| Krucze Urwisko | Krucze Urwisko Pią 15 Sty - 18:53 | |
| |
| | Re: Krucze Urwisko Sob 16 Sty - 10:39 | |
| Szybując na prądach silnego wiatru leciał nad wodami aby dostać się do magicznej krainy zwanej Wonderland. Dobrze było być krukiem, w tej skórze mógł latać nad krainami, pokonywać dalekie drogi i szybko dostawać się z miejsce na miejsce. Szukał Kruczego Urwiska, jego ulubionego miejsca w tej krainie. Cóż za ironia, ulubionym miejscem kruka było właśnie Krucze Urwisko. Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy, że to właśnie tutaj, Diaval, zdecydował się urządzić sobie gniazdko aby móc w razie czego przespać się zaoszczędzając złoto w sakiewce. Wolał sypiać jako kruk, przez setki lat pod postacią zwierzęcia, przyzwyczaił się do takiego stanu rzeczy. Kto by pomyślał, że był starszy od wielu czarnoksiężników i czarownic, którym służył. Spojrzał w dół i spostrzegł, że może już szykować się do lądowania. Obniżył lot, zrobił kilka kółek w powietrzu ale kiedy tylko stanął na ziemi, miał nogi, ręce, głowę, uszy, tułów. Był znów człowiekiem. Całkiem przydatna zdolność, prawda? Przykucnął i zebrał kilka kwiatów, które rosły nieopodal. Nawet na urwisku czasami pojawiały się kwiaty a chciał zadowolić jakoś Alicję, tę uroczą dziewczynkę. Poznał Alicję już jakiś czas temu i od tego czasu stara się przemienić jej duszę oraz serce w mrok. Chce aby zawładnęło nią zło. Chociaż... może tego nie chciał? Może to tylko klątwa sprawiała, że robił tak złe rzeczy. Cóż... mrok już dawno objął duszę oraz serce Diavala, pozostało w nim niewiele dobra. Związał niewielki bukiet małych kwiatów źdźbłem trawy i przysiadł na głazie czekając na swoją... przyjaciółkę. |
| | Re: Krucze Urwisko Sob 16 Sty - 10:57 | |
| /po grze z Kotem Niemal zapominam o spotkaniu z moim przyjacielem. W końcu łatwo coś wypada z głowy, kiedy po raz pierwszy od bardzo dawna jesteś w domu, prawda? Kiedy idę nad urwisko, wciąż rozmyślam o Krainie Czarów i o wszystkim co mnie tu spotkało i co może mnie jeszcze spotkać. Uwielbiam tę krainę, nawet jeśli tyle lat zwlekałam z powrotem. Sądziłam, że podróżowanie z załogą było najfajniejszą rzeczą, jaka mnie spotkała, ale nie - to chyba jednak Kraina Czarów! Widzę miejsce, w którym miałam go spotkać i już jestem pewna, że dobrze trafiłam. I pomyśleć, że bałam się, że zapomniałam już gdzie co tutaj jest! No ale przecież swojego domu się nie zapomina. Ciekawe, że o Anglii już zdążyłam prawie zapomnieć. Już od jakiegoś czasu nie widziałam Diavala, więc jestem ciekawa czy bardzo się zmienił. Pewnie nie, magia i w ogóle. Ja pewnie trochę tak, w końcu mam już osiemnaście lat. Zabawne, że już za trzy lata byłabym całkiem pełnoletnia. Pewnie odziedziczyłabym pieniądze po ciotce, która zapisała mi je, kiedy byłam całkiem mała. Jednak mnie nie zależy na pieniądzach - zależy mi na moich przyjaciołach z Krainy Czarów. W końcu docieram do urwiska i z odległości kilku metrów macham do przyjaciela. - Cześć! - mówię radośnie, kiedy już jestem bliżej i uśmiecham się do niego promiennie. |
| | Re: Krucze Urwisko Sob 16 Sty - 13:05 | |
| Już wkrótce nie będzie Ci na niczym zależeć... Chłopak siedział na głazie i rozglądał się po okolicy z radosnym uśmiechem na ustach. Setki lat nauczyły go dobrej gry aktorskiej, wszakże był szpiegiem, doradcą, powiernikiem, sługą złych istot już tyle czasu. Dawno przestał liczyć ile ma lat, bo to nie miało żadnego sensu. Póki istnieje zło na świecie i póki ma komu służyć, będzie żył wiecznie. Kiedy zniknie zło i ostatnia mroczna dusza, wtedy i jego życie się zakończy. Taki był los Diavala, kruka będącego odwiecznym towarzyszem każdego złego człowieka. Diaval od długiego czasu nie widział Alicji. Zdążył się za nią stęsknić. Był rozerwany ale robił to co musiał. Jego serce mówiło mu, żeby nie robić tego dziewczynie. Była zbyt młoda aby sprowadzać ją na ciemną stronę ale musiał to robić. Od czasu do czasu pokusił się jednak o bezinteresowne zrobienie przyjemności drugiej osobie. Dlatego właśnie teraz wstał i uśmiechnął się do Alicji, od razu podarował jej ten mały bukiet kwiatów. - Witaj Alicjo, minęło tyle czasu. Leciałem specjalnie dla Ciebie aż z królestw Fairylandu. Jak ostatnia podróż statkiem? Wybacz, że Ci nie towarzyszyłem, ale wiesz... choroba morska, dlatego wolę niebo. - Uśmiechnął się i położył rękę na brzuchu. Oczywiście nie żartował o chorobie morskiej. Kiedyś chciał wyruszyć w podróż z Alicją a skończyło się to na widokach śniadania i obiadu, który wędrował sobie wodami oceanu. Alicja wiedziała o tym, że Diaval jest krukiem, wiele razy zmieniał się na jej oczach. Nigdy nie powiedział jednak skąd jego możliwości się wzięły. Skłamał coś o tym, że pewien dobry czarodziej pozwolił mu być człowiekiem. Był dobrym kłamcą... |
| | Re: Krucze Urwisko Sob 16 Sty - 14:55 | |
| Ja bym chyba nie potrafiła tak długo żyć. To znaczy, nie wytrzymałabym, pewnie w końcu życie stałoby się zbyt monotonne, a ja przecież nie znoszę monotonności. Z czasem zrobiłabym już wszystko co kiedykolwiek chciałam zrobić, no i... byłoby nudno. Nawet tutaj, w Krainie Czarów albo z Kapitanem i resztą załogi. Dlatego naprawdę podziwiam mojego przyjaciele, który tak długo wytrzymał! I chyba nawet nie zwariował. Szkoda, bo zwariowani ludzie się ciekawsi. Ale on też jest super. Rozpromieniam się, widząc kwiatki, które Diaval mi wręcza. - O rany, jakie śliczne, dziękuję! - uśmiecham się szeroko i przez chwilę przyglądam kwiatkom, bo tak dawno nie widziałam kwiatów - w końcu byłam na morzu. Tam są tylko glony. Chociaż i w nich pewnie znalazłabym urok, wciąż wolę kwiaty. - Daleko - mówię z podziwem, tak jakby to nie była taka oczywista rzecz, że to całkiem daleko. No bo w sumie dla takiego gościa co się zmienia w kruka to to nie jest wcale aż tak daleko! - Och, super, chociaż trochę smutno. Będę tęskniła za moimi przyjaciółmi, fajni byli. Trochę nudni, ale jednak fajni. No ale na pewno się jeszcze kiedyś zobaczymy, po tym jak już odwiedzę wszystkich moich przyjaciół w Krainie Czarów! - mówię z entuzjazmem, bo nagle mam tak dużo rzeczy do zrobienia! Dawno nie miałam tylu rzeczy do zrobienia. W Anglii to tylko wstawałam, szłam na te dziwne rozmowy z lekarzami, dostawałam okropnie smakujące tabletki, po których cały dzień tylko gapiłam się przed siebie i tyle. Jak na psychiatrów to skutecznie człowieka wprowadzali w depresję! I nie chcieli wierzyć w to, że byłam w Krainie Czarów. Cóż, ich strata! - Domyślam się, że wolisz niebo! - mówię z rozbawieniem - To musi być super, tak sobie gdzieś po prostu polecieć. Słyszałam, że w jednej z krain mają magiczny pyłek do latania. Muszę się tam kiedyś wybrać! |
| | Re: Krucze Urwisko Sob 16 Sty - 20:26 | |
