| Jaskinia Wilka | Jaskinia Wilka Nie 3 Sty - 21:30 | |
| |
| | Re: Jaskinia Wilka Nie 6 Mar - 20:54 | |
| Nie spodziewała się, że spotkanie tych złych, podłych, najczarniejszych z czarnych charakterów pójdzie tak gładko. Bez większych ekscesów. Ech. Kapturek wynudziła się po wsze czasy, nie licząc oczywiście chwil, kiedy to mogła pouprzykrzać życie swojemu nowemu, acz tymczasowemu ukochanemu. Mniejsza. Teraz była już daleko stamtąd, myśli krążyły zupełnie gdzie indziej, bo i wiele ciekawych informacji udało jej się uzyskać. Tego przecież chciała. Zadania nie zostały podzielone, każdy niby to działał na własną rękę, chociaż i tak koniec końców nakazywał im zadziałać wspólnie. Najważniejsze, że zmierzało to we właściwym kierunku. Mogli podręczyć dobro i to nie w byle jaki sposób. Rzucenie klątwy? Ha, to wyzwanie godne początkującej czarownicy. I choć jej umiejętności wciąż były ograniczone, wierzyła w siłę wygadania i własnej pięści, która spokojnie mogła obić niejeden pyszczek. Pamięć jej czasem zawodziła, więc zasłyszane zagadki dla pewności wciąż miała spisane na niewielkiej kartce chowanej w drobnej skórzanej torebce, z którą teraz się nie rozstawała. Jednak… Jedna od początku podejrzanie na nią patrzyła, co więcej, patrzyła na nią wilkiem. Ta futrzasta bestyjka, którą miała wątpliwą przyjemność spotkać na swojej drodze, nuż o nią chodziło? Wróciła w rodzinne strony, nie mając oczywiście pojęcia, gdzie dokładnie ma szukać, lecz po przejściu lasu kilkoma ścieżkami, odnalazła w nim coś, co było jej celem – domniemany dom Wilka. Weszła ostrożnie, nie wiedząc przecież czy gospodarz jest w domu. Cóż by to było za miłe spotkanie po latach, prawda? Ale zająć się miała szukaniem przedmiotu. Jakiegoś. Czy dobrze skojarzyła? Tyle wątpliwości nagle ją napadło. |
| | Re: Jaskinia Wilka Pon 7 Mar - 14:48 | |
| Robin Hood wcale nie był tak głupi jakby mógł się wydawać po tym, co mówił. Ukraść Magiczne Pióro... To wcale nie jest zły pomysł, w końcu wtedy przynajmniej wiedzieliby gdzie ono jest. Oczywiście dla niej to byłoby najlepsze wyjście – wtedy mogła posłużyć się dobrymi, aby dostać się do Pióra i w końcu zmienić swoją historię. Gdyby tak się stało, wtedy mogłaby nawet oddać pióro Dobrej Wiedźmie i mogłaby zrobić z nim co by chciała. Amalthea po prostu chciałaby znów być po prostu jednorożcem. Nie chciała śnić wciąż twarzy tego księcia, którego poznała przez ten krótki, ludzki epizod. Nie obchodziła ją reszta świata – póki jej las był na miejscu, a ona w nim, reszta świata mogłaby być w gruzach. Liczyła się tylko ona i jej spokój... A z czującym po ludzku sercem nigdy nie zazna spokoju. Tak czy inaczej, ukradnięcie przedmiotów, które przeniosłyby ich do świata, w którym jest Magiczne Pióro, to dobry sposób na to, żeby Źli ich nie użyli... Sama również chciała rozwiązać zagadki, które miały ich doprowadzić do odpowiednich miejsc, ale robiła to sama. Nie umiałaby pracować z kimkolwiek... Tak się jej przynajmniej wydawało. Wilka akurat nie było w jego jaskini. Cóż, ona, żyjąca w zgodzie z naturą, wiedziała, że wilk nie przebywał tutaj często, zwłaszcza za dnia, kiedy chodził polować na jedzenie. Jaskinia była pusta i raczej nie znalazłaby w niej sierści... Mantykory. No jasne, przecież w wilczej jaskini trudno ją znaleźć. Miała wychodzić, gdy pojawił się ktoś jeszcze. Dziewczynka o ciemnych włosach, z czerwonym płaszczykiem na ramionach. Amalthea przyjrzała się jej przez chwilę, pozwalając jej też przyglądać się własnemu majestatowi. Przecież to oczywiste, że ta prosta istota nigdy nie miała do czynienia z kimś tak cudownym jak jednorożec. - Czego szukasz, dziewczyno? - mruknęła, dziewczęcym, delikatnym głosem. |
| | Re: Jaskinia Wilka Pon 7 Mar - 19:11 | |
| Dziewczyna mocno się rozczarowała, gdy jej oczom miast Wilka ukazał się koń. A przynajmniej za konia zwierzę miała w pierwszej chwili, nim nie wyłoniło się z jaskini bardziej, gdzie w oświetlonej części mogła dostrzec róg na czubku głowy. Jednorożec? Zapytała się w myślach, bo zjawisko to było dla niej naprawdę niespotykanym. Nie dlatego, że nie wierzyła w ich istnienie, ale nigdy nie sądziła, iż jeden stanie na jej drodze. A był niesamowicie piękny, jego szlachetna budowa wprawiła ją w niemały zachwyt i jeszcze większe osłupienie. Została oczarowana bez użycia magii, lecz… Właściwie czy ona nie funkcjonowała wszędzie? - Szukam... – Zawahała się zbita z tropu zdolnością mowy zwierzęcia. Zaraz jednak odzyskała fason, odchrząknęła cicho i kontynuowała dalej już swobodnie. - Babcia wysłała mnie do lasu w poszukiwaniu potrzebnych jej składników, a jaskinia wydała mi się idealnym ku temu miejscem. – Czyż nie słyszała wcześniej, iż tylko winny się tłumaczy? Jej samej bajeczka wydała się przekonywująca, ale kto tam wiedział jednorożce. - Mieszkasz tu? Uznałam ją za opuszczoną, jakich wiele. – Wzrokiem błądziła to po zwierzęciu, to po grocie, by może jednak doszukać się rzeczy, po którą naprawdę tu przyszła. Nie mogła chyba pozwolić, by stanął jej na drodze mówiący koniowaty i pokrzyżował wszelkie plany. Co jak co, ale to była domena zła! Czyli jej. Chociaż o rozmówczyni niczego nie wiedziała, być może nawet niczego się nie dowie, mając świadomość tego, że nie tylko ona jedna na tym świecie kłamać potrafi. |
| | | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |