Ophelia Swift Sro 23 Mar - 18:17 | |
| Za górami, za lasami, zyla niezwykla postac zwana Glinda the Good Witch, której przygody spisano w ksiedze Czarnoksieznik z Krainy Oz. Zamieszkiwal Kraine Oz, gdzie praktykowala biala magie. Sielanka zostala przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawily sie ciemne chmury, straszna klatwa, która wymazala wszystkim pamiec. I choc postac ta nie uczestniczyla w rzucaniu strasznego zaklecia, zmuszona byla do rozpoczecia zwyklego zycia w Pinewood, pamietajac swoje poprzednie zycie w 0%. W miasteczku znacie go jako dwudziestoosmioletnia mieszkanke, zwana Ophelia Swift (ft. Florence Welch). Zamieszkuje dzielnice Central Pinewood, pracujac jako nauczycielka plastyki bedac sredniozamozna.
Ophelia Swift Rys bohatera (klik!)You hit me once I hit you back You gave a kick I gave a slap You smashed a plate Over my head Then i set fire to our bed Dziecko kwiatów. Niepoprawna marzycielka. Niezłomna optymistka. O Ophelii Swift można powiedzieć naprawdę wiele i w większości będą to pozytywne rzeczy, choć, jak każdy, także i ona posiada swoje wady. Przyjemniej jednak mówić o zaletach. Jest z pewnością dość barwną osobistością i wcale nie chodzi tutaj o jej zamiłowanie do kolorowych strojów! Przejawia się to także w jej charakterze. Lekcja nad brzegiem morza? Dlaczego nie! Przecież nie ma nic lepszego niż bezpośrednie obcowanie z naturą, a przez to uczniowie mogą przyswoić znacznie więcej niż trzymając się sztywno ram programowych i tego, co umieszczono w podręczniku. Sama Ophelia jest niezwykle otwarta na ludzi i nigdy nie ocenia ich po pierwszym wrażeniu. Na każdego patrzy przez różowe okulary i w każdym doszukuje się jakiejś cząstki dobra, choć to czasami naprawdę niełatwe. Z pewnością nieprzychylne jej osoby uznawać będą ją za zwykłą wariatkę, której brakuje piątej klepki. Bo kto to słyszał, żeby o poranku biegać boso po łące! Cóż, panna Swift zalicza się do tego grona. Ona naprawdę kocha swoją pracę. Właściwie to nie tyle traktuje ją jako obowiązek, a bardziej jako zwyczajną przyjemność, z której czerpie naprawdę sporo radości. Niejednokrotnie sparzyła się takim nieco dziecinnym podejściem, ale nie znaczy to, że te małe niepowodzenia zniechęciły ją do życia. Wręcz przeciwnie! Wciąż szuka nowego, pragnie poznawać świat i uczyć się. Kobieta o złotym sercu, której nieobojętny jest los nawet tych najmniejszych. W stosunku do uczniów zachowuje się jak starsza siostra, której przyszło jakimś cudem ich uczyć. Zawsze chętnie pomoże, porozmawia, czy doradzi w kwestiach sercowych. Ba! Urządzi nawet w swojej klasie małe spotkanie towarzyskie, byleby tylko pogodzić skłóconych kochanków. You hit me once I hit you back You gave a kick I gave a slap You smashed a plate Over my head Then i set fire to our bed δ kocha ubierać się we wszelkiego rodzaju lumpeksach, a jej ulubionym typem garderoby są stroje vintage - od długich koronkowych sukni, po ciężkie bordowe spodnie, kwieciste koszule i kolorowe marynarki δ jest właścicielką kota zwanego Taylor Swiftδ w szkole prowadzi również kółko teatralne δ 'dorosłe dziecko' tak chyba najłatwiej ją opisać δ w wolnych chwilach robi ilustracje do baśni, którymi jest wręcz zafascynowana Utkana rzeczywistosc My black eye casts no shadow Your red eye sees no pain Your slaps don't stick Your kicks don't hit So we remain the same Blood sticks and Urodziła się w Pinewood, w którym spędziła większość swojej młodości. To tutaj chodziła do szkoły podstawowej, a następnie liceum, gdzie wiodło jej się całkiem dobrze. Nie było może wybitną uczennicą, czasami zdarzało jej się wylądować na dywaniku u dyrektora, ale przecież nikt nie jest bez wad, prawda? Ophelia zamiłowanie do sztuki zaczęła przejawiać już dość wcześnie - jako dwunastolatka stwierdziła, że chce zostać sławną malarką i do tego celu skrupulatnie dążyła przez kilka następnych lat. W końcu jednak zrozumiała, że bardziej niż samym malarstwem interesowała się tym, by dzielić się z ludźmi swoją miłością. W taki sposób w jej głowie zakiełkował pomysł, by zostać nauczycielką. Studia na wydziale Sztuk Pięknych, a następnie staż w lokalnej podstawówce. Powrót do Pinewood wydawał jej się oczywisty, dlatego też wbrew zdrowemu rozsądkowi (wielkie miasta dawały większe możliwości rozwoju) powróciła na stare śmieci. Sweat drips Break the lock if it don't fit A kick in the teeth is good for some A kiss with a fist is better than none A-woah a kiss with a fist is better than none Zatrudniono ją jako nauczycielkę w liceum po przejściu na emeryturę poprzedniego nauczyciela. Od razu odnalazła się w swojej roli lubiąc otaczać się młodzieżą, zwłaszcza dziewczynkami, w których widziała samą siebie z przeszłości. Nie to jednak jest najważniejszą rzeczą w życiu Ophelii... Swojego byłego-niebyłego narzeczonego-nienarzeczonego poznała w jednym z tutejszych pubów dla lokalnej bohemy. Wyzwolony młodzieniec, którego jedynym zmartwieniem było to, czy będzie miał co wieczorem wypić. Cóż... Była głupia, a on tak uroczy. W każdym razie wdali się w romans, pełen namiętności, wyzwisk i żądz. Ot, ona podpaliła któregoś dnia ich wspólne łóżko, on w zamian zaczął rzucać w nią talerzami. Kopniak w tą, cios z pięści w tamtą. Jedno spoliczkowanie więcej, kolejne podbite oko. Schodzili się i rozchodzili wielokrotnie, zawsze jednak kończąc w swoich objęciach. To był naprawdę burzliwy romans, który zdawało się dla Ophelii w końcu zakończyła kilka tygodni temu. Jakiś czas po rozstaniu przeszła dość nieprzyjemną grypę żołądkową objawiającą się przede wszystkim mdłościami. Dopiero później i pewnej wizycie u lekarza okazało się, że wcale nie była to grypa. Szósty tydzień. Wiadomość o ciąży dosłownie ścięła ją z nóg. Nigdy wcześniej nie zdarzało jej się omdlewać, ale kiedyś musi być w końcu pierwszy raz. Od tamtej pory dzieje się to dość regularnie. Jej lekarz twierdzi, że to wina zbyt niskiego ciśnienia krwi. Wszystko to miało miejsce cztery miesiące temu. Dzięki luźnym ubraniom udawało jej się dość długo ukrywać ciążowy brzuszek, ale z dnia na dzień staje się to coraz trudniejsze. Co więcej, ojciec dziecka wciąż jeszcze nie wie, że będzie tatusiem. Sama Ophelia jednak nie podjęła jeszcze decyzji, czy chce wychowywać dziecko właśnie z nim... Zachowane wspomnienia Broke your jaw once before spilt your blood upon the floor You broke my leg in return Sit back and watch the bed burn Ciężko w jej przypadku mówić o zachowanych wspomnieniach, bo tych po prostu nie ma. Odstepstwa w bajce Well love sticks sweat drips Break the lock if it don't fit A kick in the teeth is good for some A kiss with a fist is better than none A-woah a kiss with a fist is better than none
Gladiola jest bytem, który został stworzony, a nie narodzony. Nigdy nie była małą dziewczynką, nie miała też rodziców, nie wychowywała się w rodzinnym domku. Po prostu była. Powstała z woli pradawnych bóstw, by strzec równowagi na świecie i opiekować się dobrem. Jej stworzenie wiązało się z powstaniem magicznego sztyletu – jedynego przedmiotu, który może doprowadzić ją do zguby. Trzeba przyznać, że bóstwom przyświecały wspaniałe ideały, a sam pomysł ze stworzeniem kogoś takiego jak Glinda był pomysłem iście doskonałym, ale nie wszystko poszło tak, jak powinno. Mroczny mag, którego dusza i serce były czarniejsze niż węgiel, wypaczył ideę, zniszczył to, co miało powstać i w swym dążeniu do posiadania władzy absolutnej dopuścił się pogwałcenia praw natury. Stał się największym przeciwnikiem Dobra, którego strzec miała Glinda. Trudno określić dokładnie, kiedy pojawiła się na świecie. Może było to setki, a może tysiące lat temu, drzemiąca jednak w niej magia sprawiła, że kobieta zachowuje swoją wieczną młodość i wciąż wygląda tak samo jak w chwili, gdy po raz pierwszy postawiła swą stopę na ziemi. Długo szukała swojego miejsca, w którym mogłaby się osiedlić, miejsca, które mogłoby być jej domem na tym świecie. Dzięki swej mocy była w stanie odwiedzić każdą istniejącą krainę, żadna z nich się jednak nie nadawała. Aż w końcu trafiła do miejsca o nazwie Oz. Wszystko to wydarzyło się przed wiekami. Kraina wydawała się wprost idealna – z czterech stron otoczona nieprzeniknioną pustynią, którą pokonać w stanie byli tylko bardzo potężni magowie dawała Glindzie to, czego szukała. Stąd mogła swobodnie śledzić losy wszystkich żyjących istot dzięki swej Wielkiej Księdze Rejestrów, w której za pomocą magii spisywano wszystko to, co się wydarzyło. Przez jej nieśmiertelność