Melodie Fairchild Pią 16 Sty - 20:01 | |
| Melodie Fairchild Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Duchem Przeszłych Świąt, której przygody spisano w księdze Opowieść Wigilijna. Zamieszkiwał Green Gables, gdzie praktykowała białą magię. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 40 procentach. W miasteczku znacie go jako dwudziestojednoletniego mieszkańca, zwanego Melodie Fairchild (ft. Jenna Coleman). Zamieszkuje dzielnicę Cental Lanville, pracując jako ekspedientka w sklepie z płytami.
| Melodie jest głosem rozsądku każdego, kto kiedykolwiek zrobił coś złego. Jest sympatyczna, pomocna i lojalna, zawsze można na nią liczyć. Uważa, że dla nikogo nie jest za późno, niestraszny jej nawet najgorszy mieszkaniec Lanville. Nie jest jednak natrętna i potrafi rozpoznać, kiedy nawet i ona nie ma szans. Nie jest jednak taka całkiem idealna, bo kto jest? Kiedy się zdenerwuje, potrafi być gorsza niż wszyscy mieszkający w Lanville dawni czarownicy - w takich wypadkach lepiej jest schodzić jej z drogi. Na szczęście nie jest tak łatwo wyprowadzić ją z równowagi. Mel jest radosną i otwartą osobą, zna każdego w Lanville i każdy kojarzy ją, choćby z widzenia. Nie jest jednak przyzwyczajona do dużego stresu i jest to coś, z czym nie umie sobie radzić. Nie jest specjalnie uporządkowaną osobą, często bywa roztrzepana, więc często trzeba przypominać jej o ważnych rzeczach, które miała zrobić. * ma artystyczną duszę - świetnie szkicuje i maluje, lubi odwiedzać galerie sztuki, chodzić na koncerty czy też do teatru czy kina * uwielbia czytać książki, umie "połknąć" jedną w jeden dzień * uwielbia święta Bożego Narodzenia * lubi pastelowe kolory * nieźle radzi sobie z komputerami, czasem i lepiej niż mężczyźni * interesuje się również fotografią, ma fotobloga * jest niesamowicie niezdarna, zawsze coś zrzuci, rozbije, potknie się albo na coś wpadnie |
Nad jej wymyślonym życiem w Lanville nie ma właściwie co się rozpisywać - miała szczęśliwe, ciekawe dzieciństwo, które w całości spędziła w Lanville. Nigdy nie wyjechała ze swojego ukochanego miasta i nie ma tego w planach, świetnie się tu czuje. Zawsze kochała muzykę, dlatego też od dłuższego czasu dorabia w sklepie z płytami, w wolnym czasie spotykając się ze znajomymi, prowadząc swojego bloga oraz odwiedzając swoje wyjątkowo liczne kuzynostwo.
- uwielbia Wigilię, to jej ulubiony dzień w roku - zawsze stara się wskazywać ludziom dobrą drogę - czasem śnią jej się różni ludzie - ci, których odwiedziła jako duch - jako dziecko była przekonana, że jej tata jest złym czarownikiem
Dawno, dawno temu, w Fairylandzie mieszkała dziewczyna imieniem Melodie. Była córką wielkiego czarownika, nie cieszącego się dobrą reputacją - nie był wyrozumiały, uwielbiał przechytrzać ludzi i chciał, żeby wszyscy czuli strach na sam dźwięk jego imienia. Mel starała się zrobić coś, żeby przekonać swojego ojca do wykorzystywania dla magii innych, był jednak całkiem niereformowalny. W tajemnicy przed nim uczyła się białej magii, żeby mogła pomagać tym, których skrzywdził. Odwiedzała domy, czasem robiła też za niańkę dla dzieci, które przez czarownika zostały bez jednego z rodziców. Pomimo tego jaki był, czarownik kochał Melodie, tego dziewczyna była absolutnie pewna. Zrobiłby dla niej wszystko. No, prawie wszystko, bo jednak bardziej od swojej córki, kochał władzę i bogactwo. Któregoś dnia oszukał króla jednego z ważniejszych i większych królestw Fairylandu, równie okrutnego człowieka jak sam czarownik. Długo toczyli ze sobą słowne i niesłowne wojny, jednak w końcu król przystąpił do działania i skończyło się to tragicznie - Melodie została porwana i władca królestwa zagroził, że zginie jeśli jej ojciec nie zdejmie klątwy, którą rzucił na królestwo. Czarownik jednak do swoich zawiłych intryg potrzebował, aby klątwa nadal trwała, więc postanowił po prostu umożliwić Mel ucieczkę. Nie wszystko poszło tak jak należy i kiedy czarownik chciał za pomocą magii zabić jednego ze strażników, chybił i Melodie zginęła prawie od razu. Po śmierci nadal pozwolono jej pomagać innym - w Wigilię, jedyne święto, które ona i jej tata spędzali w miłej atmosferze, odwiedzała zepsute osoby, które uwielbiały pieniądze i władzę, tak jak jej ojciec, i pokazywała im ich przeszłe, szczęśliwe święta, żeby mogli zobaczyć jak mogłoby wszystko wyglądać, gdyby nauczyli się inaczej patrzeć na świat.
Ostatnio zmieniony przez Melodie Fairchild dnia Pią 16 Sty - 20:52, w całości zmieniany 2 razy |
|
Re: Melodie Fairchild Pią 16 Sty - 20:19 | |
| 1. Twoja postać pracuje w sklepie z płytami, czy studiuje dziennikarstwo? Wpisałaś na górze, że sprzedajesz w sklepie, więc to raczej stała praca, kiedy masz wobec tego czas na studia (wspomniałas o tym później)? Albo jedno, albo drugie. ; D 2. "do teraz czasem ma takie wrażenie, jednak stuka się w głowie, przypominając sobie, że to tylko jej dawna, dziecięca wyobraźnia - w każdy Nowy Rok wybiera jedną osobę, którą za wszelką cenę spróbuje przekonać do powrotu na dobrą drogę" - uważam, że te dwa punkty to za dużo, są do wyrzucenia. I zachęcam Cię do rozwinięcia utkanej rzeczywistości :)) |
|
Re: Melodie Fairchild Pią 16 Sty - 20:52 | |
| |
|
Re: Melodie Fairchild Pią 16 Sty - 21:01 | |
| Karta zaakceptowana Bardzo podobają mi się odstępstwa od bajki, bardzo ciekawie to wymyśliłaś i żałuję, że mojej postaci jako swojego ojca albo coś nie zrobiłaś! Szkoda, że tak mało napisałaś w "utkanej rzeczywistości", ale ogólnie karta jest dobra, życzę miłej gry! Na początek możesz znać postaci z tym samym wiekiem oraz sąsiadów. |
|
|