Lexi Dreyar Czw 31 Mar - 20:28 | |
| Za górami, za lasami, zyla niezwykla postac zwana Pocahontas, której przygody spisano w ksiedze Pocahontas. Zamieszkiwal Green Gables, gdzie nie praktykowala magii. Sielanka zostala przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawily sie ciemne chmury, straszna klatwa, która wymazala wszystkim pamiec. I choc postac ta nie uczestniczyla w rzucaniu strasznego zaklecia, zmuszona byla do rozpoczecia zwyklego zycia w Pinewood, pamietajac swoje poprzednie zycie w 0%. W miasteczku znacie ją jako dwudziestosześcioletniego mieszkanca, zwanego Lexi Dreyar (ft. Shay Mitchell). Zamieszkuje dzielnice Fables Hills, pracujac jako przywodczyni gangu bedac biedna.
Lexi Dreyar Rys bohatera You think you own whatever land you land on The Earth is just a dead thing you can claim But I know every rock and tree and creature Has a life, has a spirit, has a name. Jaka jest Lexi? Uparta, złośliwa, pewna siebie, urodzona przywódczyni... lubiąca przyłożyć, bo czemu nie? Uwielbiająca naturę, ruch i ekstremalne przygody. Wszystko co przynosi jej adrenalinę jest jednym z lepszych doświadczeń. To ona utwierdza ją w myśli, że nic jej nie ogranicza. Dlatego też pewnie zapuściła się w te wszystkie drobne zbrodnie, takie jak kradzieże, wandalizm, wyłudzania, pobicia i groźby. To przynosi adrenalinę! Nigdzie indziej nie poczujesz tej niepewności, tego przyspieszonego tętna, gdy gliny znowu do Ciebie przychodzą i mówią, że wiedzą, że to ty i Twoja banda, ale jeszcze nie maja na Ciebie dowodów. Wtedy tylko czekasz na dzień w którym przyjdą i Cię zgarną za te wszystkie cholerstwa. Przecież nie wydasz swoich ludzi. Masz zbyt silny instynkt przywódczy i przy okazji matczyny. Weźmiesz to na siebie i będziesz czekać, aż oni Cię z tego wyrwą. Zawsze to robią. W końcu to rodzina, a dla rodziny jest skłonna do poświęceń, nawet tych najwyższych. Każdego w swoim gangu traktuje jak kolejnego członka ich cudownej, nieco patologicznej rodziny. W końcu bez swoich żołnierzy nawet najwiekszy przywódca i strateg jest nikim. A ten zawsze walczy dla dobra jednostek, nigdy dla własnego dobra. Nienawidzi jednak oszustów i zdrajców. Jeżeli coś przed nią ukryjesz, a potem się o tym dowie... to zrobi ci z tyłka jesień średniowiecza, a twoje życie zamieni w piekło. Woli najgorszą prawdę, ale prawdę. Wtedy będzie pewna, że przynajmniej jesteś z nią szczery. Nie chowaj przed nią uczuć i nie kłam. Ona to wyczuje. Ma jakiś jebany szósty zmysł, który to wyczuje. W sierocińcu nauczyła się już chyba wszystkich możliwych sztuczek oszukania i wyminięcia odpowiedzi, więc będzie wiedziała kiedy coś kręcisz. Mimo swojego przebojowego kryminalnego życia, Lexi naprawdę jest dobrą dziewuchą. Jest sprawiedliwa i szczera, tylko po prostu trzeba być też takim samym dla niej i jej gromadki, bo inaczej będzie słabo. Oczywiście większość mieszkańców traktuje ją z góry, a szczególnie pani burmistrz, która uważa ją za skazę w jej pięknym, nieskazitelnym miasteczku. Wtedy działa zasada jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Robią sobie zwyczajnie na złość. Policja też już ją zna i nie ma na nią siły, ale wciąż się pojawiają odklepując tą samą starą śpiewkę. Uroczo. Lexi uwielbia naturę i nie zamierza się wynosić z Fables Hills do innej