| Booklegger | Zachowane wspomnienia: 100% MOJA HISTORIA TO : Prastara istota
☆ Punkty magii : 715
☆ Liczba postów : 354
Booklegger Pon 12 Lis - 18:32 | |
| |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Jaś i Małgosia
☆ Zwano mnie : Jasiem
☆ Zawód : Kelner
☆ Punkty magii : 146
☆ Wiek : 20
☆ Liczba postów : 17
Re: Booklegger Sro 28 Lis - 16:44 | |
| Nadszedł ten czas, w którym Nicholas zdążył zaznajomić się z kolejną serią książek - jedne były wybitne, inne jedynie dobre lub średnie, a na palcach jednej ręki mógł zliczyć te, których nie tknąłby nigdy więcej. Jak to cyklicznie bywało, po zakończeniu przygód z poprzednimi książkami zawsze przychodził tu dokupić nowe, korzystając ze swojej zniżki dla stałych klientów. Lawirował między regałami, niekoniecznie szukając czegoś konkretnego, ale na pewno wbrew powszechnemu powiedzeniu sugerując się wyglądem okładki, ewentualnie ciekawym opisem na tyle literatury. Z ogromną przyjemnością zgarniał również te, których lata świetności mijały kilkadziesiąt lat temu - odpadające, pożółkłe strony i powycierane grzbiety dodawały im przedziwnie nostalgicznego uroku. Wymarzył sobie kiedyś, że kupi jakiś stary regał w kolonialnym stylu i zrobi z niego biblioteczkę, celowo umieszczając w nim równie wiekowe powieści i inne piśmiennicze gatunki. Poszukiwanie mebla zajmie mu rzecz jasna trochę czasu, w końcu będzie musiał znaleźć odpowiedni a nie jakieś byle co, natomiast spokojnie mógł teraz zajmować się kolekcjonowaniem pokaźnej ilości tomiszczy, które uwiecznią przyszły regał swą historyczną duszą. Oczywiście zamierzał je również przeczytać, i choć przedzieranie się przez staroangielskie teksty bywało nieraz cholernie męczące, nie zamierzał wypaść na człowieka, który kolekcjonuje książki dla samego wyglądu - o nie, każda jedna pozycja znajdująca się u niego w bibliotece ma być przez niego przeczytana przynajmniej raz w życiu! Przeliczył ilość artykułów jakie wyłowił z regałów i wyszło mu już ich dobre dwanaście sztuk. Do idealnej liczby brakowało mu zatem jeszcze jednej, a los chciał że akurat kątem oka zauważył coś, co wydało mu się bardzo interesujące na dość wysoko postawionej półce. Trzymając wszystkie dzieła w formie stosu na swojej ręce (co było dosyć łatwym zadaniem, w końcu jest kelnerem), stanął na palcach i próbował dosięgnąć ostatniego białego kruka. Mógłby rzecz jasna poprosić sprzedawcę o pomoc, ale... musiał to zrobić sam. Takie zboczenie! @Olaf Mills |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Kraina Lodu
☆ Zwano mnie : Olaf
☆ Zawód : kucharz w rodzinnym hotelu
☆ Punkty magii : 140
☆ Wiek : 21
☆ Liczba postów : 15
Re: Booklegger Sob 1 Gru - 21:42 | |
| @Nicholas ZimmerOlaf z kolei od jakiegoś czasu nie czytał książek tak często, jak kiedyś. Czasem nadal sięgnął po jakąś, ale głównie zaczytywał się w pozycjach Kinga, ewentualnie odświeżał swoją znajomość Pottera - nie miał za bardzo czasu na książki. Jeśli chciało się pracować w rodzinnym hotelu i mieć jeszcze jakiekolwiek życie towarzyskie i czas dla faceta i przyjaciół... no, niestety, trzeba było z czegoś zrezygnować. Ale ból życia bez książek nie był nawet tak dotkliwy, skoro coś w jego życiu ciągle się działo, a każde kolejne spotkanie z Henrym upewniało go w tym, że lepiej widywać się właśnie z tym mężczyzną, a nie siedzieć pod kołdrą z książką w łapkach. Tego dnia jednak wybrał się do księgarni - niekoniecznie miał zamiar coś kupić, ale chciał poprzeglądać nowości, podotykać ich, pooglądać okładki... i może akurat coś go zainspiruje i kupi coś fajnego? Przechadzał się więc między alejkami, gdy zobaczył wspinającego się na palce chłopaka, który próbował dosięgnąć czegoś wysoko, wysoko. Olaf podrapał się po policzku i przechylił głowę na ramię. - Pomóc ci jakoś...? - zaproponował niepewnie, znów nie mogąc zwalczyć tej chęci niesienia pomocy każdemu, kto tej pomocy potrzebuje. Czy wiedział, że Henry i rzeczony Nicholas są spokrewnieni? Poniekąd. Wiedział, że mają to samo nazwisko, ale nie znał stopnia ich pokrewieństwa. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Jaś i Małgosia
☆ Zwano mnie : Jasiem
☆ Zawód : Kelner
☆ Punkty magii : 146
☆ Wiek : 20
☆ Liczba postów : 17
Re: Booklegger Sro 5 Gru - 12:36 | |
| Zmaganiom Nicholasa przeszkodził jakiś głos proponujący mu pomoc ze ściągnięciem książki z górnej półki. Odruchowo odwrócił głowę w kierunku chłopaka, dziwiąc się, że w ogóle ktoś zasugerował mu tutaj swoją pomoc. Zazwyczaj przychodził tutaj kiedy nie było ludzi, a ponadto właściciel dobrze wiedział, że jak Zimmer będzie czegoś potrzebował, to sam do niego przyjdzie. Tymczasem jednak usłyszał te niewątpliwie nielubiane przez niego słowa, na które aż chciałoby się dobitnie odpowiedzieć "Nie, nie możesz mi w niczym pomóc., ale jego wewnętrzna moralność i pewne zasady dobrego wychowania zabraniały mu odezwać się w taki sposób. - Nie trzeba, dzięki. Poradzę sobie. - odpowiedział mu spokojnie, stosując ostateczną metodę sięgania górnych półek, jaka mu pozostała. Ugiął nieznacznie kolana i podskoczył energicznie do góry, pociągając za brzeg książki w swoją stronę i niemalże wyrywając ją z objęć niesfornych sąsiadek, wprawiając przy tym regał w delikatne kołysanie. Kiedy jednak wylądował, szybko poczuł jak sterta literatury utrzymywana na jego ręce zaczyna się niebezpiecznie chwiać we wszystkie strony, toteż jeszcze bardziej przytulił ją do siebie i przycisnął do niej policzek, stabilizując wieżę. Wyglądało to tak, jakby o mały włos nie zrobił tutaj lekkiej rozpierduchy. - No, mówiłem że sobie poradzę! - rzucił radośnie do Olafa, uśmiechając się przy tym szczerze z rozpierającą dumą. Taki już był, że musiał wszystko zrobić sam i pokazać, że świetnie daje sobie radę i nie potrzebuje niczyjej pomocy. Wszystko przez to jego silne poczucie samodzielności i samowystarczalności. Już nieraz to bywało, że się ostro denerwował na siostrę, która na siłę chciała zrobić coś za niego, chociaż doskonale wiedziała że sobie z tym poradzi. Powoli przykucnął żeby postawić jenge na podłodze i trochę odsapnąć, bo jednak się zmachał od takiego gimnastykowania. Podniosł się i dopiero teraz mógł na spokojnie przyjrzeć się rozmówcy, unosząc brwi w pierwszym odruchu, kiedy tylko nieco dokładniej mu się przyjrzał. - Czekaj, przecież jesteś bratem Billy'ego, prawda? - rzucił od razu, próbując go sobie skojarzyć ze zdjęć rodzinnych, kiedy akurat odwiedzał swojego kumpla. Z Billym już się chwile znał, wiedział że nie jest rodzonym Millsem, ale nie pamiętał żeby specjalnie utrzymywał kontakty z resztą jego rodziny. I tak się składa że z Olafem chyba nigdy jeszcze nie zdarzyło im się zamienić słowa. - Jakiego musimy mieć pecha, że wpadam do was co jakiś czas w odwiedziny, a nigdy się jeszcze nie spotkaliśmy!@Olaf Mills |
| | | | |
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |