Wendy Darling Nie 17 Sty - 20:45 | |
| Wendy Darling (ft. Lydia Graham) Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Wendy Darling, której przygody spisano w księdze Piotruś Pan. Zamieszkiwała Neverland, gdzie była magicznie obojętna.
| Wendy: Oh, it sounds wonderful. Who else lives there, Peter? Peter Pan: The Lost Boys. Zagubieni Chłopcy, Wróżki, Syreny, Nibylandia- przecież te rzeczy dla każdego z nas, nawet w dzieciństwie, były nie do pomyślenia. W końcu jakim cudem gwiazda miałaby nas poprowadzić w stronę wymarzonej wyspy, gdzie każdy z nas mógłby zostać dzieckiem na zawsze. Przecież to jest niemożliwe, prawda? Tym bardziej jak mielibyśmy się tam znaleźć... lecąc? Z użyciem magicznego pyłu? Śmieszne, nieprawdaż? Jednak pomimo tych wszystkich faktów jakich nauczyła się Wendy (np. jak działa grawitacja) wierzyła w to, iż ta kraina istnieje i potrafiła godzinami siedzieć razem z braćmi oraz opowiadać im o niesamowitych przygodach różnych bohaterów z owej wyspy. Można powiedzieć, że Darling jest niezwykle zdolnym mówcą. Kiedy wygłasza jakiś monolog (zwłaszcza jeśli jest to bajka), rozmówca wpatrzony jest w naszą dziewczynkę jak w lusterko, dokładnie analizując fakty jakie mu podaje. Gdyby Wendy chciała z pewnością byłaby świetnym manipulatorem, ale nie odczuwa wewnętrznej potrzeby, aby kierować innymi ludźmi. Uważa, że każda istota powinna mieć swój własny wybór i decydować o swoich poczynaniach. Wyznaje dość popularną ideę, iż każdy uczy się na własnych błędach oraz wstydem nie jest popełniać pomyłki, ale brak chęci, aby po nich wstać i iść dalej. Wspomniałam już wcześniej o jej młodszych braciach. John i Michael Darling są dla niej całym światem. Nie wyobraża sobie życia bez nich. Wielką miłością pała szczególnie do najmłodszego z całej trójki- Michaela. O ile John poradzi sobie w wielkim świecie, tak Michasia nie zostawiłaby nawet na sekundkę samego. Jest niezwykle opiekuńcza. Gdyby coś się stało jej braciom, nie wybaczyłaby tego sobie do końca życia. Słowo, które definiuje Wendy? Myślę, że jedno nie wystarczy, przecież nasza dziewczynka jest niesamowicie barwną i ciekawą osobistością. A przynajmniej tak mówią ludzie, z którymi kiedykolwiek Wen się spotkała. Na pierwszy rzut oka widać, że Wanda jest kruchą, zrobioną jakby z porcelany, malutką laleczką, którą jeden najmniejszy podmuch wiatru mógłby zerwać z powierzchni ziemi i zabrać razem ze sobą w świat. Nikt nie powinien się dziwić owemu zefirowi, bowiem każda istota spędza chętnie czas z Wandą. Dziewczę samo nie wie dlaczego działa tak na ludzi, może ma jedną z tych twarzy? Są jednak oczywiście osoby, które nie znoszą typu człowieka jakim jest Darling, więc oczywiście jak każda istota ludzka posiada wrogów, lecz zbytnio się nimi nie przejmuje. Ba! Wręcz im współczuje i modli się, aby wyleczyli się z nienawiści do niej. Jak już można zauważyć nie jest jak większość ludzi egzystujących na świecie i nawet jeśli osobie, za którą dziewczyna nie przepada stanie się krzywda, to nie będzie traciła ani sekundy tylko udzieli jej pomocy. Wendy: Peter liked my stories. Hook: What stories? Wendy: Cinderella, Snow White, Sleeping Beauty. Hook: Love stories? Wendy: Adventures! In which good triumphs over evil! Hook: They all end in a kiss. Wendy: [gasps] Hook: A kiss. He does feel! He feels about you. Można powiedzieć również że Wanda jest naiwna, co bardziej wynika z dobroduszności dziewczyny, niźli z głupoty. Jeśli ktoś da po sobie poznać, iż kłamie, to dziewczę straci całkowicie do tej osoby zaufanie i raczej wątpliwe jest to, iż owa persona odzyska to co utraciła. Darling zwykła nie powtarzać tych samych błędów, toteż raczej nie zaufa człowiekowi, który już raz ją zdradził lub skrzywdził. Swoją drogą warto też wspomnieć o tym, że w każdej istocie, nawet najpodlejszej, widzi iskierkę dobroci i stara się owe dobro wyciągnąć na zewnątrz. Dziewczę pragnie, aby źli zostali nawróceni, bowiem zawsze znajdzie się w nich choć gram pozytywnej energii. Dobro nie boli, pamiętajcie! |
Oj, odstępstwa w bajce są i to dość spore. Zacznijmy może od tego, że postać Piotrusia Pana, o której tak chętnie opowiadała braciom, niebywale różniła się od oryginału egzystującego na tym świecie.
Czy Wendy była zawiedziona kiedy go pierwszy raz ujrzała?
Tutaj muszę zaprzeczyć, bowiem Pan wywarł na niej niesamowite wrażenie. W rzeczywistości był jeszcze bardziej czarujący niż w jej dziewczęcej wyobraźni. Wendy kompletnie zauroczyła się w Panie, który wykorzystując fakt, iż dziewczynka bardzo chcę dostać się do Nibylandii- zabrał ją ze sobą oraz wziął również braci, którzy byli niemal tak samo podekscytowani zjawieniem się Piotra jak Wanda. Trafiając do zaczarowanej krainy Darling jeszcze nie wiedziała, że popełnia błąd. Wydawało jej się wtedy, iż podjęła jedną z najtrafniejszych decyzji w swoim życiu. Piotr był przez cały czas dla niej miły i pomagał jej na każdym kroku. Zwiedziła z nim całą Nibylandię oraz poznała wielu ciekawych mieszkańców owej wyspy. Wen czuła się wtenczas jak jedna z tych bajkowych księżniczek- otoczona sympatią i opieką chłopca, który jej się podoba. Ale przecież to nie mogło trwać wiecznie zważywszy na osobę jaką był Piotruś Pan. Pewnego dnia dowiedziała się od braci, iż nie chcą oni nigdy wracać do domu. Ba! Już zapomnieli o tym, że mają mamę i tatę. Z początku Wandzie wydawało się, że jest to jakieś nieporozumienie. Poszła do Piotra z nadzieją, że to on wyjaśni im, że mają coś takiego jak rodzinę, bo jej nie chcą słuchać. Niestety spotkała się wtedy z odmową jej dotychczasowego ideału mężczyzny. Stwierdził on bowiem, iż wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zaniepokojona dziewczyna próbowała uciec z wyspy razem z niezadowolonymi braćmi, którzy zdecydowanie nie chcieli znikać z Nibylandii. Zasięgnęła rady pewnej wróżki, bo nie do końca wiedziała jak ma to zrobić. Niestety jeden z Zagubionych Chłopców usłyszał ową pogawędkę i doniósł na Wandę Panowi. Peter zareagował od razu i zabrał braci od Wan. Był to największy cios jaki mógł jej dać. Niezliczoną ilość razy próbowała z nim rozmawiać oraz przepraszać, ale on jej nie słuchał. Traktował z dystansem, lecz nie chciał puścić do domu. Darling nie wiedziała co ma robić, pewnego dnia zażądała od niego, aby oddał jej braci i odprowadził do domu. Była chyba pierwszą osobą, która śmiała rozkazać coś Panowi, ponieważ słysząc to niebywale się zdenerwował. Pod wpływem owego nastroju, pochwycił Wendy i zabrał w najdalszy zakątek Nibylandii. Tam ją ukrył, aby nie mogła kontaktować się z braćmi, ani uciec z tej iście magicznej krainy. Co jakiś czas Piotr odwiedzał Darling by posłuchać jej opowieści, które podobno uwielbiał. Jedzenia trzy razy dziennie dostarczał jej jeden z Zagubionych Chłopców, z którym się zaprzyjaźniła. Tylko on znał drogę do kryjówki, w jakiej przebywała Wanda i to właśnie on również pomógł jej uciec. Aktualnie błąka się po lasach Nibylandii uciekając przed grą jaką wymyślił Piotr, który bardzo szybko zorientował się, iż dziewczę uciekło. Gra ta polegała na złapaniu Wandy nie krzywdząc jej. Ten kto przyniesie dziewczynę w całości przed oblicze Piotra dostanie jakąś nagrodę. Tylko, że tym razem Wen się nie da złapać i zrobi wszystko, aby uratować swoich niczego nieświadomych braci. Co prawda, to prawda... Ciągle czuje coś do Piotrusia, ale sama już nie wie co. Przecież jego całe życie to zabawa, a ona nie zamierza być jednym z pionków w jego grze. Nie tym razem.
|
|
Re: Wendy Darling Pon 18 Sty - 14:23 | |
| O matko, bardzo szczegółowo dopracowałaś Wendy - każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, nie został przez Ciebie pominięty, a i pomysł na odstępstwa w bajce mocno mi się podoba! Pamiętaj, że bez odpowiednich przedmiotów nie możesz opuścić Nibylandii - ale mam nadzieję, że przedmiot, który dostajesz wraz z akceptacją postaci, przyda Ci się w walce z Piotrusiem! |
|