Charlotte Stonem Sro 11 Lut - 18:40 | |
| Charlotte Stonem Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Odetta, której przygody spisano w księdze Księżniczka Łabędzi. Zamieszkiwał Królestwa Fairylandu, gdzie praktykowała białą magię. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80%. W miasteczku znacie go jako dwudziestojednoletniego mieszkańca, zwanego Charlotte Stonem (ft. Cora Keegan). Zamieszkuje dzielnicę Central Lanville, pracując jako baletnica/gimnastyczka artystyczna.
| x Dziewczyna spędziła parę dobrych lat zaklęta w łabędzia, co wpłynęło na nią znacząco. Wcześniej była chodzącym dobrem, nawet jeśli tego nie okazywała. Zawsze znajdowała czas i empatię, którą poświęcała na innych ludzi. Jedyną osobą, która ją denerwowała był książę, a nawet wtedy nie potrafiła być dla niego wredna; x Pod koniec swojej kary była zdesperowana i zgorzkniała; jej pogląd na świat zmienił się całkowicie. W Lanville nie ufa nikomu, a zwłaszcza ludziom, którzy zawiedli ją w Fairylandzie. Nie potrafi zapomnieć ich twarzy, zwłaszcza królowej; x Przez pewien okres czasu dręczyły ją wyrzuty sumienia, że nie potrafiła pomóc swojemu ojcu i królestwu. Czuła się jakby ich zawiodła, jednak minęło to po około dwóch latach spędzonych na marnowaniu życia jako łabędź. Zamiast skupiać się na innych zaczęła przekładać swoje dobro nad wszystko. Stała się egoistyczna i zapragnęła powrotu do własnego ciała za wszelką cenę; x W Lanville można by rzec, że jest miksem siebie przed i po klątwie. Obchodzi ją los wszystkich, jednak nie chcę tego okazać. Pragnie zamaskować to jak bardzo jej zależy na innych w obawie, że znów ktoś ją skrzywdzi. Odmawia pokazania swojej wrażliwej strony, ktoś przecież mógłby to wykorzystać. Nie dopuszcza do siebie bliżej ludzi, często częstując ich jakimiś sarkastycznymi uwagami. Gdy jednak widzi kogoś w potrzebie nie zawaha się mu pomóc, wysłuchać czy doradzić. Najważniejszym jest to, że żywot jej byłych poddanych nie jest jej obojętny w najmniejszym stopniu; x Nie wierzy w prawdziwą miłość. Uważa to za zwykły wymysł z bajek, który nigdy jej się nie przydarzy. Potwierdzają to nawet jej doświadczenia z Fairylandu, o których niestety nie potrafi zapomnieć; x Cechuje się rozwagą i dojrzałością mentalną. Jest takim typowym mamą-przyjacielem, zwłaszcza gdy dopuści kogoś bliżej. Nie jej wina, że dba o wszystkich wokół, no; x Jest nadzwyczaj skromna jeśli chodzi o balet. Posiada ogromny talent, ale się tym po prostu nie chwali. Ba, nawet jest nieśmiała gdy ktoś zaczyna o tym mówić i wypytywać ją o różne rzeczy. Po prostu jest to coś co kocha, nigdy nie traktowała tańca jako zwykłej ścieżki kariery. Trudno jest jej mówić o czymś lub kimś kogo darzy takim uczuciem; x Zrobiłaby wszystko byle tylko nie być łabędziem. Posunęła się nawet do sprzymierzenia ze złymi charakterami, byle tylko zostać ponownie człowiekiem. Jej największym strachem jest powrót do dawnej postaci. Nigdy nie wiadomo gdzie jest Von Rothbert, czyż nie? |
Ah, jej życie w Lanville to jedna wielka bajka. Jej matka była wielką mistrzynią baletu, zaś ojciec zmarł gdy była jeszcze mała. Przez pierwsze lata kobieta niezbyt zajmowała się swoją córką, nadal będąc młoda i aktywna na scenie. Dopiero gdy przeszła na emeryturę zaczęła bardziej uważać na dziewczę. Była dobrą matką, nie próbowała zmusić Lottie do kariery baletnicy. Niestety, dziewczynka sama chciała pójść w ślady kobiety. Zawsze ją to fascynowało, czuła się wolna jak ptak mogąc tańczyć i występować na scenie. Można by uznać, że Charlotte miała większy talent od swojej własnej matki. Szybko wkradła się w łaski tego przerażającego i wymagającego świata artystów. Zyskała sławę w wieku dwudziestu lat. Więc co taka figura robi w Lanville? Było to rodzinne miasto jej matki, do którego wróciła by szukać natchnienia i odwiedzić swojego kuzyna Marcela. A przynajmniej tak się jej wydawało, dopóki nie poznała prawdy.