| Przy życiu podtrzymywała go nie tylko klątwa. Gdyby nie jego poświęcenie jego brat i cała rodzina zginęliby pod ostrzem tyrana. Przy życiu wcześniej trzymała go także lojalność do zła, bo to własnie zło sprawiło, że najstarszy z siódemki rodzeństwa przeżył i wypełnił przepowiednię zasiadając na tronie jednego królestwa wiele lat temu. Imię tego brata zostało już zapewne dawno zapomniane przez ludzi. Diaval wspominał stare czasy czasami z nutką sentymentu. - Rzadko podróżuję między krainami. Wiesz, skrzydła się szybko męczą kiedy trzeba się nimi namachać. Najgorszej leci się nad morzami i oceanami, bo nigdy nie wiadomo czy nagle nie przestanie wiać wiatr a jak przestanie a ja się zmęczę to nie ma się gdzie zatrzymać. Właśnie dlatego czasami bycie krukiem ma swoje minusy, na szczęście mogę być tez człowiekiem. - Niestety czasami jak za dużo powiedział to Maleficent zmuszała go do przybrania postaci kruka aby za dużo nie gadał, bo się wtedy denerwowała. Diaval miał jednak wyjątkowy talent do ripostowania pewnych jej kwestii co potrafiło każdy czarny charakter doprowadzić do szewskiej pasji. Nie żeby to jemu nie pasowało, bardzo lubił swoich władców wprowadzać w ten stan. Zabawnie było obserwować jak się denerwują a do kar się już zdążył przyzwyczaić. Sam by lepsze wymyślał gdyby został prawdziwie złym. - Na pewno jeszcze spotkasz swoich przyjaciół Alicjo. W końcu należysz do pirackiej braci. Kto wie, może w przyszłości, będziesz rabować, napadać statki i plądrować porty? - Uśmiechnął się do przyjaciółki mając nadzieję, że z czasem Alicja wyzbędzie się ostatnich krzty współczucia i zrozumienia i bez zastanowienia będzie szablą przeszywała serca niewinnych mieszkańców bajkowych krain. Z jednej strony jej tego życzył z drugiej strony chciał jednak ją przed tym uchronić. Nie powinien jednak chronić dobrych cech. Alicja musiała być silna aby dołączyć kiedyś do złowrogiej drużyny. Mogłaby być cennym nabytkiem, wystarczyło tylko wyciągnąć na powierzchnię, jej te najpotrzebniejsze cechy. - Cóż... wróżki mają pyły. Osobiście sam użyłem pyłu kiedyś raz, przemieniłem się wtedy w smerfa ale na szczęście powróciłem do postaci kruka. |
| | Re: Krucze Urwisko Nie 17 Sty - 12:09 | |
| Na pewno Diavalowi musiało być z tym wszystkim ciężko, nawet jeśli nie miałam o niczym pojęcia. Ja bym tak nie potrafiła - jestem szalona, ale chyba jednak trochę tchórzliwa. Chociaż kto wie. Nigdy nie znalazłam się w tak złej sytuacji, a więc i nie mogę mieć pewności jak bym się zachowała. - Och, no tak, to musi być wtedy ciężkie! - kiwam głową ze współczuciem, bo potrafię sobie wyobrazić jak to jest. - Ale przynajmniej możesz latać! To zawsze coś, musisz mieć super widoki z góry! - mówię, rozmarzając się na chwilę, bo próbuję wyobrazić sobie to, co mój przyjaciel może widzieć kiedy sobie leci. Te piękne morza i oceany i łąki i statki i ludzie i zamki. - Na pewno jeszcze gdzieś się z nimi wybiorę! - uśmiecham się szeroko, nie kojarząc tego, że napadanie na statki często wiąże się również ze śmiercią tylu ludzi. Może to jakoś odpycham na bok, bo nie chcę wierzyć w to, że ktokolwiek przeze mnie może zginąć. Potrafię wmówić sobie wszystko, a więc pewnie i to, że piraci wcale nie są źli. - O rany, naprawdę? - ożywiam się i śmieję się cicho, z sytuacji oczywiście, a nie z Diavala, bo wredna nie jestem, tylko pokręcona. - Mam nadzieję, że ja bym się w smerfa nie zamieniła. Chociaż, kto wie, mogłoby nie być tak źle, a nawet ciekawie! No ale jednak chyba wolałabym użyć takiego pyłu do latania, a nie do smerfowania. Czy smerfowanie to słowo? Okay, chyba nie - milknę na moment, żeby wziąć oddech, bo chyba dostałam słowotoku. Czasem mi się to zdarza, zwłaszcza kiedy rozmawiam z kimś, kogo już jakiś czas nie widziałam, no a jakby nie patrzeć - tak właśnie teraz jest. - Za dużo mówię, no nie? - pytam po chwili z rozbawieniem - Wybacz. Nigdy nie mogę się pohamować. |
| | Re: Krucze Urwisko Nie 17 Sty - 12:32 | |
| Diaval przyzwyczaił się do takiego długiego latania. Uśmiechnął się na słowa przyjaciółki. Musiał przyznać jej rację, wszakże oglądanie wszystkich tych magicznych krain z góry było naprawdę cudowną rzeczą i chyba była to jedna z tych rzeczy, dzięki którym doceniał swoją postać kruka, jego drugie jestestwo. - Przyznaję, że latanie jest cudowne. Robienie tych wszystkich akrobacji w locie też jest cudowne. Ale nie polecam robić beczki po dużym posiłku. Wiesz jak pięknie wygląda Wonderland z góry? Chyba o wiele lepiej niż pozostałe królestwa, które w przeciwieństwie do tej krainy są, co tu dużo mówić, zwyczajne. - Miał sporo racji w tym co mówił. Wonderland cechował się o wiele większą różnorodnością wszelkich barw. Ciekawe jak będzie wyglądał świat, jak będą wyglądały wszystkie światy kiedy zło pokona ostatniego przedstawiciela światłości. Ciekawe czy nadal będzie tyle barw, tyle kwiatów. Być może tak, nawet zło w pewien sposób znudziłoby się wszechobecną szarością i nudą. Kolory były o wiele ciekawsze, zdecydowanie będzie stał za tym, że nie palić bezsensownie wszystkich pozostałych krain. - Jesteś w magicznej krainie, w magicznym świecie, myślę, że takie słowo jak smerfowanie istnieje, w końcu sama je wypowiedziałaś. Pamiętaj Alicjo, kiedy magia panuje nad światem, nie ma nic co byłoby niemożliwe. Bez magii nie mógłbym się zamieniać w kruka a przecież mogę. - Odpowiedział. Diavala cechowała pewna mądrość nabyta z wiekiem. Już tyle w życiu zobaczył i przeżył, że chyba nic nie zdziwi go, nawet pojawienie się plotki o piórze zdolnym zmieniać rzeczywistość. Wszakże na świecie zapewne jest wiele artefaktów pozwalających na zdziałanie cudów jakie się nawet filozofom nie śniło. - Nie mówisz za dużo. Możesz mówić Alicjo, przecież jest wolna. Jesteś wolna niż kiedykolwiek wcześniej. Możesz zrobić co tylko zechcesz. Możesz stać się kimkolwiek tylko zechcesz. Już tyle razy przypominałem Ci, że mi nie przeszkadza, że dużo mówisz, ja to nawet lubię. |
| | Re: Krucze Urwisko Nie 17 Sty - 14:31 | |
| Słucham tego, co mówi o lataniu z szeroko otwartymi oczami i chłonę każde słowo, chociaż nie ma ich bardzo dużo. W końcu to dzięki opisom innych ludzi (a czasem nawet i nie ludzi, bo, no, Diaval chyba nie do końca jest człowiekiem) mogę wyobrażać sobie różne rzeczy. Nie żebym sama nie potrafiła - w końcu dorośli zawsze narzekali, że mam wybujałą wyobraźnię - no ale jak się o czymś słucha to jest łatwiej. Plus, sprawia to, że jeszcze bardziej chcę sobie to wyobrazić, jak to by było. Tak zostać ptakiem, chociaż na jeden dzień! - Na pewno pięknie wygląda! - mówię z przekonaniem - Na pewno te wszystkie łąki i ogrody pięknie wyglądają! - unoszę kąciki ust, przypominając sobie wszystkie zakamarki Krainy Czarów, które będę mogła ponownie odwiedzić, już za niedługo. Nie chcę myśleć o tym jakby świat wtedy wyglądał - nie byłoby tak pięknie. W końcu nie bez przyczyny mówi się o mroku w sercu. Na pewno taka sama ciemność zapanowałaby dosłownie, byłoby szaroburo i nudno. Nie byłoby pięknych kwiatów i cudownych ogrodów. Chociaż pewnie wciąż wyobrażałabym sobie, że tak jest. Wyobraźnia to moja ulubiona broń, skuteczniejsza nawet od mojego miecza. - No tak, każde słowo z pewnością istnieje! - zgadzam