Lux Morrison Pon 3 Lut - 11:10 | |
|
Lux Morrison Marina ☆ Sindbad: Legenda Siedmiu Mórz ☆ niemagiczny ☆ 40% pamięci ___________________________________________ Charakter bohatera
A few times I've been around that track So it's not just goin' to happen like that Because I ain't no hollaback girl I ain't no hollaback girl
Powiem wam, że w tych czasach młode dziewczyny tracą dziewictwo w tak zawrotnym tempie, jak niegdyś siedmiolatki traciły mleczaki. Nie żeby Lux była dziewicą, bo już dawno nie jest, jednak obraz utraty jej dziewictwa jest jakby niejasny. Nieważne, nie o tym mowa. Po prostu ostatnio rzadko spotyka się kobiety, które nie wskoczą z pierwszym lepszym do łóżka. Ona do takich jednak należy. Nie zależy jej na zaliczaniu coraz to kolejnych facetów. Woli udowodnić, że jest dla takiego za dobra. Sorry stary nie ta liga. Skocz niżej. Ponadto uwielbia mężczyznom udowadniać, że mimo iż jest kobietą, potrafi być w 'męskich rzeczach' sto razy lepsza niż oni. Nienawidzi dyskryminacji. Wcale nie jest jakąś szaloną feministką, która nienawidzi facetów, nie jest też słodką romantyczką, wyczekującą z utęsknieniem na tego jedynego. Nie wierzy w miłość. To takie przereklamowane. Oczko już jej stuknęło, a ona dalej nie spotkała nikogo kto by rozpalił w niej jakiś płomień. Nie znaczy to oczywiście, że nie kochała. Kochała, ale nie tak jak to wygląda w bajkach, czy filmach. Po prostu każdy jej związek kończył się przywiązaniem i braterską więzią, a ona sama stała z rozłożonymi rękami i patrzyła się jak jej życie płata jej kolejnego psikusa. Wie czego chce i wie jak to osiągnąć. Nie staniesz jej na drodze, a nawet jeśli ona bez pardonu Cię po prostu przesunie, tak żeby móc swobodnie dotrzeć tam gdzie ma ochotę żeby zdobyć to czego pragnie. Jest wytrwała w tym co robi i niezwykle dokładna. Poza tym możesz stwierdzić, że jest arogancka i pyskata, bo zawsze mówi to o czym myśli i nie bawi się w żadne gierki. Może to właśnie, dlatego lepiej dogaduje się z mężczyznami, a z kobietami wiecznie ma jakieś kosy. Trudno. Nie poskąpi Ci złośliwości, a kiedy masz zły dzień ze spokojem na twarzy dowali Ci (oczywiście werbalnie). Nie robi tego jednak z premedytacją. Po prostu taka już jest, więc albo ją polubisz, albo spływaj. Poza tym, że jest rozsądna i niezwykle szybko się wszystkiego uczy, ma w sobie coś z lekkoducha, a jej głowa często jest pochłonięta marzeniami. Czasami zdarzy jej się coś pomieszać, a wspomnienia z poprzedniego życia, napierając doprowadzają ją do obłędu, gdyż nie wie jak sobie odpowiedzieć na tłumnie przybywające do głowy pytania. Nie ma rzeczy, na którą jej nie namówisz. No dobra, jest takich rzeczy mnóstwo. Jednak to z nią możesz przeżyć swoje pierwsze razy i to ona poprawi Ci humor kiedy będziesz w dołku. Zabierze Cię w niezapomnianą podróż do jakiegokolwiek miejsca będziesz chciał. To dla niej nie problem. To co, kupujesz?
Kilka słów o zyciu w bajce Cause I wanna be a pirate, That's one thing I've decided It's the only thing that could ever intrigue me
Zacznijmy od początku. W jednym z królestw Fairylandu równiutko dwadzieścia jeden lat temu narodziła się długo wyczekiwana następczyni tronu, którą nazwano Mariną. Oczywiście czasy te mimo swoich wielu zalet miały również wadę, a były nią przeróżne pakty zawierane między królestwami, a wieńczone zazwyczaj z góry zaplanowanymi małżeństwami. Mała Marina jak już tylko postawiła pierwsze kroczki, zaczęła odkrywać przeróżne zakamarki pałacu, w którym mieszkała, niejednokrotnie odnajdując dawno zapomniane schowki, czy też tajemne przejścia. Na tym się jednak nie kończyło. Dziewczyna im była starsza, tym częściej wymykała się z zamku na nocne przechadzki, o których nikt nie miał pojęcia. Wszak była księżniczką, więc o przygodach, czy o podróżach o których marzyła, mogła zapomnieć. Jeśli jednak już dochodziło do jakiejś wyprawy, była pieczołowicie przygotowywana i planowana, a ona mogła w nią ruszyć jedynie z eskortą. Jej ulubionym miejscem z dzieciństwa był wysoki klif, z którego mogła obserwować statki wpływające i odpływające z portu. Uwielbiała obserwować morze. Kiedy skończyła dziewięć lat, oznajmiła rodzicom, że zostanie piratką, bo siedzenie na tronie i wysłuchiwanie poddanych, wydaje się być okropnie nudne, a przecież ona tak bardzo nie znosi nudy! Z początku było to traktowane jak uroczy żart, który opowiedziało im małe dziecko. Pięć lat później jednak dziewczyna została przyłapana na jednej z nocnych wycieczek i pobłażliwe spojrzenia rzucane jej kiedy wspominała o wyprawach w morze się skończyły. Marina była pod stałą obserwacją służących, czy też straży, dlatego o wszelakich ucieczkach z zamku mogła zapomnieć. Tak przynajmniej wydawało się jej rodzicom. Ona jednak była sprytną dziewuszką i mimo zamkniętych przed nią w większości tajemnych przejść, potrafiła osiągnąć to czego chciała, na przykład przechytrzając kogoś, bądź stosując się do małego przekupstwa. Kiedy skończyła już lat szesnaście usłyszała o fantastycznym, według księżnej i księcia planie, zostania księżniczką Syrakuz i poślubienia Proteusza, który miał w przyszłości objąć właśnie tam tron. Sielanka się skończyła, a instynkty musiały zostać stłamszone. Co prawda nie do końca, bo Marina potrafiła znaleźć pewne ustępstwa, ale kończąc lat osiemnaście, trafiła do Syrakuz, gdzie poznała swojego przyszłego męża. Nie darzyła go żadnym ognistym uczuciem, ale z czasem pokochała go miłością po prostu platoniczną. Podczas jednej z podróży Proteusza, podczas której przewoził Księgę Pokoju jego statek został napadnięty, a co najśmieszniejsze przez jego dawnego przyjaciela, Sindbada! Plan przechwycenia Księgi został spalony, w momencie kiedy statki zostały zaatakowane przez morskiego potwora. Proteusz wrócił do Syrakuz, a w międzyczasie bogini Eris namówiła Sindbada na kradzież księgi, w zamian za bogactwa o których nawet mu się nie śniło! Ten przystał na to, jednak w momencie gdy na bankiecie w Syrakuzach ujrzał Marinę, porzucił ten plan. Cwana bogini w nocy wrobiła go w kradzież artefaktu, a pirat został skazany na śmierć. Jego przyjaciel jednak wierzył w jego niewinność i uroczą historyjkę z boginką, dlatego też zajął jego miejsce, czekając aż ten do czasu egzekucji odbierze księgę. Jasne, wierzycie w to, że taki cwaniaczek jak Sindbad wyruszyłby w niebezpieczną podróż narażając swoje życie? Otóż nie. On chciał płynąć na Fidżi. Tu własnie pojawia się sprytna księżniczka, która przekupując klejnotami załogę, ukryła się na statku i wręczając mu sakiewkę pełną klejnotów namówiła go na podróż do Tartaru, gdzie urzędowała Eris i Księga Pokoju. Ona sama umiała żeglować, jednak spotkała się z wyśmianiem swoich umiejętności i stwierdzeniem, że kobieta na statku może jedynie być w formie zakładnika. Przy pierwszej lepszej okazji Marina udowodniła, że mężczyzna się myli. Kiedy cała załoga została omamiona przez syreny i posłana na stracenie, ta przechwyciła stery i mimo wielkiego trudu, opanowała sytuację, hej! Nie będę dalej opisywać całej przygody na morzu, bo to zupełnie bez sensu, możecie jednak sobie wyobrazić że było cholernie niebezpiecznie, a księżniczka mogła wreszcie spełnić namiastkę marzeń i udowodnić, ze rola kobiety na statku jest równie ważna. W międzyczasie odkryła coś tak samo ważnego. Mianowicie, że miłość potrafi być rozpalająca i namiętna. Niekoniecznie do pierwotnego wybranka. Koniec, końców zaufała łotrzykowi i dotarła do Tartaru żeby odebrać księgę. Eris postawiła jedno pytanie, na które miał odpowiedzieć Sindbad. Co zrobi gdy nie dostanie księgi? Wróci żeby umrzeć do Syrakuz, czy ucieknie z ukochaną? Odpowiedź, której udzielił w jej mniemaniu była błędną, toteż zostali z Tartaru wyrzuceni. Ten jednak wrócił do królestwa, tym samym udowodniając, że odpowiedź była prawidłowa, a Eris musiała zwrócić księgę. Proteusz był na tyle przyzwoitym mężczyzną, że widząc w oczach Mariny pragnienie podróży z ukochanym, którym on nie był, daj jej wolną drogę, tym samym spełniając jej marzenia, które z roku na rok wzbierały na sile!
The sweet imperfections of a hot mess of a girl
Informacje o współczesnym zyciu i]Crazy horse, Paris, France Forget the names, remember romance[/i]
Co można powiedzieć o osobie, której poprzedni życiorys został częściowo wymazany z pamięci, a częściowo zastąpiony przeświadczeniem, że od zawsze wychowywała się w zwyczajnym miasteczku, wśród zwyczajnych ludzi? Pamiętajcie, że Lux mimo, że w luksusy nie opływa, jest stanowczą kobietą, z ciągłym pragnieniem przygody. Od roku mieszka sama, stawiając na samodzielność i niezależność. Z rodzicami kontakt utrzymuje elektroniczny, ale zawsze kiedy ma zamiar przypomnieć sobie co w wysłanym liście napisała, coś zawsze odwraca jej uwagę, to samo czyniąc kiedy stara się odtworzyć w pamięci ich ostatnie spotkanie. Żyje w przeświadczeniu, że widzieli się przecież niedawno, a ona wreszcie kiedyś wpadnie do nich w odwiedziny. Tylko kiedy? Studiowała przez dwa lata, jednak zaniechała tego na rzecz pasji i potrzeby zarabiania pieniędzy. Jakiś zawód jest niekobiecy? Zachowaj te słowa dla siebie, bo Morrison jest jednym z najbardziej utalentowanych mechaników w mieście. Mimo, że młoda fach ma we krwi, a i przecież od najlepszych się uczy! Kiedy nie pracuje i bierze wolne od życia, startuje w nielegalnych wyścigach samochodowych na terenie Lynville. Uwielbia prędkość niezależnie od tego czy znajduje się w samochodzie, czy na motorze. Szum wiatru w uszach i adrenalina, dostarczają jej przyjemności. Kocha też podróże. Kiedyś wyruszała w świat non stop, jednak od jakiegoś czasu nie może się zebrać. Ludzie przecież potrzebują mechanika, a ona potrzebuje mieszkańców Lynville, do których jest przecież bardzo przywiązana.
Zachowane wspomnienia ☆ Przez jej głowę przewija się tysiące myśli, zazwyczaj te najbardziej istotne wspomnienia nawiedzają ją w snach. Często śni jej się, że żegluje, co uważa za zupełnie normalne, wszak ma wiecznie ciągoty do podróżowania. ☆ Miewa również przebłyski swoich bajkowych podróży, w których to ratowała całą załogę od syren, uciekała przed baśniowymi stworami, które obecnie jedynie kojarzy z legend. Uważa to za nieco dziwne, że sny się powtarzają dosyć często i zazwyczaj o tej samej tematyce, dlatego równie często bije się z myślami co powoduje, że wyobraźnia podsyła jej takie chore sceny? ☆ Czasami jednak, siedząc w barze, bądź wykonując swoją pracę, nawiedzają ją zupełnie od czapy błahostki, takie jak miejsca, w których się znajdowała, stroje jakie zakładała. W pamięci próbuje odnaleźć posiadane rzeczy, czy właśnie krainy które odwiedziła, jednak napotyka pustkę, która nie jest w stanie pomóc jej w odnalezieniu odpowiedzi. ☆ Co do snów raz jeszcze. Stosunkowo rzadko, ale jednak, pojawia się w jej głowie obraz mężczyzny, który przyciąga ją swoim magnetyzmem. Kiedy budzi się rano, w sercu ma jakieś dziwne, nieokreślone uczucie. Jakby czegoś jej brakowało. Z tym także nie jest w stanie sobie poradzić, bo przecież co to za głupie miłostki do faceta ze snów, no halo!
___________________________________________
Innocent Charm ☆ 21 ☆ Mechanik ☆ Mila Kunis |
|