Elisabeth Jackson Pią 10 Kwi - 14:35 | |
| Elisabeth Jackson Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Królową Kier, której przygody spisano w księdze Alicja w Krainie Czarów. Zamieszkiwał Wonderland, gdzie władał czarną magią. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 40%. W miasteczku znacie go jako dwudziestosześcioletniego mieszkańca, zwanego Elisabeth Jackson ((ft.Mila Kunis). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako trenerka boksu.
| Pierwsza zasada jeśli widzisz Ellie na ulicy? Bez kija nie podchodź. Chociaż jeśli bardzo śpieszy Ci się do grobu, to czemu nie? Jednakże żeby nie było, ostrzegałam. Więc dlaczego lepiej nie zbliżać się do niej, bez jakiejkolwiek broni? Jackson ocenia ludzi ‘po okładce’, czyli jeśli na pierwszy rzut oka się jej nie spodobasz, może być nie ciekawie. Uwielbia otaczać się ludźmi (nie dlatego, że czasami po prostu się jej przydają, skądże) ale jeśli znajdzie już kogoś godnego swojej uwagi, co nie jest proste, potrafi naprawdę szybko się przywiązać. Ale bardziej od ludzi woli zwierzęta, Dlatego to chyba nie dziwne, że ma psa i kota… A i jeszcze rybki? Przerażające jest to, że nienawidzi kotów, odkąd pamięta te kulki z futra, przenoszące całe robactwo, po prostu ją brzydziły. Ale kotka Ellie od samego początku podbiła jej serce. Trochę nerwowa z niej osoba… Trochę? Lepiej jest jej nie denerwować, bo wtedy może pokazać swoją agresywną i bezpośrednią stronę. Wiele osób może to przyznać, oczywiście jeśli wyszli ze szpitala… Bo w końcu nie raz powtarzała swoją odwieczną zasadę: Nie ostrzegam drugi raz, tylko łamię Ci nos. Niestety niektóre osobniki mają gdzieś jej uwagi, które przeważnie są bardzo szczere. Uwielbia rządzić, bo uważanie się za najważniejszą jest naprawdę fajne! Przynajmniej dla niej, a to co sądzą inni o wiele mniej się liczy. Pewnie dlatego nie ma zbyt wielu przyjaciół, a jeśli już są… Nie okłamujmy się, albo są szarymi myszkami, albo ludźmi potrzebnymi do interesów. Chociaż zdarzają się wyjątki! Jest kilka osób, które po prostu są, o które Ellie dba. Mało ich, ale zawsze coś. To dziwne, że mimo swojej niechęci do ludzi, potrafi się z nimi bez problemów dogadać. Jedna z kilku przydatnych umiejętności. Jest bardzo energiczna, choć wygląda na zimną i oschłą (bo po części tak jest) nie usiedzi na miejscu, musi coś robić. Cokolwiek. Biegać, skakać, śpiewać, tańczyć czy gotować. Ważne by się przy tym poruszać. Dlatego też boks jest nieodłączną częścią jej życia, nie dość że można skopać komuś dupę, to jeszcze przychodzi do domu padnięta. A jeśli jesteśmy już przy używaniu przemocy… Hm, może i kobieta nie wygląda na osobę, która może komuś złamać nos, ale jednak! Nie przejmuję się czy jest to jej szef, rodzina, czy jakiś przechodzień. Po prostu nie lubi sprzeciwu. A sprawy załatwia na dwa sposoby, albo się ładnie uśmiechnie, albo Ci przywali. Ile razy lądowała na komisariacie? Mnóstwo. W dodatku wtedy zaczynały dziać się ciekawe rzeczy, bo panowie policjanci chcieli się rządzić, przez co Ellie dostała większego szału. Niczym mały pittbull. Jeśli już uda się jej opanować emocje, to można z nią porozmawiać na wiele tematów. Poza domem jak na ‘królową’ przystało jest raczej chłodna i wszystkich obdarza swoim bitch face. Za to w domu często bawi się w nerda, nie wychodząc z łóżka, w ulubionej pidżamce, ogląda wszystkie możliwe seriale, od Hannibala do Gry o tron, oczywiście obżerając się toną czekolady, czy innymi słodyczami. Czasami zachowuje się dziecinnie jak na swój wiek, tupanie nóżkami i te sprawy. Oczywiście często wpada w furię, a niektórzy twierdzą, ze to mała egoistka. Jest silna psychicznie, więc ciężko jest ją złamać. Ktoś może po niej jeździć jak tylko nie chce, a ona nadal będzie na niego patrzyła jak na śmiecia, oczywiście przewracając oczami. Dziecko technologii, nie przeżyłaby dłużej bez internetu czy telefonu. Koszmar. Za to książki albo mapy? Czym to jest? Jeśli już ktoś głębiej pozna jej charakter, może myśleć że jest ogarnięta. Cóż… Jeśli musi to jest. A jeśli nie? Tutaj czegoś zapomni, tam się gdzieś spóźni. Ale mimo tego ma dar przekonywania, przez co często nie ponosi za to konsekwencji. Królowa jak się patrzy. (Chociaż bardziej z lewego profilu, ale prawy też jest całkiem niezły) |