części miasta, bowiem to tutaj otaczają ją lasy, zwierzęta i ta cudowna cisza. Chyba, że wyprawią imprezkę. Wtedy jakoś przetrwa, bo się za dobrze bawi. Codziennie idzie biegać do lasu. Ba, pomaga nawet zwierzynie przetrwać zimą. Wiele robi dla dobra natury i nienawidzi, kiedy ktoś jej nie szanuje, dlatego nawet jeśli robi dzikie imprezki, to zawsze na drugi dzień sprząta cały ten syf, który został po dobrej zabawie. Nawet diabeł jej zazdrości tego jak doskonale potrafi kusić! Nie ma problemu z owinięciem sobie chłopaka wokół palca, bo nie ma żadnych zahamowań. Starsze babcie mówią, że wstydu też nie, ale one wciąż żyją w czasach wojny. Każda z nas jest jak księżniczka z bajki. Po prostu niektórych bajek nie opowiada się dzieciom na dobranoc. ~ uwielbia walczyć z jakimś badylem, czy kijem w ręku. Wtedy jest niepokonana! Walnie Cię w głowę jak Rafiki, tyle, że nie będzie ci prawić morałów, tylko ci jebnie jeszcze raz. ~ w sierocińcu nakazali jej się zapisać na jakieś kółko zainteresowań, aby sobie myśli i wolny czas czymś zajęła, a że mieli we wspólnym pokoju stary fortepian, to przez cały pobyt w domu dziecka brała lekcję gry ~ ma słabość do starych, indiańskich ozdóbek, łapaczy snów i ich biżuterii ~ może i ma niecałe 160cm, ale jak ci przyłoży, to na pewno poczujesz! ~ nienawidzi wzmianek na temat jej wzrostu. Nigdy. Szczególnie w żartach. ~ dziewictwo straciła z jednym z chłopaków w sierocińcu! ~ uwielbia sukienki i szpilki, ale na tym zadupiu jej się to nie przydaje, bo gdzie niby ma to zakładać? Na bankiety? ~ od czasu zamieszkania na kempingach trenuje parkour. Nawet nie wiecie jak świetnie się to sprawdza podczas zwiewania przed policją! ~ uwielbia się wspinać po drzewach. Od dzieciaka wchodziła na same czubki, aby oglądać całe miasteczko. ~ uwielbia nietypowe zwierzęta. No i oczywiście uwielbia też przygarniać wszystko co nie ma domu, albo przynajmniej się tym opiekować. Każdy bezpański pies, kot, czy inne zwierzę doskonale wie, że gdy Lexi jest na horyzoncie, to dostanie jedzenie i odrobinę uczuć, których od dawna nikt mu nie okazywał. ~ takim też sposobem ma w przyczepie psa w typie owczarka niemieckiego o imieniu Diabeł, którego przygarnęła, gdy ktoś go przywiązał jako szczeniaka do jednego z drzew na drodze jej codziennej przebieżki. ~ jest wegetarianką ~ do czytania nosi okulary Utkana rzeczywistosc Pierwsze co zrobiła, to zabiła. Jej matka zmarła przy porodzie, co było mocnym ciosem dla jej ojca. Mimo wszystko, pokochał córkę całym sercem. W końcu była ostatnim co pozostawiła po sobie jego żona. Lexi nie żyła w bogatej rodzinie. Wręcz przeciwnie. Żyła starając się przetrwać każdy kolejny dzień. Nie mogła sobie pozwolić na przyjemności. Uczyła się samodzielności od najmłodszych lat pomagając przy tym rodzinie, aby jak najbardziej ich odciążyć. Bardzo szybko dorosła. Praktycznie nie miała dzieciństwa, ale nie obwiniała o to nikogo. Wiedziała, że tak było lepiej. A przynajmniej tak sobie wmawiała. W wieku dwunastu lat zmarł jej ojciec. Lexi trafiła do sierocińca w którym poznała dzieciaki, które pomogły jej na nowo odkryć siebie. Została tam już do ukończenia osiemnastego roku życia. Później miasto załatwiło jej jakąś starą przyczepę kempingową, która waliła stęchlizną na odległość czterech