| Zatopiony Wrak | Zatopiony Wrak Nie 10 Sty - 20:58 | |
| |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 23 Sty - 16:47 | |
| /Początek
Ludzie wyrzucają do wody różne rzeczy. Niektóre z nich, znalezione przez mieszkańców oceanu, okazują się przydatne. Lecz w większości reszta, to zwykłe śmieci. Ciekawe jednak, co może się kryć w zatopionym statku? Płynąć w jego kierunku, dziewczyna spodziewała się zobaczyć w środku ciała załogi, leżące wśród przegniłego drewna. A w skrzyniach i pozostałych schowkach zniszczone przez wilgoć ubrania, nie dające się odczytać książki i wiele innych, nienadających się już do niczego rzeczy. Szkoda... Zmarłym już nic nie pomoże, a co do przedmiotów, to Elea nie potrzebowała żadnych łachów. Marzyła o mieczu. Takim, który nie pokryłby się rdzą, przy dłuższym kontakcie z wodą. Takim, dzięki który będzie mogła w końcu na poważnie zabrać się za pomoc w szukaniu magicznego pióra, o którym wszędzie było tak głośno. Bez broni i z kłopotami z magią, na wiele się innym nie przyda. Życie potrafi być niesprawiedliwe... - Szlag!- Jęknęła, gdy kolejna broń, znaleziona we wraku złamała się na kilka kawałków przy niezbyt mocnym uderzeniu o kamień. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 23 Sty - 17:33 | |
| Jeżeli chcieli zdziałać coś więcej to bez wątpienia będą musieli prosić także o pomoc morskie stworzenia, a któż jak nie syrena nadawał się najlepiej do zadania, które przygotowane miała Glinda? Nie musiała specjalnie umawiać się na spotkanie, jej magia pozwalała jej na wyczucie obecności dobrego bohatera, nawet w odmętach bezkresnego oceanu. Tak też było w przypadku @Elea. Glinda czuła, że syrena jest gdzieś pod powierzchnią, ale nie zamierzała do niej schodzić. Wolała rozmawiać na powierzchni, dlatego też zawisła nad wodą schylając się następnie, by dotknąć dłonią lekko wzburzonej tafli. Natychmiast wypłynęła do niej mała, pomarańczowa rybka. - Przekaż syrenie badającej wrak, że na nią czekam na powierzchni - zwierzątko wyskoczyło nad wodę, by następnie z pluskiem znów w niej wylądować i popędzić co sił w jej małych płetwach. Rybka była mała, a ocean głęboki. Wrak leżał na samym dnie, więc trochę jej zajęło zanim dopłynęła tam, gdzie chciała. Gdy już to zrobiła to szybko odnalazła Eleę podpływając do niej i przekazując jej wiadomość. Spełniwszy swój obowiązek zrobiła kilka piruetów wyraźnie z siebie zadowolona po czym odpłynęła w tylko sobie znanym kierunku. Glinda natomiast czekała na syrenkę wysoko nad nimi. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 23 Sty - 17:56 | |
| Już miała wykonać ruch kolejnym, znalezionym kawałkiem metalu, gdy nagle pojawiła się przed nią pomarańczowa rybka. Na szczęście El jej nie trafiła, choć sam fakt, że może usłyszeć i zrozumieć głos morskich stworzeń, wydawał się jej bardzo dziwny. No cóż, w końcu przyszło żyć w świecie pełnym magii. Trzeba się z tym pogodzić. A kto w takim razie czekał na powierzchni? @Glinda the Good Witch. Kobieta, choć była osobą nieznajomą, to jednak wydawała się emanować dobrą energią. Taką, że mimo niepewności, co do kontaktów z obcymi mieszkańcami lądu, chyba każdy czułby przy niej spokój i swego rodzaju ufność. Tak to już było. Niektórzy samą swoja obecnością wzbudzali niepokój, a inni potrafili na przykład poprawić nastrój. Dlatego, wychyliwszy się z wody, Elea zbliżyła się do kobiety na odległość kilku metrów, witając się z nią skinięciem głowy. - Witam. Z kim mam przyjemność? Spytała, ukradkiem rozglądając się na boki, by sprawdzić, czy poza nimi nie ma nikogo innego w pobliżu. Po powrocie złych istot, trzeba mieć się na baczności, co trochę utrudniało kontakty z kimkolwiek. Gdyby tylko dało się znów strącić zło w czeluści cienia... Wtedy wszyscy mogliby swobodnie działać i żyć w spokoju. Niestety, na chwile obecną to marzenie ściętej głowy zwłaszcza, jeśli źli znajda pióro pierwsi. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 23 Sty - 18:20 | |