się radośnie. Lubię wymyślać nowe słowa, ma się wtedy wrażenie, że w jakiś sposób przyczyniło się do zrobienia czegoś dużego, nawet jeśli to słowo nigdy nie zostanie już przez nikogo użyte. - Na pewno! W Anglii nie było magii i wiele rzeczy było niemożliwe. Dlatego było tam tak nudno! - krzywię się nieco na wspomnienie mojej szkoły - pokój, który dzieliłam z trzema innymi dziewczynami był ponury, w przytłumionych, nijakich barwach. Nigdy go nie lubiłam. - Tak, masz rację, tutaj jestem wolna - uśmiecham się szeroko - Kraina Czarów to mój dom, nie Wielka Brytania, gdzie nikt nie chciał wierzyć w magię. Biedni ludzie, tak w sumie. Mogliby być znacznie szczęśliwsi, gdyby tylko zechcieli mieć trochę więcej wiary w magiczne rzeczy |
| | Re: Krucze Urwisko Nie 17 Sty - 17:28 | |
| Diaval cały czas uśmiechał się słysząc entuzjazm w głosie Alicji. Może ona o tym nie wiedziała, była zbyt mała aby wiedzieć, że czasami świat jest bardziej skomplikowany. Chociaż za pewne w tej Anglii, o której Alicja cały czas mówiła, ludzie faktycznie musieli być nudni. Nawet tutaj wielu ludzi było nudnych. Te wszystkie księżniczki i książęta nie dorastali do pięt tym, którzy mieli w rekach moc. Moc to było coś co Kruk chciał posiadać ale do pewnego czasu nie mógł mieć magii. Potrafił jedynie zmieniać się w kruka i powracać do postaci człowieka. Jednakże nie potrzebował magii, w przeciwieństwie do innych małostkowych czarnych charakterów aby owinąć sobie prostego człowieka wokół palca. - No widzisz, a skoro istnieje magia, która daje Ci poczucie wolności i niezależności i skoro wiesz, że istnieje każde słowo, które wymyślisz, pomyśl tylko co możesz zrobić z tą wiedzą. - Mówiąc to powoli obszedł Alicję, stanął za nią, położył jej dłonie na ramionach i nachylił się nad jej uchem niczym prawdziwie zły charakter, który kusił swoją zdobycz wizją wielkiej nagrody. Był niczym wąż w Edenie, który kusił Ewę. Następnie wskazał jej piękny widok jaki rozciągał się z Kruczego Urwiska. - Skoro uświadomiłem Ci, że jesteś wolna, muszę Ci także uświadomić, że jesteś NAPRAWDĘ wolna. Wiesz co to znaczy? To znaczy, że możesz robić co tylko Ci się żywnie podoba. Nie miej tylko poczucia, że jesteś wolna, Ty naprawdę bądź wolna. Rób co chcesz, bądź kim chcesz. Musisz wiedzieć, że w Tobie, w każdym z nas drzemie prawdziwa siła i moc, która wydobyta należy tylko do nas i to my decydujemy co zrobimy. Magicznymi krainami rządzi tylko jedna zasada, Alicjo, nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone. Z tej zasady płynie najprawdziwsze szczęście. - Po tym wyprostował się i uśmiechnął sam do siebie. Wiedział, że Alicja mu uwierzy. Wystarczy wiedzieć gdzie uderzyć aby złamać wolę, zmanipulować, okłamać... ale przecież on nie chciał źle dla Alicji. Pokazywał jej, że może wszystko. Wiedziała to każda zła istota. Wszakże to własnie z poczucia wolności, z bycia wolnym, brało się zło. Trzeba było po prostu tą wolność w odpowiedni sposób ukształtować. Ale przecież to zrobią już piraci za samą Alicję. |
| | Re: Krucze Urwisko Pon 18 Sty - 17:37 | |
| To prawda - mam osiemnaście lat, jednak tak naprawdę znacznie mniej. Nie rozumiem tego jak funkcjonuje świat. A może nie chcę zrozumieć? Wolę żyć w nieświadomości i uważać wszystko za bardzo proste! Dlatego też pewnie tak łatwo jest mnie zmanipulować - Diavalowi wierzę we wszystko co mówi, choćby twierdził, że ta gąsienica, która ciągle prześladuje na grzybku i coś pali, tak naprawdę nie jest gąsienicą i gdyby stwierdził, że Dobro jest od dzisiaj domeną Mrocznego. Bo przecież moi przyjaciele nie są źli, prawda? - Mogę przestać martwić się o to jakie słowo istnieje, a jakie nie i od dzisiaj posługiwać się tylko neologizmami - mówię z lekkim rozbawieniem, jednak tak naprawdę to jestem zachwycona tym nowym odkryciem. Niby jest to coś prostego, ale jednak nie do końca. Patrzę na widok, który się przede mną rozciąga, jakbym odkryła coś całkiem nowego, pomimo że przecież już od jakiegoś czasu tu jesteśmy. Nagle jednak wszystko zdaje się być jaśniejsze, bardziej przepełnione kolorami, bardziej pachnące i lepiej słyszalne. Nie zauważam nawet, że się uśmiechnęłam, ale właśnie to robię. - Rany, brzmi strasznie mądrze - mówię z podziwem, bo ze mnie to głupiutkie dziecko. Nie jestem pewna co dokładnie Diaval ma na myśli, ale wierzę mu i tak, bo przecież na pewno ma na myśli coś dobrego. To mój przyjaciel, moi przyjaciele robią tylko właściwe rzeczy! - Wszystko jest dozwolone? - powtarzam za nim, choć przecież znam znaczenie jego słów - W sumie to Kraina Czarów, tu z pewnością tak właśnie jest! Masz rację, to nie Anglia, gdzie muszę uważać na to co mówić i pamiętać kto jest sir a kto lady i nie muszę ubierać tych okropnych sukienek, o które ciągle się potykam i nie muszę zachowywać kamiennej twarzy i nie okazywać emocji! - podchwytuję temat i chyba już rozumiem, co ma na myśli. Chyba.
|
| | Re: Krucze Urwisko Wto 19 Sty - 13:56 | |
| Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że świat nie był tylko jeden. Było tak wiele światów, że aż pewnie największe potęgi baśni i legend nie wiedziały o wielu krainach. Szczerze powiedziawszy to by się nie zdziwił. Diaval żyjąc już pół tysiąclecia, wiedział, że istnieje Fairyland, w którym się urodził, że istnieje Wonderland, w którym został obecnie uwięziony, że istnieje Neverland gdzie jeszcze nie był ale spotkał kilka postaci pochodzących stamtąd. Najmniej wiedział o krainie skąd pochodziła Alicja, czyli Green Gables. Tamta kraina była dla niego wyjątkowo niedostępna i szczerze powiedziawszy sam nie wiedział czy chce się tam znaleźć. Wszakże chyba nie było tam magii skoro Alicja tak bardzo narzekała na tą swoją krainę. Aż pióra mu drętwiały na myśl o krainie bez magii. Wszakże jak można żyć bez tej cudownej siły! No i ciekawe czy wtedy mógłby zmieniać się w człowieka lub w kruka. Pewnie nie, wszakże to była magia a w takich krainach nie było magii, więc skoro magii nie było to pewnie byłby tylko pod postacią kruka lub tylko pod postacią człowieka. - W słowach kryje się potężna moc. Kto wie, może wymyślisz takie słowa, które pozwolą czynić Ci prawdziwe cuda. - Uśmiechnął się do Alicji po czym usiadł sobie na trawie i podziwiał widoki jakie rozciągały się na pełne morze. Wszystkie te świetle refleksy, które lśniły na falach smaganych letnim wiatrem były cudowne. Nawet taka zła istota jak Diaval potrafił docenić piękno przyrody. Miał nadzieję, że piękno przyrody pozostanie kiedy zło z Mrocznym na czele przejmie panowanie nad światem. - W Krainie Czarów tak jest, owszem. W krainie, z której ja pochodzę, a która jest naprawdę bardzo daleko stąd, są jednak królowie i księżniczki. Chociaż pewnie nie jest tak restrykcyjne tytułowanie ich tak jak w Twojej krainie. Ja jednak od zawsze nazywałem ich książętami, królami, księżniczkami czy królowymi. Ale tutaj, w Krainie Czarów jest podobno jedna królowa, prawda? - Położył się na trawie i spojrzał z dołu na Alicję. |