Jak właściwie kobieta znalazła się mieście? Kłótnia z rodziną zrobiła swoje. Rodzice próbowali przetłumaczyć jej, że praca w rodzinnej firmie, która zajmowała się produkcją psiego jedzenia, jest genialnym pomysłem. Chyba nie dziwne, że Ellie odmówiła reklamowania czegoś takiego swoją piękna buźką. Padło kilka nieprzyjemnych słów, a zdenerwowana brunetka postawiła opuść dom, żeby bardziej nie oszaleć. Spakowała wszystko co miała i wyjechała z rodzinnego miasta. Sama nie wiedząc gdzie ma zamiar się udać. Po paru dniach podróży autobusami zatrzymała się, myślała że na chwilę, w Lanville. Kto by pomyślał że zostanie tam na dłużej? Jest zaradna, więc jeśli chce się gdzieś wcisnąć zrobi to bez problemu. Tak właśnie było kiedy pojawiła się w całkiem normalnym i zwyczajnym świecie. Prawie od razu znalazła swoją pracę. Chociaż zaczynała w budce z hot-dogami, niestety szef lekko ją zdenerwował, przez co Jackson została wyrzucona. Bo kto by się spodziewał, że w furii zacznie rzucać do niego parówkami? Kolejną pracą kobiety była mała biblioteka, niestety pewien chłopak, którego imienia brunetka nie poznała, (nie zdążył się przedstawić), zbytnio tam hałasował, a przecież w takim miejscu należy zachować ciszę, co owy pan miał gdzieś. Jak na porządną i miłą panią przystało, Ellie wyszła zza lady podchodząc do niego i objaśniając mu, że nie powinien robić takiego huku. Jak na złość chłopak to zignorował, a szkoda bo mógłby nie wracać stamtąd karetką, prawda? Po całym nieszczęśliwym incydencie, panna Jackson straciła kolejną pracę. Nie brakowało jej zapału, więc co chwilę starała się czymś zająć na dłużej, niestety nie wychodziło. Postanowiła znaleźć pracę, która by ją cieszyła i gdzie, oczywiście nikłby nią nie pomiatał. W końcu jeśli wcześniej była Królową, która rządziła wszystkimi, to dlaczego miała by z tego zrezygnować. Po kilku miesiącach znalazła coś co wywoływało uśmiech na jej twarzy, za każdym razem kiedy tylko na to spojrzała. Trenerka boksu. Pewnie zastanawiacie się jakim cudem? Ta kulka energii czasami musiała się trochę zmęczyć, więc siłownia była jej drugim domem, oczywiście boks stał się czymś, co naprawdę ją zainteresowało. Dlatego bez problemu mogła szkolić innych, w dodatku sama mogła potrenować. Mijały tygodnie, a ona była coraz lepsza! Jeden z celów w życiu osiągnięty, chociaż jak zwykle chciała być NAJLEPSZA. Kolejny dni w mieście, które na samym początku wydawało się jej ponure, mijały znakomicie. Dobra praca, przytulne mieszkanie i dwie miłości jej życia, kotka: White. Oraz pies: Black. Nie może na nic narzekać, chyba że na tych idiotów, którzy pchają się do tej samej cukierni, w której Ellie jest stałą klientką. Normalnie trzeba ściąć im wszystkim głowy…
-Słabość do czerwonych róż, ma je porozstawiane w całym mieszkaniu. -Czasami zdaję jej się że zachowuje się jak królowa. -Zdarza jej się mieć prześwity jakiś wspomnień, które nigdy nie miały miejsca. -Śmieszy ją kiedy ktoś skróci kogoś o głowę, czy to w serialu czy filmie. Czasami sama ma ochotę to zrobić, niestety nie wypada. -Nie lubi wysokich osób (czy też wielkoludów, zależy kto pyta)
brak zmian
Ostatnio zmieniony przez Elisabeth Jackson dnia Sro 15 Kwi - 20:42, w całości zmieniany 2 razy |
|
Re: Elisabeth Jackson Pią 10 Kwi - 21:04 | |
| Na pewno nie zamieszkuje krainę czarów, u nas w spisie jest coś takiego jak Wonderland. Plus, wydaje mi się, że Królowa Kier władała magią :O Ponadto jednak Ellie powinna wiedzieć, jak się pojawiła w Lanville, klątwa jakieś jej przekonania co do tego wpoiła. W odstępstwach bajki wpisuje się to, co się wydarzyło, a nie było tego w bajce bądź zmienia się z niej jakieś elementy, tam mam wrażenie, że napisałaś bardziej o jej życiu w Lanville, a nie Wonderlandzie. |
|
Re: Elisabeth Jackson Sro 15 Kwi - 23:57 | |
| Na początku przepraszam za zwłokę, ale jestem chora! W każdym razie karta mi się bardzo podobała. Ciekawa jestem jak wykreujesz Elisabeth w fabule. Wydaje się być zadziorna i mieć charakterek, dlatego liczę na to, że trochę namiesza w życiu naszych postaci. Wybrałaś bardzo ładne odniesienia do bajki. Ponadto podoba mi się bardzo jej dziecinność, rzeczywiście wykreowałaś z niej królową! Powinnaś znać mnóstwo osób z Lanville zważywszy na to w ilu miejscach pracowałaś, a także mieszkańców Mills Boulevard. Nie zapomnij rzucić kostkami na złe artefakty w Lanville! |
|