Złość. Nie wiedziała, że potrafiła jeszcze czuć cokolwiek, tymczasem ten chłopiec... Nie zajmowała się szczególnie sprawą swoich uczuć nie chcąc zaprzątać sobie głowy sprawami tak błahymi. Liczyło się teraz tylko to, że ją opuścił. Długo czekała i liczyła, że wróci i być może spędziłaby tak kolejne stulecia, gdyby nie coś, co dojrzała w kawałkach swojego magicznego lustra. Kaj gdzieś tam był, bez Gerdy. Szukał jej. Nie, nie tej okrutnej dziewki, która była jego
siostrą. Szukał swojej Królowej. Doskonałej w swych chłodzie i wyniosłości.
Natychmiast opuściła swój lodowy pałac wyruszając na poszukiwania. Przemierzyła wiele krain, wielu ludzi zamroziła i pozbawiła życia, ale nie trafiła na swojego chłopca. Ten zawsze był kilka kroków przed nią. Czyżby to zły los grał jej na nosie?
W końcu wróciła do swojej krainy, nie zamierzając jednak porzucać misji odnalezienia Kaja. Potrzebowała planu, a ten nie chciał jej się w żaden sposób wyklarować. Do tego w większości krain panowało gorące lato, a te ją osłabiało. Musiała odpocząć w mrozie, naprać sił i znów wyruszyć na swą misję. Tym razem wylądowała w jakiejś nieokreślonej wiosce, jednej z tysięcy sobie podobnych.
Sielankowość sceny, w której znajdowała się
@Pani Jeziora przerwał nagle zerwany mroźny wiatr, przynoszący ze sobą coś niespotykanego o tej porze roku - śnieg, dużo śniegu i wirujących w powietrzu płatków. Te zaczęły gęstnieć aż w końcu utworzyły wyniosłą postać. Kobieta była całkowicie biała i tylko czerń goszcząca w jej zamarzniętym serce czyniła ją postacią na wskroś złą.
Ruszyła w stronę studni, a kwiaty po jej bokach i pod stopami natychmiast pokrywały się szronem obumierając z bijącego od niej chłodu. Niczym [url=https://2img.net/h/oi35.tinypic.com/2rc1tg0.jpg[/url]. Co mądrzejszy chłop natychmiast zbiegł skrywając się w za drzwiami swego domostwa.