| | Re: Krucze Urwisko Sro 20 Sty - 13:09 | |
| Oj tak - światów jest naprawdę bardzo dużo i sama nie wiem czy chciałoby mi się je liczyć. Pewnie nie - są przecież fajniejsze rzeczy do robienia niż liczenie. Na przykład rysowanie - to zawsze chętnie zrobię! W mojej krainie jest jeszcze gorzej - tam ludzie nie mają pojęcia o tym, że inne krainy w ogóle istnieją, chyba że ktoś dowie się o tym przypadkiem. Wtedy z reguły już w tej innej krainie zostaje, na co dowodem jestem ja. Magia wciąga! - Mówisz dzisiaj zabawnie - stwierdzam, przekręcając głowę i śmiejąc się cicho - Jakbyś chciał mnie do czegoś zmotywować albo coś sprzedać - dodaję po chwili, chociaż nie jestem pewna czy jest to dobre porównanie. Z jego przemową o byciem wolną i w ogóle brzmiał jak rodzic pocieszający dziecko, ale ja przecież smutna nie jestem, a wręcz przeciwnie! - Napraaaawdę? - pytam, wyraźnie rozczarowana - Szkoda. Nie lubię tego. U nas jest królowa, jednak nie ma tyle władzy co Królowa Kier. No i nigdy nie próbowała mnie zabić - chyba tylko ja potrafię tak radośnie wypowiedzieć takie zdanie jak to ostatnie, ale jednak śmieję się przy tym, bo przecież dobrego humoru tracić nie można nigdy! |
| | Re: Krucze Urwisko Czw 21 Sty - 17:27 | |
| - Oh? Jeszcze nigdy nie wpadłem na to żeby być handlarzem. To znaczy dawno temu jeździłem z ojcem i braćmi do pobliskiego miasteczka i sprzedawaliśmy zboże ale sam nigdy nie handlowałem. Może powinienem, aczkolwiek nie narzekam na brak funduszy. - Zaśmiał się na słowa Alicji. Postanowił jednak nie zachowywać się już tak tajemniczo aby jego przyjaciółka nie nabrała jakiś podejrzeń. Chociaż to było akurat faktem, że chciał ja zmotywować do pewnych działań. Chciał jej uświadomić, że może wszystko, nawet to co w jej świecie było uważane za złe i absurdalne. Faktycznie moralność mieszkańców baśniowych krain, wszystkich baśniowych krain, mogła być wątpliwa dla mieszkańca świata Alicji. Na przykład ten kto był dobry, bez problemu zabijał innych, tłumaczył to oczywiście obroną własną lub miłości. Jednakże nie zauważył aby dobro kiedykolwiek myślało o tym aby zrozumieć działanie pewnych złych istot. Nie, dobro wykazywało się największym egoizmem. Pewnie własnie dlatego przez wieki służenia złu, sam także przeszedł na złą stronę. - Zazwyczaj księżniczki i królowie są dobrzy. No może za wyjątkiem tego króla, który chciał wybić wszystkich pierworodnych synów w swoim królestwie. - Zaśmiał się na wspomnienie tego wydarzenia. Teraz się z tego śmiał, wtedy to była dla niego tragedia. Wszakże mógł zginąć jego brat, któremu przepowiedziano objęcie tronu, jednego z największych królestw Fairylandu. Gdyby tylko wiedział, że to za sprawą Diavala wszystko się potoczyło w ten sposób. - To musi być nudny świat. Mnie już wielu próbowało zabić ale nigdy się nikomu nie udało. Pewnie dlatego, że jako kruk jestem dość sprawny i łatwo unikam mieczy, włóczni i strzał. - Wyszczerzył się do dziewczyny po czym podniósł się do pozycji siedzącej i podparł z tłu na rękach. - Ile czasu spędzisz w Krainie Czarów? - Spytał. |
| | Re: Krucze Urwisko Sro 27 Sty - 13:09 | |
| /chciałam ci odpisać jakieś 2 dni temu, jak mi przypomniałeś, ale totalnie nie miałam weny na odpisy Alką TERAZ BĘDĘ PAMIĘTAĆ, I PROMISE - Nadawałbyś się! - mówię z przekonaniem, bo cokolwiek Diaval chce mi sprzedać - świetnie mu idzie, a ja nawet nie jestem do końca świadoma faktu, że to kupuję. Chyba muszę być bardzo mądra, skoro łapię przynajmniej, że coś jest nie tak. No ale ufam przyjacielowi! Tak, to zdecydowanie jest pokręcone - dobrzy potrafią robić okrutne rzeczy i nikt się do tego nie przyczepia, natomiast jeśli ten zły zrobi coś choćby minimalnie złego - jest potępiany przez wszystkich. Pewnie gdybym spotkała jakiegoś bohatera - jednego z tych naprawdę Dobrych, nie pochwalałby on tego, co robiłam w czasie wolnym przez te wszystkie lata. Ale na razie o tym nie myślę. Wolę wierzyć w to, że ja sama jestem tym całkowicie Dobrym. - O rany, to brzmi jeszcze gorzej niż Królowa - mówię ze strachem w głosie, przerażona tym, jak daleko potrafią posunąć się ludzie. Może i zdarzyło mi się parę razy coś ukraść i zranić moim mieczem, ale to co robię zawsze ma dobry motyw, no nie? Albo to ja mam motyw? Przecież teraz gramatyka się nie liczy, bo w Krainie Czarów mogę wszystko, tak! - To jest nudny świat - zgadzam się z nim - Dlatego stamtąd uciekłam. Na pewno nie przypadkiem trafiłam do Krainy Czarów. Tam nikt nie chciał mi nawet wierzyć w to, co mnie spotkało - dodaję z lekkim smutkiem, niczym dziecko zawiedzione, że nie dostanie nowej zabawki, chociaż o nią prosiło. - Nie wiem jeszcze ile, ale na pewno długo. Brakowało mi tego miejsca - uśmiecham się szeroko. |
| | Re: Krucze Urwisko Pon 8 Lut - 11:12 | |
| Mając wszakże pół tysiąca lat, człowiek i kruk uczy się pewnych rzeczy, szczególnie jeśli oddaje się mrocznym siłom, które rządzą tym światem. które rządzą wszystkimi światami. Właśnie dlatego sama budowa światów nigdy nie była możliwa. Dobro chciało budować, tworzyć a zło wprowadzało konflikt, niszczyło i burzyło nadając idealną równowagę. Szala równowagi zbyt długo była przesunięta po stronie dobra. Trzeba było teraz wszystko wyrównać i przechylić szalę po stronę mroku i zła. - Oh... nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Była przepowiadanie, która mówiła, że pierwszy z siedmiu synów obali tyrana i sam zasiądzie na tronie aby władać sprawiedliwie. Cóż... ja jestem siódmym synem, mój brat objął tron ale mi tego nie było dane zobaczyć. - Gdyby Alicja pewnie przeczytała historię Fairylandu pewnie doszłaby do momentu, w którym okazałoby się, że zdarzyło się to właśnie pięćset lat tamu, zanim urodziło się wiele osób, które ona znała lub Diaval znał. Jedyną stałą w tym wszystkim wydawał się być Mroczny, osoba powołana na herolda zła, władcę zepsucia. Ideał, do którego dążył Diaval. Wiedział, że będzie mógł wykorzystać klątwę na swoją korzyść kiedy jego serce podda się spaczeniu w pełni. - Każdy ma prawo wierzyć w cokolwiek tylko chce. Nie jest ważne, że nikt nie podziela Twojej wiary w pewne rzeczy. Najważniejsze jest to w co Ty wierzysz. - Jakie to było głębokie ale Diaval lubił sobie pofilozofować w rozmowach z Alicją, ta dziewczyna tak jakoś na niego dziwnie działała, jakby wydobywała pewne myśli, niczym Sokrates, który potrafił wydobyć z ludzi ich prawdziwy potencjał. Ciekawe tylko czy Alicja zmieni go na dobre, ale to mało możliwe. - Może nie będę Ci przeszkadzał w Twojej podróży. Sam muszę poszukać powrotu do własnego świata. Obiecuję jednak, że rychło się spotkamy. Pamiętaj to co Ci powiedziałem i miej to w sercu. - Chłopak uśmiechnął się do niego po czym zmienił się w wielkiego, czarnego kruka, machnął skrzydłami i poszybował gdzieś hen daleko...
/zt/ Wybacz, że tak skończyłem ale chyba nie ma sensu tego dłużej przeciągać. Ale jeszcze zagramy :) |
| | | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |