Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Królowa Śniegu
☆ Zwano mnie : Gerda
☆ Zawód : uczennica
☆ Punkty magii : 130
☆ Wiek : 18
☆ Liczba postów : 4
Charlotte Zimmer aka Gerda Wto 4 Gru - 11:42 | |
| Charlotte Charlie Zimmer ft. Amelia Zadro Dane osobowe:
☆ Mam osiemnaście lat ☆ Niegdyś zwano mnie Gerdą ☆ Pochodzę z księgi Królowa Śniegu ☆ Zamieszkuję rodzinny dom w dzielnicy Bunnyburrow, na osiedlu Angels Corner ☆ W prawdziwym świecie pracuję jako nauczyciel rysunku w Ośrodek Kultury, dodatkowo dorabia jako fotograf (jeszcze amator) ☆ Moja postać nie posiada wrodzonej magii ☆ A zatem potrzebuje różdżki do czarowania ☆ Moja genetyka to – ☆ Zachowałam 0% wspomnień z poprzedniego życia
Ciekawostki:
☆ Wszyscy znają ją, jako Charlie. ☆ Jest oburęczna. ☆ Nie mogłaby sobie wyobrazić życia bez przyrody, kwiatów, wschodów i zachodów słońca. Jest fanem pieszych wycieczek, górskich wspinaczek, mogłaby wyruszyć w świat mając w plecaku tylko swój aparat i jakąś dobrą książkę. ☆ Ma kota o imieniu Andersen. W ogóle bardzo lubi koty i inne zwierzęta także. ☆ Ma 164 centymetry wzrostu. ☆ Uwielbia malować, rysować, rzeźbić, wiąże swoją przyszłość ze sztuką. ☆ Nieustannie robi zdjęcia, czy to lustrzanką, czy polaroidem – przypinając je na korkowej tablicy siostry, gdy tylko się u niej pojawi. ☆ Kocha czekoladę i wszystkie słodycze, współczując niezmiernie bratu, że ten musi cukier ograniczać. ☆ Tylko geniusz potrafi zapanować nad chaosem, który ma w: portfelu, torbie, plecaku, szafce szkolnej, wszelakich możliwych kieszeniach, pokoju, pod łóżkiem, w swoim życiu (tak jakby ona, tak jakby nie zawsze)
Historia i charakter postaci Dni zamieniały się w tygodnie, te zaś w miesiące, a one kształtowały się w kolejny rok swoimi dwunastoma częściami całości. I tak przez te osiemnaście lat wstawałam do góry nogami, spoglądając w okno, szukając tam czegoś, co pragnęłabym zobaczyć. Potem przychodził poranek, a ja rozluźniałam powieki i znów stawałam się tylko ciałem, bezszelestnie uciążliwym, które przed szkołą powinno porządnie wyszczotkować zęby, tak jak uczyła mnie starsza siostra. Moja wróżka zębuszka. Jedyne co współgra ze mną, aż do tej pory, to promienie słońca wchodzące w skórę o siódmej rano. I wiatr przenikający przez kosmyki włosów, gdy mozolnym krokiem wędruję w kierunku szkoły. Przyznać mogę całkiem szczerze, że jestem artystką, we wszystkim co niepotrzebne, tęskniącą do wczoraj, marzącą o jutrze. Potrafiącą skupić się tak naprawdę tylko na lekcjach, gdzie mogę wyrażać siebie. I swoje poglądy. Niekiedy takie niezbyt normatywne. Wiem, że zawsze lubiłam sączyć zachody słońca, słuchać wiatru, czuć zimne krople deszczu zatrzymujące się na skórze i nie wiem dlaczego polubiłam chaos. Wdarł się w moje życie, rozczochrał mi włosy, zepsuł żelazko, wyłączył budzik i pozwolił zaspać na pierwszą lekcję. Świat odbiega od moich wyobrażeń, które pełnymi iluzji słowami nieustannie malują się w mojej głowie. Ale mimo to go lubię, na swoje własne pokraczne sposoby, nawet jeśli nie potrafię wielu rzeczy zrozumieć. Wtedy zamykam oczy i udaję, że stanowię ich część. Jestem podróżniczką, podróżującą w swojej głowie do nieznanych krain, nieodkrytych lądów i sytuacji, których bezsens potrafi roztaczać nade mną poszarzałe codziennością chmury, ciemniejące w swym bezkresie, ujawniające prawdziwe zamiary. To nie przeszkadza mi sobie żartować z wielu rzeczy, a czasami nawet samej śmiać się ze swoich żartów, niekiedy w tych najbardziej niewłaściwych sytuacjach. Przyznaję otwarcie, że zazwyczaj jestem pewna swoich wyborów, a przy okazji, zupełnie nie wiedzieć czemu, wierzę w ślepy los, łut szczęścia, zębową wróżkę i chyba chciałabym móc łapać marzenia. Często moje słowa wędrują w niewłaściwą stronę, a cisza ma dla mnie kolor znajomy. Nic poradzić nie mogę, że moja usta wolą milczeć, tak jak i sumienie milczy nieustannie. Rzadko dogadując się z głosem rozsądku, wielokrotnie zbyt ciężkim, by mógł unosić się gdzieś ponad taflą niedorzeczności. Coś we mnie drzemie, nie będę ukrywać. Jakby lepkie i niesmaczne. Złośliwości, których często pohamować nie pragnę. Myśli podłe, nieproszone, takie niezbyt dobre, cyniczne, których nie powinnam mówić nikomu. Od dziecka nie potrafię trzymać się drogowskazów, często karcili mnie za to rodzice. Zbyt ruchliwa, zbyt narwana, zbyt lekkomyślna. Mam wrażenie, że już dawno pobłądziłam, wciąż biegnąc ku niekończącym się iluzjom, mającym posmak pomarańczy. KAle obiecuję sobie i innym, że kiedyś się odnajdę, kiedyś na pewno dorosnę, gdy zgasną we mnie te wszystkie niedopowiedzenia, a serce przestanie galopować szybciej niż myśli.
Odstępstwa od bajki Historia o Królowej Śniegu nie jest zmieniona w ogóle. Przygody Kaia i Gerdy wyglądają dokładnie tak samo, jak w pierwotnej wersji. Z tym, że w momencie odnalezienia Kaia, gdy Gerda zapłakała nad jego losem, a z jego serce umknął odłamek, on nie był taki pewien, czy chce wrócić z przyjaciółką. Jego fascynacja tym skutym lodem miejscem była tak wielka, że wdarła się w jego serce chyba już na zawsze. Im jednak Kai był dalej od zamku królowej, tym jego serce biło goręcej dla Gerdy. |
|
Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Kopciuszek
☆ Zwano mnie : Kopciuszek
☆ Zawód : Studiująca pielęgniarka
☆ Punkty magii : 141
☆ Wiek : 21 lat
☆ Liczba postów : 16
Re: Charlotte Zimmer aka Gerda Wto 4 Gru - 23:21 | |
| Karta zaakceptowanaNa dobry start otrzymujesz: 130 pkt magiiChociaż Gerda nie ma lekko, nie traci nadziei, a to przecież najważniejsze! Ciekawa tylko jestem, czy rzeczywiście się w końcu odnajdzie - cóż, czas pokaże. |
|