x Jest doskonale świadoma tego, że nie była człowiekiem w Fairylandzie; nie ma pojęcia o tym, że była łabędziem; x Dręczą ją koszmary, w których pojawia się twarz jej ojca lub przyjaciół; x Ciągnie ją do wody; świetnie pływa, do tego kocha łabędzie i kaczki z nieznanych powodów; x Porusza się z gracją nawet poza sceną, co mogłoby przypominać właśnie tego nieszczęsnego łabędzia; x Pamięta twarze ludzi z Fairyland i zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko to wymysł i bujdy; x Jest świadoma istnienia obu światów;
Odetta była córką Króla jednego z królestw na terenie Fairylandu. Byli sąsiadami innego, całkiem odmiennego od ich. Tamtejszą królową była wdowa, która miała syna. Dwójka spotykała się od małego na różnych balach i spotkaniach między ich rodzicami. Chciano zachować pokój i sojusz między królestwami za wszelką cenę. Odetta nigdy nie polubiła chłopca. Wydawał się być idiotą, który nie potrafił odnosić się z szacunkiem do kobiety. Im więcej lat upływało tym opinia dziewczyny o nim się pogorszyła, aż osiągnęła muł i dno oceanu. Mając 16 lat Odetta dowiedziała się, że jej ojciec chciał ją wydać za mąż za tego idiotę. Wiedziała, że jej ukochany papa nie zrobiłby czegoś takiego dla swojej własnej córki, zbyt mocno ją kochał by patrzeć na jej cierpienie. Dziewczyna domyśliła się, że musi za tym stać królowa. Blondynka nie chciała przyjąć do wiadomości iż mogłaby zostać zdradzona w taki sposób. Wszystkie próby chłopca na oficjalne poproszenie o rękę skończyły się fiaskiem, nawet jeśli jego matka naciskałaby. Minęło parę miesięcy zanim Odetta skonfrontowała królową o zaaranżowanym małżeństwie. W pewnym momencie kobieta nie wytrzymała i zabrała Odettę na przejażdżkę. Dziewczyna jej zawadzała, była ostatnim gwoździem do trumny jej planu. Kobieta wyrzuciła blondynkę z powozu w środku lasu, zostawiając na pewną śmierć. Królowa rzuciła na nią klątwę, która miała zmieniać ją na dzień w łabędzia, zaś w północ z powrotem w człowieka. Jedynym warunkiem zdjęcia klątwy był pocałunek prawdziwej miłości. Królowa okazała się być złą czarownicą, która chciała przejąc władzę nad królestwami poprzez wykorzystanie jej syna i aranżowanego małżeństwa. Gdy jej się to nie udało po prostu poślubiła króla, zabijając go parę lat później. Została wtedy królową dwóch królestw, a jej syn księciem. A co z Odettą? Uznano ją za martwą po tygodniu poszukiwań po lesie. Poddano się i nigdy jej nie odnaleziono. Blondynka nigdy nie znalazła swojej prawdziwej miłości - nie był to książę. Po dwóch latach w postaci łabędzia Odetta odnalazła starego czarnoksiężnika mieszkającego na skraju lasu. Chciała studiować magię by zdjąć z siebie tą klątwę, jednak nie ważne jak zagłębiała się w białą magię nadal nie potrafiła. Chciała nauczyć się ciemnej strony zaklęć, lecz była po prostu na to zbyt dobra. Mimo lat spędzonych zaklęta nadal nie mogła opanować czarnej magii, co doprowadzało ją do szaleństwa. Gdy usłyszała, że ktoś może ją odczarować od razu złapała okazję. Była zdesperowana i nie liczyło się dla niej nic, nawet koszta jakie poniesie. Nie miała pojęcia o tym, że czarne charaktery zaklęciem pragną wyplenić dobre istoty co do cna. Chciała by pomóc w rzuceniu klątwy tylko dlatego, że obiecano jej postać człowieka. Czy to się spełniło? Tak. |
|
Re: Charlotte Stonem Czw 12 Lut - 23:28 | |
| Karta zaakceptowana Bardzo interesująca Odetta i super dobrany wizerunek do łabędziej księżniczki. Najciekawszy wyszedł charakter postaci i dość wyczerpująco oddaje to, kim była i stała się wobec zaklęcia dziewczyna. Przez zmienną naturę klątwy, musisz bardzo zwracać uwagę na porę dnia, jeśli Charlotte będzie miała wrócić do swojej postaci z Fairylandu, bo z odstępstw wynika, że nie zdążyli zdjąć z niej klątwy. Pamiętaj, że żeby posługiwać się magią, będziesz musiała zakupić różdżkę, bo twoja postać z kanonu jest niemagiczna. Lottie wyląduje w szkole i miejmy nadzieję, że nie będzie bardzo tęskniła za Marcelem, a zdobędzie trochę nowych znajomych. |
|