać i kupować drewniane rzeźby i instalacje, które ustawia na każdym możliwym kroku swojego domowego zacisza. Może jest skrytą eko-wariatką? Ma już tyle mini-manii, że chyba nic mnie nie zdziwi w jej przypadku. ★ Ma bogatą gestykulację. Zawsze, gdy coś mówi, wymachuje rękami, lubi wskazywać palcem albo zachowywać się tak, jakby była dyrygentką w filharmonii. Gdyby pamiętała więcej, pewnie wiedziałaby, że do szczęścia brakuje jej różdżki. ★ Wierzy w to, że cuda się zdarzają. Mało tego, że sama jest w stanie dokonywać cudów. Jedno jej skinienie i życie rozdaje nowe karty. ★ Nie tak dawno zauważyłem, że nieważne jaką historię Ellie opowiada dzieciom, bo wprost uwielbia to robić, bajkowa okolica, którą opisuje, zawsze wygląda tak samo. Uznałem to za zabawne, bo przecież księżniczka zamknięta w wielkim ponurym zamczysku kompletnie nie pasuje do rajskiej wyspy z syrenami i indiańskimi tipi, jednak nie powiedziałem jej tego, by niepotrzebnie nie psuć jej humoru.
There is always hope for boys with hearts such as yours, though they may often be very mischievous.
Pinokio stał się ostatecznie dobrym chłopcem i dokonał przemiany, a Błękitna Wróżka stała się niemalże bezrobotna. Nie miała kogo już pilnować praktycznie non stop, więcej czasu spędzała ze swoją siostrą, wróżką chrzestną Kopciuszka i chyba przez to została razem z nią odrzucona przy poszukiwaniu wróżek dla Aurory, a posadę powierzono trzem grubym emerytkom. Blue jednak nigdy nie chowała urazy i rozpoczęła podróż po wszystkich krainach Fairylandu w poszukiwaniu swojego przeznaczenia, którym przecież nie mogła być drewniana marionetka. Śmiała się co prawda trochę, gdy znająca przyszłość bogini przepowiedziała jej, że pozna swoją prawdziwą miłość przez kota, bo przecież tyle czasu poświęcała na pomoc innym i cały czas była w podróży, że nigdy nawet nie myślała o zwierzętach domowych. Widziała Jamesa Hooka, podającego się za Killiana Jonesa i planującego skrupulatnie zemstę na piracie, który zabił jego ojca. Zobaczyła go dopiero, gdy w jednym z portów omawiał szemrane biznesy z dobrze jej znanym Lisem i… Kotem. Jeśli chcesz przypisać jedną cechę Błękitnej Wróżce, nazwij ją bezgranicznie ufną, ale przecież wróżki powinny wierzyć w magię prawdziwej miłości, czyż nie? Porzuciła swoje dalsze podróże, porzuciła nieświadomą, wypełniającą jej dnie rywalizację ze swoją siostrą o tytuł lepszej wróżki i kiedy tylko jej spojrzenie napotkało spojrzenie Jamesa, wiedziała, że to on.
A boy who won't be good might as well be made of wood.
Otoczyła go swoją miłością, spełniała każdą zachciankę, uczyła go nawet magii, tej białej, licząc na to, że dobrze ją wykorzysta. Powinna była wiedzieć, że jest tylko narzędziem w jego rękach, środkiem dotarcia do celu. Pewnego dnia się obudziła i wiedziała już, że stało się coś złego. Hooka nie było obok. Nie potrafiła go szukać, od siostry dowiedziała się, że nie posłuchał jej i zabił pirata. Przejął jego załogę w sposób, w jaki samiec alfa przejmuje watahę i teraz każe się tytułować mianem kapitana. Podobno klątwa oddzieliła go od jedynej kobiety, którą prawdziwie kochał. Cóż, gdyby Błękitna Wróżka nie była do szpiku dobra, pewnie odczuwałaby mściwą satysfakcję.
|
|