kilometrów. Tam się zmieniła. Na gorsze. Przynajmniej tak mówi większość osób, ale co oni tam wiedzą. Lexi czuje się ze sobą w porządku, więc jest okej. Rozkręciła tam swój własny gang, który niedługo później siał postrach w Pinewood. Z uczynnej, kochanej, pracowitej córeczki stała się wandalem i przywódczynią na miarę Piłsudskiego! Nauczyła się kraść, bić, wyłudzać i grozić. Szybko dostrzegła, że to świetny sposób łatwego zarobku i szacunku, którego nie okazywali jej od dawna ludzie posiadający więcej szczęścia. Lub pieniędzy. Bo dlaczego niby? Ma jakieś 160 cm wzrostu i cztery metry na krzyż do mieszkania. Co mała gówniara może zrobić rosłemu facetowi? No cóż... Jest w idealnej pozycji, aby wykręcić mu jaja na drugą stronę. O dziwo od razu milkną, a ich argumenty są inwalidami. Tak jak oni. Od tamtego czasu minęło osiem lat, a Lexi zyskała piękną reputację diablicy oraz dorobiła się jednej z najlepszych przyczep na tym zasranym osiedlu! Jej głos jest znaczący jeśli chodzi o przyjmowanie nowych ludzi do gangu. Gdy widzi w ludziach potencjał, to nawet się nie zastanawia, tylko powiększa rodzinę i interes przy okazji. Nie zamierza się stamtąd wyprowadzić. O nie. Ona tam już zostanie. Do końca. Zachowane wspomnienia W sumie nic nie pamięta, ale ma słabość do anglików i ich seksownego akcentu! Uwielbia naturę i spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Nie ma lęku wysokości, a adrenalina to jej drugie imię. Odstepstwa w bajce Po wypłynięciu Johna, Pocahontas wróciła do swojego dawnego życia. Nie mogła jednak zapomnieć o Johnie, który zajmował ważne miejsce w jej sercu. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy zmarł jej ojciec. Kilka miesięcy później. Co było ciekawsze, ostatnimi jego słowami były: Pocahontas... przejmij moją rolę. Pokaż naszym ludziom, jak się walczy. W ten oto sposób stała się przywódczynią. Na początku ludzie mieli wątpliwości, jednakże szybko je rozwiała, kiedy zapobiegała kolejnym napływom ludzi z innych części świata. Przypływali jak muchy zwabione słodkim zapachem. Jedni byli po prostu ciekawi, drudzy szukali złota, trzeci sławy, czwarci nowych ziem, które będą mogli przejąć i nazwać własną nazwą. Pierwsi byli całkiem sympatyczni. Przypływali i odpływali zachwyceni tym co widzieli. Cała reszta... no cóż. To była odwieczna walka indian z całą resztą. Pocahontas jednak była urodzoną przywódczynią i wyśmienitym strategiem, dzięki któremu przechytrzali swoich przeciwników i wyganiali ze swoich ziem. Pocahontas jako pierwsza stawała do bitwy i jako pierwsza ruszała do ataku dając tym przykład swojego heroizmu. Dzięki temu szybko stała się autorytetem za którym podążał cały lud. Kiedy w końcu wywalczyła na swoim terytorium spokój, nadeszła klątwa...
Ostatnio zmieniony przez Lexi Dreyar dnia Czw 31 Mar - 23:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Lexi Dreyar Czw 31 Mar - 23:27 | |
| Lexi miała takie trudne życie. Nie tylko w swej utkanej rzeczywistości, ale również w bajkowym świecie, gdzie niejednokrotnie musiała stawiać czoła nieprzyjacielowi. Bardzo podoba mi się pomysł na to, żeby to właśnie Pocahontas przejęła rolę wodza! Chylę czoła nad tym! Liczę, że na fabule nie raz pokaże swoje umiejętności, a już zwłaszcza gdy tak będzie przewodziła swojego gangowi! |
|