Trochę mi się zmuliło, bo gdzieś umknęła odpowiedź w relacjach, ale jak już nadrabiam to tak: Synu, przynajmniej szanujesz ojca tak, jak to się powinno robić. Akurat ty nie musisz mnie adorować, bo to byłoby co najmniej dziwne, dlatego wybaczam ten brak zainteresowania mym cudownym usposobieniem. Oczywistym jest, że czasem chodzimy razem postrzelać, nawet jeśli udajesz, że to głupie i pozornie nie masz na to ochoty. Ogólnie to chyba cię kocham jak to ojciec powinien kochać swe dziecko i mimo rozpieszczania liczę na pozytywne ustosunkowanie się do wprowadzanej w domu dyscypliny. No i nie przynieś mi wstydu przed dziadkiem Alfredem :/
Ach! A co do moich zainteresowań PIĘKNEM LUDZKIEGO CIAŁA to raczej zamykam się w mojej POWAŻNEJ PRACOWNI tak szczelnie żebyś nie musiał na to nigdy, przenigdy patrzeć.