Prince Adam Sob 13 Lut - 18:20 | |
| Prince Adam (ft. Liam Hemsworth) Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Książę Adam aka. Bestia, której przygody spisano w księdze Piękna i Bestia. Zamieszkiwał Królestwa Fairylandu, gdzie był istotą przemienioną.
| Adam jest zamknięty w sobie. Bardzo. W końcu kto jak kto, ale on musiał na tyle długo ukrywać swoje istnienie, że samotność stała się dla niego czymś kompletnie naturalnym. Stał się typem kompletnego outsidera... BYWA. Niewielu ludziom udaje się przebić przez tę skorupę mającą za zadanie odgrodzić go od innych osób. Natomiast ludziom, którym się to uda, niezwykle łatwo jest go zranić... i to wyjątkowo łato Adam ma miękkie serce bowiem i zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Nie umie mimo wszystko patrzeć na cudze cierpienia, nie umie słuchać, że kogoś skrzywdził, jest przerażony samą możliwością zrobienia komukolwiek krzywdy swoją osobą. Dziwne? Być może dla niektórych. większość nie musi sobie razić z nagłymi napadami gniewu połączonymi z szybko wzrastającą nadludzką siłą. Tak, Adam dalej jest Bestią i pomimo wszystko nie chciałby tego zmieniać. Okej, zamiast irytacji wpada w gniew. Zamiast strzelić focha rozwala stół, czy też wyrzuca regał przez witraż. Zdaje sobie jednak sprawę, że w świecie gdzie magia wpływa na każdy aspekt codziennego życia, jest to czymś doprawdy nieuniknionym, a nawet dość pożądanym. W końcu to dzięki tej sile udało mu się pokonać Gastona (którego on sam nie zabił de facto... Gaston sam spadł z budynku, gdy stracił równowagę... mało zresztą istotne, skoro i tak pewnie żyje znowu) i zapewnić Belli szczęśliwe (w miarę) zakończenie. |
Jak można się spodziewać, książę Adam nie posiada zbyt wiele wspomnień szczęśliwego dzieciństwa. Od zawsze wychowywany był bowiem na przyszłego dziedzica, miał przejąć pieczę nad ziemiami i w ogóle... Nie, wcale nie był rozpieszczany i wcale nie czuł się z tego powodu wyjątkowo. Właściwie to ciekawa część jego historii zaczyna się, właśnie gdy poznał pewną wiedźmę, o czym pewnie wiecie z intro bajki Disneya. Adam poznał ją, gdy pewnego razu udało mu się o dziwo wymknąć z zamku i zawędrować w las. W sumie był to jego pierwszy kontakt z prawdziwą osobą, która widziała już kawałek świata i potrafiła zafascynować go swoją osobą, do tego stopnia, że zaproponował jej nocleg w pałacu. Jak można się spodziewać, ojciec Adama był dosyć zdenerwowany i to on powinien być przedstawiony jako wredny zły i samolubny. Wywalił piękną młodą blond wiedźmę na mróz, po czym ta rzuciła na cały zamek zaklęcie. Tak, pozamieniała służbę w sprzęt kuchenny i inne wyposażenie. Gorsze było to, co się stało z ojcem Adama oraz jego synem, chłopak nie wiedział bowiem, że izolacja i inne takie miały go uchronić przed odkryciem pewnych... genetycznych predyspozycji chłopaka. Jak się okazało "po mieczu" pochodził od berserków: częściowo zmiennokształtnych wojowników-niedźwiedzi sławnych z powodu niewyobrażalnej siły, dzikich instynktów, oraz... pragnienia krwi. Ojciec jako silniejszy i w ogóle pozbawił swojego syna przytomności, nim stracił kontrolę (żelazna dyscyplina nie pozwalała mu wcześniej odkryć tej dzikiej strony swojej natury). Sam ojciec jednak nie był w stanie samego siebie opanować i pozbawił życia swoją żonę, po czym nie mogąc żyć z tym ciężarem na sumieniu, odebrał sobie życie, pozostawiając Adama samemu sobie. Wracając do księcia... klątwa, jaka go dotknęła, jedyne co sprawiła, to uwięzienie go w postaci berserka. Długi czas uczył się opanować swoje nowe talenty oraz ograniczał kontakty z żywymi ludźmi, niebędącymi sprzętami do minimum. Klątwa w końcu przenoszona nie tylko drogą płciową była (w sensie genetycznie), ale też mogła dotknąć każdego poprzez zwykłe zadrapanie. Siał niezamierzenie zamieszanie i zniszczenie gdziekolwiek się pojawił i w sumie nie miał nad tym żadnej kontroli... do czasu! Oczywiście jak to w bajkach i prawdziwym życiu bywa, miłość Belli do Bestii przełamała zły urok rzucony na księcia. Przynajmniej częściowo. Chyba we wprowadzeniu do nauk magicznych uczą tego na zajęciach z odczyniania złych uroków... Efekt Fiony tak? Gdy przeklęty pogodzi się i zaakceptuje swoją klątwę, odczynienie uroku działa tylko częściowo i w dodatku przechodzi również na obiekt miłości odczyniający zły urok. Wielki szok i niedowierzanie, a w dodatku kłopoty małżeńskie i w ogóle... Bella szuka sposób na dodatkowe odczynienie resztek klątwy, a Adam zastanawia się jak jej powiedzieć, że chyba już by nie potrafił żyć bez tych dodatkowych efektów w swoim życiu... |
|
Re: Prince Adam Nie 14 Lut - 9:22 | |
| Ojoooooj! Jaki kochany ten Adam! Taki biedny i słodki! Znaczy, nie jak rozwala stół, czy coś... ale nie ważne! W każdym razie bardzo ciekawa i zawiła historia! Super odstępstwa. Fajnie to rozkminiłeś i wgl. Berserk? W życiu bym na to nie wpadła! Życzę ci powodzenia w pogodzeniu swojego małżeństwa. Jakby co, mogę poprowadzić wam rozwód! |
|