| Czas jej zawsze szybko płynął. Właściwie to był dla niej pewną względnością, a jego upływ jakoś nieszczególnie miał dla niej znaczenie. Obserwowała w ciągu swojego naprawdę długiego życie wiele i nie było zbyt dużej liczby rzeczy, która mogłaby ją zaskoczyć. Dlatego też oczekiwanie na pojawienie się syreny nie było dla niej nużące, ani tym bardziej w żaden sposób się jej nie przedłużało. - Witaj, Eleo - powitała ją z uśmiechem. Zapomniała już, że nie wszyscy muszą ją rozpoznawać. Właściwie to nawet ją to ucieszyło. - Nie musisz się obawiać, w pobliżu nie czai się żadne zło. Chroni nas moja magia - zauważyła, że dziewczyna rozgląda się dookoła upewniając się, czy jest bezpieczna - Jestem Glinda, chociaż więcej może ci powiedzieć to, jak zwykli mnie nazywać w większości krain - Jasność - wszystkie te ceremoniały chciała ograniczyć do minimum, w końcu nie przybyła tutaj, by bawić się w tego typu rzeczy - Zapewne już wiesz, że zło powróciło do magicznych krain - to było oczywiste - Przybywam po to, by prosić Cię o pomoc - świat podwodny stanowił dla niej pewne ograniczenie, choć mogłaby za pomocą swojej magii się tym zająć, ale nie o to tutaj chodziło. Chciała, by wszystkie dobre postacie się zjednoczyły nie ze względu na to, że ona ich wezwała. Musieli sobie zaufać. |
| | Re: Zatopiony Wrak Nie 24 Sty - 18:06 | |
| Kobieta wyglądała niezwykle dostojnie, co kontrastowało z krajobrazem brzegu, na którym obie się spotkały. Takie osoby jak Glinda, nie widywało się zwykle wśród dzikich terenów, lecz w miastach, zwłaszcza ich bogatszych dzielnicach lub wręcz na dworach szlacheckich. Dlatego to wszystko wydawało się trochę dziwne. O co mogło jej chodzić? I skąd znała imię syreny? Przecież wszyscy, którzy ją znali, utracili wspomnienia o niej. Dla ludzi Elea już nie istniała. Chyba, że Glindy to nie dotyczyło. - Miło mi poznać. Choć wcześniej nie widziałam pani w tych stronach.- Odpowiedziała, po czym z uwagą wysłuchała, z jaką sprawą przyszła kobieta. - Powróciło, choć na razie się z tym zbytnio nie afiszuje. W Neverland póki co, panuje spokój.- Dodała, dziękując w duchu, że po zmartwychwstaniu złych, nie rozpętali oni na powitanie armagedonu. Możliwe, że nie zrobili tego, bo nie potrafią się jeszcze na tyle zjednoczyć. Albo dlatego, że wolą pozostać w cieniu do czasu odnalezienia artefaktu. Obie wersje były możliwe i jedna nie wykluczała drugiej. - Co mogłabym zrobić?- Spytała, trzeba było spojrzeć prawdzie w twarz. Elea była kompletnie zielona, jeśli chodziło o wodny świat. Nie znała większości zwyczajów jego mieszkańców, a w Atlantyce nie pojawiła się ani razu. W czym mogłaby więc pomóc Jasności? Co mogła zrobić, czego kobieta nie mogła? Na chwilę obecną była raczej bezużyteczna. Eh, gdyby tylko miała nogi... - Choć... Do walki z taką siłą potrzeba kogoś naprawdę mocnego. Może ktoś inny by się lepiej nadał?- Westchnęła z nuta niepewności w głosie. Naprawdę, czasami szkoda, że nie jest tak jak kiedyś. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 6 Lut - 16:43 | |
| Glindy nie dotyczył upływ czasu, utrata pamięci, czy cokolwiek, co tyczyło się śmiertelników i pozostałej magicznej braci. Czarownica była istotą spoza czasu i rzeczywistości, więc nic dziwnego, że doskonale znała imię @Elea, nawet jeśli większość o niej zapomniała. W końcu była Dobrą Czarownicą, Jasnością, a ta wiedziała kogo ma strzec, nawet jeśli udało mu się zmienić tożsamość, czy odrodzić się pod inną postacią. - Nieczęsto mieszam się w sprawy podwodnego świata - odparła spokojnie z ciepłym uśmiechem na twarzy - Ale obecna sytuacja wymaga mojej interwencji - wciąż mówiła tym samym łagodnym tonem, choć sprawy wcale nie miały się dobrze. - Owszem, ale spokój ten wkrótce zostanie zburzony i naszym zadaniem jest zapobiec temu, co może się wydarzyć - miała na myśli oczywiście odnalezienie magicznego pióra przez złe postacie, bo to zniszczyłoby świat, który znają. Źli nigdy nie liczyli się z konsekwencjami, a te w tym wypadku mogły być tragiczne nawet dla nich. Nikt nie mógł przewidzieć jak zadziała pióro w niepowołanych rękach, dlatego należało zrobić wszystko, by powstrzymał złoczyńców przed popełnieniem największego błędu w ich życiu. - Możesz zrobić więcej niż ci się wydaje, wystarczy, że w to uwierzysz - wiarą we własne możliwości można było osiągnąć naprawdę wiele i właśnie to w tym przypadku chodziło Glindzie - Chciałam prosić, byś zaalarmowała wszystkie morskie stworzenia i dowiedziała się ilu z nich możemy zaufać. Wiem, że to trudne zadanie, ale nie zgłaszałabym się z nim do ciebie, gdybym nie wiedziała, że jesteś w stanie je wykonać - uśmiechnęła się na koniec promiennie, a jej uśmiech dodawał otuchy. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 6 Lut - 17:36 | |
| Takich zdolności, każdy by @Glindzie pozazdrościł. Przy ich pomocy wszystko wydawałoby się takie łatwe do osiągnięcia. Spełnienie najskrytszych marzeń byłoby na wyciągnięcie ręki. Niestety, potęga nie jest w stanie dać wszystkiego. A wręcz wymaga od posiadacza jeszcze większej ostrożności i rozwagi. Jak to się mówi: "Wielka moc, to wielka odpowiedzialność". Właśnie dlatego też najpotężniejszy wśród złych charakterów, nie biega sobie teraz po wymiarach i nie morduje każdego, kto krzywo na niego spojrzy. Jest ponad to, inaczej okazałby słabość. Łatwość w uleganiu swoim emocjom. A to pomogłoby dobrym go zniszczyć, wykorzystując tą informację. - Zburzy się, gdy tylko źli poczują się pewniej. Lecz jeśli zacznie dochodzić do walk... Może dałoby się to wykorzystać przeciwko nim? Ich niewiedzę i pragnienie władzy.- Zaproponowała, choć tak naprawdę dużo bardziej chciała poznać pomysły @Glindy. Jednym z nich okazało się znalezienie sprzymierzeńców wśród wodnych stworzeń. Jak to zrobić? Podpływanie do każdej spotkanej ryby, syreny, trytona lub kogokolwiek innego i pytanie o coś takiego, byłoby naprawdę durną metodą. W najlepszym razie wyśmialiby ją, albo uznali, że wolą siedzieć w swoich bezpiecznych kryjówkach i czekać, aż inni załatwią sprawę za nich. natomiast w najgorszym przypadku spotkałaby kogoś, kto chcę pomóc zdobyć artefakt dla zła i pytając go o pomoc, Elea wydałaby się. Lepiej nie mówić, kto kogo popiera, póki jest jeszcze w miarę spokojnie. Więc jak ich podejść? Może spróbuje poszukać podwodnego pałacu, o którym słyszała? - Spróbuję przekonać tylu, ilu się da, choć może to trochę potrwać.- Zgodziła się. |
| | Re: Zatopiony Wrak Sob 13 Lut - 17:27 | |
| Potęga. To właśnie do niej dążyło zło, bez względu na konsekwencje. Glinda wiedziała, że dzięki swej magii, która równa była potędze @Rumpelstiltskin mogłaby cieszyć się dostatnim życiem, ale jej serce, w przeciwieństwie do Mrocznego, było przepełnione miłością i chyba jako jedyna postać w magicznych krainach była nieskazitelnie dobra. Oczywiście każdy posiadał w sobie cząstkę zła, ale to od nas samych zależało, czy damy mu się pochłonąć. Glinda takiej możliwości nie miała, stworzono ją jako dobrą i tylko taką być mogła. Zakładając oczywiście, że nikt nie sięgnąłby po jej sztylet i nie wypaczyłby tego, czym była. - Będziemy musieli wykorzystać każdą dostępną nam możliwość w starciu z siłami zła - westchnęła lekko świadoma tego jak wiele będą musieli poświęcić. Cierpiała potworne katusze wiedząc, że walka ta pochłonie wiele niewinnych istnień, ale ich poświęcenie nie pójdzie na marne dopóki cała reszta dobrych bohaterów będzie walczyć ramię w ramię. - Powinnaś udać się do Króla Trytona - wyczuła wątpliwości @Elea - Na wieść o tym, że jesteś moją posłanniczką z pewnością cię przyjmie - mówiąc to wyciągnęła przed siebie dłoń, na której chwilę później zmaterializował się szklany czerwony kwiat zawieszony na srebrnym łańcuszku - Pokaż mu to, gdyby miał jakieś wątpliwości co do prawdziwości twych słów - Tryton był sprawiedliwym władcą i nie można go winić za to, że może nie uwierzyć obcej dziewczynie na słowo. - Kiedy już ci się uda - wypłyń na powierzchnię i wezwij mnie, przybędę na twe wołanie - wówczas to będą mogły przejść do kolejnej części zadania, które Glinda miała przygotowane dla syreny. |
| | | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |