Tarzan ☆ Tarzan ☆ niemagiczny ☆ 80% pamięci ___________________________________________
Charakter bohatera Kyle jest zamknięty. Nie nieśmiały. Zamknięty. Zamknięty na innych. Nie ufa byle komu. Co nie zmienia faktu że potrafi wsiąść komuś do samochodu, rozmawiając z nim może przez 3 minuty. Jest pełen sprzeczności. Jego osobowość sprzed klątwy, a teraźniejsza osobowość mieszają się ze sobą i tworzą mieszankę która zdaje się zaraz wybuchnąć. Ironiczny, czasem aż do bólu. Mimo to odpowiedzialny, i bardzo pomocny. Nie myślcie sobie że jest wiecznie naburmuszonym typem, który patrzy na świat spod łba. Mimo swojego zamknięcia na ludzi i głębsze relacje, bardzo pogodny z niego typ. Gwiazda towarzystwa. Robi to nieświadomie. Samo wychodzi. Nie zależy mu właściwie na niczym. Żyje, to najważniejsze. Życie jest piękne. Nie przejmuje się. A aby wrócić do starego życia? Też go to nie obchodzi. Bo po co do tego wracać? Nienawidzi jałmużny, nigdy jej nie przyjmuje. Ale darowanemu koniowi w zęby nie zagląda. Korzysta z okazji. Żyje z dnia na dzień. Mimo że ma wielu znajomych, tych nowych których poznał po klątwie, mało kto cokolwiek o nim wie. Nie zwierza się. Z problemami radzi sobie sam. Ale nie jest też z kamienia. Ma uczucia, często bardzo bardzo silne. Nie zawsze udaje mu się z nimi ukryć. Od tego ma paru przyjaciół, którym ufa bez granic. No... Prawie bez granic. Ma wiele pasji. I tu jeden świat z drugim również się mieszają. Parkour. Na zwór skakania po drzewach, skacze po budynkach, samochodach. Nigdy nie spada. Jest jak małpa. Silny, muskularny. Po za tym gra na gitarze i bajecznie śpiewa. Tak właśnie zarabia na życie. Gra na ulicy, w barach, knajpach, na weselach, imprezach. Po za tym umie robić dredy, przebijać uszy. Dzięki temu ma pracę w studiu tatuażu. Najpewniejsze źródło dochodu. Może nie żyje jak król, ale ma za co kupić sobie jedzenie. A sypia... Gdzie popadnie. Często u jakiś znajomych. Nie ma stałego adresu. Zadowoli się nawet kawałkiem dmuchanego materaca. Nie jest zbyt wybredny. Czasem popala trawę. Tak dla przyjemności. Od taki ludzki kaprys. Zmienił się. Trudno go już utożsamiać z starym Tarzanem. Teraz jest Kylem Forrestem. I taka kolej rzeczy mu pasuje.
Kilka słów o zyciu w bajce Tarzan, bo tam tylko pod takim imieniem wszyscy go znali. Miał dość nie typowe dzieciństwo, jak na ludzkiego, białego chłopca. Odkąd pamięta zawsze hasał po drzewach. Co prawda w przeciwieństwie do swojej matki, która była kochaną i opiekuńczą gorylicą, włosy miał tylko głowie i pod pachami. Był równie skoczny i zwinny co jego przybrana rodzicielka i cały jej gatunek. Zawsze był pogodnym chłopcem. Uwielbiał zdobywać korony drzew, biegać po dżungli, łapać motyle ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi ze stada. Strachliwym słonikiem Tantorem i małą gorylicą Terk. Zawsze trzymali się razem. Łapali motyle, robili wyścigi na lianach i takie tam drobiazgi. Tarzan, często dostawał tęgie lanie od swojego surowego przybranego ojca. Co nie zmieniało faktu, że ów bardzo go kochał. A Tarzan odwzajemniał tą miłość. W stosunku do mamy, jak i taty. Miewał chwile zwątpienia. W końcu był człowiekiem. Lata mijały, a Tarzan z małego chłopca stawał się mężczyzna. Nabierał tężyzny przez wędrówki ze stadem, skakanie po drzewach. Nie którzy typowali go na dowódce stada. Miałby nim zostać gdy jego starzejący się przybrany ojciec, kompletnie opadnie z siły. Tarzan za często jednak o tym nie myślał. Żył z dnia na dzień. A każdy taki dzień traktował jak przygodę. Niczym się nie przejmował. zawsze jednak potrafił stanąć w obronie swojej rodziny. Ostatnią rzeczą, jaką pamięta jest ogromna, jak mu się wtedy wydawało, ryba która wylądowała na brzegu. Potem chyba pękła liana... Historia jednak potoczyła się dalej. Z wielkiej ryby, która okazała się statkiem- zeszli ludzie. Szalony geograf z córką i łowcą. Każde z nich w jakiś sposób wpłynęło na dalsze życie Tarzana. A najbardziej córka pokrętnego geografa. Poznali się gdy ów młoda dziewczyna poszła na spacer. Tarzan bacznie ją obserwował. Bystry był z niego chłopak, więc od razu załapał że ona też jest człowiekiem. Po ich dość burzliwym spotkaniu (zgubione buty, ukradziona parasolka, deszcze, skakanie po drzewach) Jane, jak się przedstawiła zabrała go do obozu swojego ojca i łowcy Claytona. Tam zaczęła go uczyć o ludziach. Tarzan, nie zdając sobie z tego sprawy zakochał się w Jane. Mogłoby się wydawać z wzajemnością. Nigdy się jednak tego nie dowiedział... Bo gdy wybrał się któregoś razu z Jane w korony drzew... Fariyland się zawalił.
Informacje o współczesnym zyciu Kyle, bo tak woli się nazywać- wszystko pamięta. Pamięta swoją rodzinę, pamięta dzieciństwo, swoich przyjaciół skakanie po drzewach. Pamięta jak wołali na niego Tarzan. Co rusz wybuchał śmiechem, gdy Terk opowiadała jakieś kawały. Gdy łapali motyle, płoszyli ptaki. Jego całe życie było jedną wielką zabawą. Aż nagle ta wielka ryba... Statek? Tak to się nazywa? No nieważne. Aż to wielkie coś wywaliło na brzeg. I wtedy coś pękło. Chyba liana... Nie wiedział. Przecież Tarzan nigdy nie spadał! Wtedy, już jako Kyle Forrest, obudził się w śmierdzącym, starym pick-upie z okropnym bólem głowy. Nadal był do siebie podobny. Tylko w ubraniu. Nie do końca wiedział gdzie jest. Nie zajęło mu zbyt wiele czasu, aby się połapać co jest grane. Nie znał przyczyny tego zdarzenia, ale jakimś cudem znalazł się w dziwacznym świecie. Nie było tu drzew, gęstwiny traw. Tylko kamienie równiutko na siebie poukładane. Z których leciał dym. Domy. W głowie Kyle'a układały się nowe słowa. Słowa których wcześniej nie słyszał, ale zna ich znaczenie. I jeszcze ten potworny ból głowy. Minęło parę godzin, zanim wykaraskał się ze starego auta. Z tyłu znalazł przedmiot. Gitarę. Wziął ją. W dżungli nauczył się, że co znajdzie jest jego. Tu jednak czuł, że za długo tak nie przetrwa. Gnany pragnieniem, zaszedł do baru. Tam od słowa do słowa, poznawał nowych ludzi. O soku do soku, dowiadywał się o sobie, Kyle'u coraz więcej. Ludzie zauważali jego włosy. Dredy. Kolczyki. I tatuaże. Pytali czy potrafi takie robić. Zawsze odpowiadał tak. Pytali czy umie grać na gitarze. Odpowiadał tak. Prosili, aby grał. To grał. Potem ktoś mu zaproponował nocleg. I to się tak toczyło i toczyło. Kyle wypytywał o rodzinę. O Kalę, Terek. O swojego strachliwego przyjaciela Tantora. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Z czasem przestał szukać. Umarli. A może tylko mu się to wszystko przyśniło? Chwilami miał wrażenie, że to wszystko był jakiś szalony sen. Po kolejnej nocy w barze, gdzie plącze dredy i gra na gitarze zarabiając na chleb ktoś go pyta znów o tatuaże. Spokojnie odpowiada, że tak umie je robić. Jest tu studio tatuażu. Może tam byś zapytał o pracę? Tak robi. Dostaje tam pracę. Robi tatuaże, przebija uszy, plącze dredy. Dalej żyje z dnia na dzień. Nikogo już nie szuka. Może faktycznie nie istnieli? Kpi sobie z tej całej klątwy. Pogodził się z takim stanem rzeczy. W pełni go akceptuje. Nie śpieszy mu się wracać do Fairylandu. Nie rozmawia o swoim życiu w bajce. Ba, prawie o tym nie myśli.
Zachowane wspomnienia Kyle ze swojego bajkowego życia pamięta prawie wszystko, ale...
*Nie pamięta Jane, jego miłości. Ta jednak często nawiedza go w snach. Może nie dosłownie. Widzi on dziewczynę, która woła go, i prosi o pomoc. Kyle nie rozumie tych snów, przerażają go one. Gdy jednej nocy ów dziewczyna mu się śni, przez następne nie może spać, dręczony dziwnym poczuciem winy.
* Jego zdaniem, jego bajka kończy się, gdy do brzegu przybija statek na, którym jest Jane. Nie pamięta jej, ani jej ojca. Łowcy, który polował na jego stado. Nic a nic. Chyba właśnie dlatego nie ciągnie go z powrotem do bajki.
* Parkour jest najlepszym wspomnieniem z wcześniejszego życia. Uwielbia tak spędzać czas.
___________________________________________
Innocent Charm ☆ 20 lat ☆ Tatuażysta ☆ Samuel Larsen
Ostatnio zmieniony przez Kyle Forrest dnia Czw 13 Lut - 22:04, w całości zmieniany 3 razy
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 16:31
Karta jest bardzo krótka, więc prosiłabym o rozbudowanie jej jeszcze odrobinę. Tarzan jest postacią, której historię można bardzo ciekawie rozwinąć. Zamknięcie jej w kilku zdaniach raczej nie przejdzie. Może spróbuj dodać coś od siebie? Nie musi być to nawet ukazane w filmie, a dwa filmy to jednak spory materiał, który tylko prosi o wykorzystanie. Radziłabym też zbudować więcej dłuższych zdań, choćby i poprzez połączenie tych obecnych. Zrób to i zobaczymy.
Cytat :
Jane została z nim w dżungli. On jednak tego nie pamięta. Dla niego świat w Fairylandzie skończył się gdy Jane dobiła do brzegu.
Chodzi mi tutaj w szczególności o pierwsze zdanie, które (w zestawieniu z tym ostatnim) zupełnie nie pasuje. Jeśli jego historia urywa się, gdy Jane dobija do brzegu = nie ma dalszego ciągu. Kyle, Jane i inni zostali przeniesieni do innego świata, więc ich bajkowa opowieść nie mogła toczyć się dalej.
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 17:05
Właśnie nie za bardzo sie orientowalam jak ogarnac ta historie, co by nie opowiadac za bardzo.calego filmu. Rozbuje ja wiec. A charakter? Jest ok czy tez go dopracowac?
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 17:40
Proponuję zostawić historię uciętą w tym momencie, w którym masz aktualnie i rozbudować przeszłość, skoro nie chcesz zbyt mocno zagłębiać się w film. Spróbuj skupić się na dzieciństwie, relacjach z przybraną matką oraz małpami, epizodach z wczesnych lat szczenięcych itp. :) Charakter jest w porządku, bardziej chodzi mi o bajkowe życie i ewentualnie wspomnienie czegoś więcej o obecnym. Są jeszcze zachowane wspomnienia. Kyle ma bardzo duży procent pamięci, więc zdaje sobie sprawę z prawie całego poprzedniego życia.
Cytat :
Nie pamięta paru ważnych szczegółów.
Może wspomnij, jakie to są szczegóły? Dzięki temu innym łatwiej będzie się zorientować. To też duża pomoc dla Magicznego Pyłku.
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 19:21
Mam nadzieję że jest już ok.
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 21:46
Cytat :
* Kpi sobie z tej całej klątwy. Pogodził się z takim stanem rzeczy. W pełni go akceptuje. Nie śpieszy mu się wracać do Fairylandu. Nie rozmawia o swoim życiu w bajce. Ba, prawie o tym nie myśli.
Ten kawałek bardziej pasuje do części z informacjami o jego obecnym życiu.
Cytat :
Ostatnią rzeczą, jaką pamięta jest ogromna, jak mu się wtedy wydawało, ryba która wylądowała na brzegu. Potem chyba pękła liana...
Do tego dopisałabym kawałek o prawdziwej wersji, której nie pamięta, bo ze wspomnień wynika, że jednak Jane była jego miłością. Musiał więc jakoś ją poznać. Może napomknij coś o (dopiero rozwijającym się?) uczuciu do dziwnej panny, o której Kyle zapomniał i dla niego cała historia kończy się w momencie zobaczenia "ryby", ale ma uporczywe wrażenie, że było coś jeszcze? To brzmi pogmatwanie, ale mam nadzieję, że ogarniesz mój tok myślenia. XD
Cytat :
*Nie pamięta Jane, jego miłości. Często nawiedza go w snach. Ona i jego przybrana matka wołają go rozpaczliwie. Słyszy strzały. Często nie może długo do siebie dojść po takim śnie.
Nie pamięta Jane, więc panna może niech tak dosłownie nie nawiedza go w snach? Proponowałabym coś w stylu snów o dziewczynie, której nigdy dokładnie nie widzi (jest bardziej taką mglistą sylwetką), ale wydaje mu się, że coś dla niego znaczy.
Dodałabym też krótki wstęp do Zachowanych Wspomnień (może być nawet jedno zdanie) w stylu: "Kyle ze swojego dawnego życia pamięta prawie wszystko." To już takie drobne czepialstwo szczegółów, ale dobrze brzmi.
To by było na tyle. Popraw i będziem akcepcić. :haha:
Gość
Gość
Re: Kyle Forrest Czw 13 Lut - 22:49
To była długa i wyczerpująca droga do akceptu, jednak w końcu się udało i efekty pracy jak najbardziej mi się podobają! Karta jest już dłuższa i przyjemnie się ją czyta. Nie ma w niej zbędnego lania wody, ale nie jest też zbyt sucha i ściśnięta. Bardzo podoba mi się obecne zajęcie Tarzana, które w jakiś sposób wiąże go z przeszłością. Sam wątek z Jane może w (oby bliskiej!) przyszłości okazać się prawdziwym cudeńkiem. Zwłaszcza jeśli Jane pamiętałaby Twoją postać. Pozostaje mi więc życzyć Ci szybkiego znalezienia miłości chłopaka i udanej zabawy na forum. Mam nadzieję, że pozostaniesz z nami na dłużej!