ciężko jest opowiadać o tym, co przydarzyło się Glindzie przed jej przybyciem do Oz. Wokół krążą jedynie różne pogłoski i plotki, a sama zainteresowana nieczęsto opowiada o swej historii woląc skupiać się na przyszłości, do której strzeżenia została stworzona. Nieco światła na jej losy mogłyby rzucić zapiski z jej księgi, ale tej strzeże jak najcenniejszego skarbu, do którego dostęp ma wyłącznie sama właścicielka. To właśnie z myślą między innymi o tej księdze stworzyła chronioną potężnymi zaklęciami pracownię ukrytą gdzieś w należącym do niej zamku. Pierwsze zapisane wzmianki o Gladioli pochodzą z czasów, gdy Oz rządził szalony i okrutny król, który zesłał na siebie i swych poddanych nieszczęścia i cierpienia. By zapobiec dalszym okrucieństwom Glinda stworzyła magiczną Zakazaną Fontannę, którą ustawiła w miejscu, w którym teraz znajduje się Szmaragdowe Miasto. Fontanna ta zawierała Wodę Zapomnienia, która u każdego, kto ją wypił wywoływała natychmiastową amnezję. Los taki spotkał samego króla, który nie mógł opanować się przed tym, by nie skosztować odrobiny ‘magicznej’ wody. Tym samym zapomniał o swej niegodziwości stając się władcą dobrym i sprawiedliwym. Problem leżał tylko w tym, że jego poddani wciąż przeraźliwie się go lękali, ale i na to znalazł się sposób. Król rozkazał wszystkim napić się z fontanny i w ten sposób cała Kraina Oz stała się szczęśliwym miejscem. W czasach, gdy magiczną krainą rządził dziadek Księżniczki Ozmy, Glinda pokonała Złą Czarownicę z Południa. Nie zabiła jej jednak, a raczej pozbawiła wszelkiej magii wymazując następnie całą jej pamięć. Staruszka dożyła swych dni w szczęściu zajmując się osieroconymi dziećmi. W ten sposób Glinda została okrzyknięta władczynią Krainy Kwadlingów, którzy obrali ją sobie jako swą królową. Kobieta niechętnie zgodziła się przyjąć koronę będąc świadomą tego, że przez to mogłaby w zbyt dużym stopniu mieszać się w losy tej krainy. Dla samych Kwadlingów zgoda ta okazała się najlepszym co mogło ich spotkać – ich kraina stała się najszczęśliwszym miejscem w całym Oz pokrytym kwitnącymi łąkami czerwonych kwiatów, zalesionych pagórków, ukrytych szemrzących wodospadów i wszystkim tym, czego można byłoby oczekiwać po krainie mlekiem i miodem płynącej. Lata mijały, a świat się zmieniał. W Oz pojawiali się nowi królowie, a także kolejne wiedźmy, bardziej lub mniej potężne, zawsze jednak żądne władzy nad całą krainą. Gladiola wykorzystując wszystkie dostępne sobie sposoby chroniła krainę i jej mieszkańców przed zakusami złych postaci, ale wszystko załamało się, gdy Czarnoksiężnik wiedziony tą samą żądzą, co wiedźmy wykradł z królewskiego pałacu prawowitą dziedziczkę, niemowlaka o imieniu Ozma. Glinda próbowała odnaleźć księżniczkę od chwili, gdy ta zaginęła jako dziecko, dlatego też pomimo swojej przewagi nad Złą Wiedźmą ze Wschodu i Złą Wiedźmą z Zachodu nie pokonała ich, chcąc najpierw, by kraina zjednoczyła się pod przywództwem Ozmy. Dobra Czarownica z Południa pomogła niejakiej Dorotce Gale, Strachowi na Wróble, Blaszanemu Drwalowi i Strachliwemu Lwu dzięki Złotej Czapce, która dawała jej władzę nad latającymi małpami, a którą to otrzymała od Dorotki, która zdobyła ją pokonując Złą Wiedźmę z Zachodu. Artefakt ten teraz spoczywa w skarbcu Czarownicy. Od tego czasu wydarzyło się naprawdę wiele – odnaleziono Ozmę, która zajęła prawowite miejsce na tronie, w Oz zapanowało dobro, które również dzięki pomocy i opiece Gladioli zatriumfowało także w pozostałych krainach, poczynając od Nibylandii a na Zaczarowanym Lesie kończąc. Nie zmieniało się to od wieków, choć ostatnimi czasy coś w tej kwestii zaczęło samą Glindę niepokoić. Jakieś przeczucie, a te jej nigdy wcześniej nie zawodziły...
Ostatnio zmieniony przez Ophelia Swift dnia Sob 26 Mar - 13:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Ophelia Swift Czw 24 Mar - 21:41 | |
| Glinda ukryła się nam pod postacią niesamowitej osoby - pani od plastyki. Wydaje się, że ma rękę do tej pracy, więc będziemy trzymać za nią kciuki, żeby dawała sobie radę z nastolatkami, którym szaleją hormony! Życzymy też wielu pomysłów na nowe lekcje, no i wyjścia z trudnej sytuacji, w której się znalazła. Za bycie stałym bywalcem postać otrzymuje 15 pkt magii!
|
|