Megan Silver Pią 31 Lip - 20:20 | |
| Megan Silver Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Megara, której przygody spisano w księdze Herkules. Zamieszkiwała Wonderland, gdzie nie praktykowała magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80%. W miasteczku znacie ją jako dwudziestosześcioletniego mieszkańca, zwanego Megan Silver ((ft. Nina Dobrev). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako ekspedientka w Raquel INC.
| Jej charakter jest jedną wielką hybrydą. Wychowana na grzeczną i miłą damę, jednocześnie zadziorna i wredna diva. Jest wrażliwa i wierna. Jest pewna siebie i rządzi się swoimi prawami. Przynajmniej od jakiegoś czasu. Troszczy się o przyjaciół. Jest perfekcyjną panią pod każdym względem. Lubi czystość, ale nie jest pedantką. Lubi czasem poleniuchować. O! Zawsze stylowo ubrana. Nie jest ani rasistką, ani homofobem. Tak naprawdę zwisa jej to, kto jaki jest. Byleby nie robił krzywdy jej i jej bliskim. Co do krzywdy. I ona umie pokazać pazurki. Szalona, oj tak. Kocha dzieci, co sprawia, że jest rodzinna. Posiada wady. Czasem bywa egoistyczna i narcystyczna. Jest strasznie naiwna. Potrafi być upierdliwa. Hmm...co jeszcze. Z reguły zorganizowana ale udaje jej się czasem o czymś zapomnieć. Pamiętliwa. Długo leczy rany po jakiś przeżyciach. Potrafi pocieszyć i rozśmieszyć. Potrafi rozpoznać gdy ktoś się nią bawi. Ryzykantka. Często najpierw mówi lub robi, a później myśli. Ogólnie jest straszną gadułą. No jak katarynka, jak nie gorzej. Lubi czuć, że jest niezależna. Lubi też bawić się chłopakami. Szczera aż do bólu i do tego sarkastyczna. Czasem niegrzeczna. ♥ zdrowo się odżywia ♥trenuje boks ♥biega ♥ w domu ma psa. Wabi się Parys ♥uwielbia taniec ♥ nie akceptuje metalu i jazzu. Przy jednym się wścieka, przy drugim usypia. ♥uwielbia chodzić na koncerty ♥ma uczulenie na pyłki traw ♥uwielbia mleczną czekoladę ♥ma tatuaż na udzie. Jest to podwiązka. ♥ nosiła aparat ortodontyczny ♥dobra w przedmiotach humanistycznych ♥zadziorna diva ♥jej wypieki są niebem dla podniebienia ♥"pstryka" palcami jak się zdenerwuje ♥mało kiedy przeklina ♥udziela się charytatywnie ♥jeździ konno ♥chodzi głównie w szpilkach ♥dużo czyta. Zwłaszcza mitologię grecką ♥z alkoholu tylko wino. ♥Mistrzyni makijażu ♥ uwielbia szybką jazdę i wyścigi nocne ♥jej ulubione owoce to winogrona ♥zawsze ma na sobie biżuterie. Chociażby miał to być mały pierścionek. ♥jej ulubiony kolor to fiolet ♥uwielbia chodzić w rozpuszczonych polokowanych włosów. |
Nie znam moich biologicznych rodziców. Wychowywała mnie rodzina zastępcza. Przygarnęła mnie z bidula gdy miałam nie cały rok. Prócz mnie w domu był jeszcze dwójka dzieciaków. A dokładniej dziewczyny. Tato nazywał nas aniołki Charliego. Nie przypadkiem. Tata miał na imię Charlie. Tata jest byłym zastępcą burmistrza, a mama jest weterynarzem. Lanville znam jak własną dłoń. Tutaj uczyłam się wszystkiego. Zaczynając od chodzenia kończąc na uczeniu języków obcych. Mieszkańcy znają mnie dobrze. Nie wszyscy mają o mnie dobre zdanie, ale cóż to ich problem. Mam towarzystwo jakie mam. Zachowuję się tak jak zachowuję. Ubieram się tak jak ubieram. Przecież to moja sprawa. Zwłaszcza, że jestem już dorosła. Kiedyś tata próbował ze mną walczyć w tych tematach, ale mu nie wyszło. Wszystko się zmieniło gdy poznałam Kurta. Mój pierwszy chłopak. Pamiętam jak dziś moment gdy wpadł w poślizg szalejąc na leśnej drodze. Próbował uniknąć wypadku, ale nie wyszło. Ja wyszłam z tego z rozciętą głową, on... no, było znacznie gorzej. Wychodziłam z siebie by lekarze mu pomogli. Byłam gotowa sprzedać duszę diabłu, by tylko z tego wyszedł. Głupia ja. Wspomnienia z tamtego życia mówiły mi, że nie wyjdę na tym dobrze. Że stanie się coś, co mnie załamie. I stało się. W podzięce za tygodnie nerwów zostałam wyśmiana i pozostawiona na pastwę losu, a ten szmaciarz poleciał za pierwszym lepszym lachonem. Myślałam, że sobie coś zrobię. Jak można być takim bezdusznym dupkiem? Długo nie mogłam do siebie dojść, ale gdy już się to stało, pokazałam temu idiocie co stracił. Od tamtego czasu się anty jeśli chodzi o miłość. Owszem bawiłam się chłopakami. W końcu jestem na tyle ładna, że zawsze jakiś się zakręci. Często są to tępe osiłki myślące tylko o jednym. Ech... co zrobisz? Nic nie zrobisz z takimi? Pewnie dlatego ludzie patrzą na mnie jak na jakąś lafiryndę... Ja po prostu chronię się przed kolejnymi zranieniami. Ten tzw. mur pomógł mi w skupieniu się na nauce. Matura poszła mi gładko. Jedynie z matematyki miałam najniższy wynik. Na studia nie poszłam. Nie wiedziałam jaki kierunek wybrać. A przecież się mówi, że skoro nie wie się jaki kierunek wybrać, tylko iść aby iść, to lepiej totalnie odpuścić. I ja tak zadecydowałam. Dostałam pracę w nowo otwartym butiku. Raquel INC. Powiem szczerze, że super mi się teraz żyje. Przyjemna praca, dobra płaca. Czego chcieć więcej? Chyba tylko bohatera.
-Pamiętam w jakiej krainie znajdował się mój dom. Mieszkałam w Krainie Czarów, inaczej Wonderland. Moje życie byłoby sielanką gdyby nie fakt, że byłam więźniem Hadesa. W jakiś sposób mu się oddałam. Ale jaki był tego powód? Klątwa postanowiła odebrać mi to wspomnienie. Od tamtego momentu, czyli oddania duszy Hadesowi, nie zapałałam do nikogo miłością. Chociaż nie... czekaj. Był ktoś. Tak. Twarz widzę jak przez mgłę, ale zbroję pamiętam doskonale. Gdybym tylko znała jego imię... Może bym sobie przypomniała kim dla mnie był. Jedno wiem na pewno. Nie przepadałam za Hadesem. Na szczęście cud chłopiec uratował mi życie... dosłownie. Wyciągnął moją duszę z czeluści Tartaru. Ryzykował swoje życie by mnie uratować. Zrobił to samo, co ja zrobiłam dla tego idioty, który mnie opuścił. Gdy przywrócił mi życie pierwszy raz zobaczyłam bogów mieszkających na Olimpie. Jestem pewna, że tego dnia świętowali na Olimpie. Też miałam okazję do świętowania. W końcu byłam wolna. Gdy się porządnie zastanowię nad tym co dalej było, to "widzę" jak ja cud chłopiec pobieramy się. Czy to nie cudowne?
brak
Ostatnio zmieniony przez Megan Silver dnia Wto 4 Sie - 16:00, w całości zmieniany 4 razy |
|
Re: Megan Silver Wto 4 Sie - 0:13 | |
| Megara zawsze dla mnie była mega zagadkową postacią. Sama nie wiem dlaczego tak jest, ale nie rozumiałam jej niektórych ruchów w bajce, ale powiem ci, że ta Twoja Megara jest dla mnie jak otwarta księga. Ale to zdecydowanie dobrze, bo to tworzy ją przejrzystą i bardzo czytelną co pozwala na dobór różnorakich relacji. Ciesze się, że poprawiłaś wszystko co było źle, bo naprawdę chciałam dać ci tego akcepta. Mam nadzieje, ze znajdziesz swojego Herkulesa! Możesz znać swoich sąsiadów oraz ludzi w Twoim wieku! |
|