Finn Turner Nie 14 Cze - 21:56 | |
| Finn Ebenezer Turner Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Szalony Kapelusznik, której przygody spisano w księdze Alicja w Krainie Czarów. Zamieszkiwał Wonderland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80%. W miasteczku znacie go jako dwudziestoczteroletniego mieszkańca, zwanego Finn Turner ((ft. Caleb Landry Jones). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako niezbyt rozsądny kucharz w restauracji Królowej Kier.
| - Cytat :
- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika. - Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja. - Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj. Bycie szalonym jest fajne do momentu, kiedy ludzie nie odkryją jak szalony jesteś. I mimo, że Finn jest mniej zwariowany od swej bajkowej postaci, nadal ma trochę charakteru od Szalonego Kapelusznika, zatrzymał jakąś jego cząstkę, choć tak naprawdę jest nową, inną osobą. Jego życiem od zawsze kierowało lekkie szaleństwo - już w czasach szkolnych był największym błaznem, przez co kłopotów miał co nie miara. No wybaczcie mu, jest rudy, musiał sobie w jakiś sposób dopomóc - a, że zrobił to w taki, a nie inny sposób, to malutki szczegół. Takim sposobem został jedną z osób najlepiej zapamiętanych ze szkoły. Niektórzy ludzie nadal się uśmiechają widząc go w pracy, czy na ulicy. Więc to błazeństwo wyszło w sumie na dobre. I nadal czasami wychodzi, bo lubi w pracy dodawać różne niespodzianki do dań - z czego niektórzy ludzie (no co za zgredy!) nie rozumieją jego poczucia humoru, ale niektórym podoba się jego wyobraźnia, więc nadal z niej korzysta, zresztą nie tylko podczas gotowania. Lubi pisać opowiadania i wierszyki dla dzieci, które następnie umieszcza w internecie. W każdym z nich umieszcza wszystkim znaną zagadkę, nigdy nie dając na nią odpowiedzi (najpewniej sam jej nie zna). Jego opowiastki cieszą się lekkim zainteresowaniem, toteż momentami myśli, czy nie wydać książki dla dzieci, to w końcu one są najlepszymi krytykami, bo nie martwią się tym, czy kogoś nią nie zranią, są po prostu szczere i nie owijają w bawełnę! Jego największym fanem idolem jest Walt Disney, najwspanialszy człowiek na świecie. Uwielbia się otaczać jego cytatami, jego ulubionym jest 'If you can dream it, you can do it'. Uwielbia jego bajki, jego ulubioną jest ta o dziewczynce, o blond włosach, która trafia do zwariowanego, niezwykłego świata. Tylko nigdy nie potrafi zapamiętam jej tytułu! A, i króliki. Króliki są fajne. - Cytat :
- Aby znowu nie obrazić Susła, Alicja zapytała bardzo ostrożnie:
– A jak długo rysowały one ten syrop w studni? – Sama odpowiedziałaś sobie przecież na to pytanie – rzekł Kapelusznik. – Od stu dni – rzecz jasna. – Nie musiało im tam być przyjemnie – zauważyła Alicja. – Głupiaś – rzekł nagle Suseł spoglądając z pogardą na Alicję. – Było im tam wprost słodko. |
- Cytat :
- Pan Lew był raz chory i leżał w łóżeczku,
Więc przyszedł pan doktor: - Jak się masz, koteczku? - Niedobrze, lecz teraz na obiad jest pora - Rzekł Lew rozżalony i pożarł doktora. Wyobraź sobie, że idziesz ulicą, zatrzymujesz się na pasach. Słyszysz śmiechy i brawa po drugiej stronie ulicy. Podnosisz głowę i widzisz grupkę ludzi otaczającą rudego chłopaka w cylindrze, który tańczy do piosenki 'Sweet Home Alabama', w wersji śpiewanej przez Guns N' Roses, która leci z wystawy najbliższego sklepu. Ludzie rzucają mu pod nogi pieniądze, widocznie myśląc, że jest on kolejną osobą, która zarabia robiąc z siebie widowisko na ulicy. Ale ty w nim rozpoznajesz chłopaka, z którym chodziłeś do szkoły i uświadamiasz sobie, że ktoś ci kiedyś mówił, że on w ten sposób uwielbia swoje miejsce urodzenia, że gdy słyszy piosenkę o nim, zaczyna do niej tańczyć, czy ją śpiewać. I w tym momencie zaczynasz sobie przypominać wszystkie rzeczy, które o nim wiesz i których on nigdy nie próbował ukrywać. Urodził się w Alabamie, tam też spędził większość swojego życia. Wiesz, że ma kilka lat młodszą siostrę, jednak nie wiesz, ile lat młodszą. Kiedyś z pewnością ktoś ci to mówił, jednak już nie pamiętasz. Wiesz, że urodziny ma w Listopadzie, jednakże nie pamiętasz, którego dnia. To był chyba piąty? A może szósty? Z pewnością któryś z początku numer, bo zawsze przynosił wtedy babeczki do szkoły. Pamiętasz dokładnie, że były zawsze z różowym lukrem i jakąś niespodzianką w środku. Wiesz, że z Alabamy przeprowadził się, aby opiekować młodszą siostrą, która uparła się, że chce się uczyć w Lanville. To jemu przypadło paskudne zajęcie, czyli opiekowanie się nią. Ale nigdy nie narzekał, zawsze o swojej siostrze wypowiadał się w samych pozytywach, chociaż nie możesz określić, czy mówił prawdę, nigdy z nią nie rozmawiałeś. W szkole był lubiany, nawet przez nauczycieli, którym również robił głupie żarty. Pamiętasz, że był świetny z przedmiotów ścisłych, szczególnie upodobał sobie chemię. Pamiętasz, że kiedyś śmiałeś się z jego drugiego imienia. Pamiętasz, że jadłeś kiedyś zrobione przez niego danie, kiedy byłeś w restauracji. Ale w tym momencie zaświeca się zielone światło, kończy się piosenka i rudy chłopak spokojnie przechodzi przez ulicę, a ty przestajesz o nim myśleć. - Cytat :
- – A skąd pan wie, że pan jest zwariowany?
– Normalny pies nie jest zwariowany – odrzekł Kot. – Zgadzasz się z tym, prawda? – Sądzę, że ma pan słuszność. – A więc taki normalny pies warczy, kiedy jest zły, a macha ogonem, kiedy ma powód do radości. Ja zaś warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, kiedy ogarnia mnie wściekłość. Dlatego jestem zbzikowany. - Cytat :
- W tym właśnie sęk, że Czas nie znosi, aby go zabijano. Gdybyś była z nim w dobrych stosunkach zrobiłby dla Ciebie z twoim zegarem wszystko, co byś tylko chciała. Dam ci przykład: przypuśćmy, że jest godzina dziewiąta rano i mają się rozpocząć lekcje. Szepczesz słóweczko i już wskazówki pędzą po tarczy jak oszalałe! Po chwili jest godzina wpół do drugiej i idziesz sobie po skończonych lekcjach na obiad do domu.
Jak było wyżej wspomniane, jest nieco mniej zwariowany od bajkowego odpowiednika, ale mimo wszystko zachował mnóstwo jego cech. Jego rzeczą rozpoznawalną jest zagadka-niby-żart, którą opowiada wszystkim. Jeśli znasz odpowiedź na zagadkę 'co ma wspólnego kruk i sekretarzyk?' zgłoś się do niego. Chętnie wysłucha twojej odpowiedzi. Oprócz tego malutkim, ale dosyć ważnym szczegółem jest nazwa restauracji, w której pracuje - jeśli myśleliście, że ta 'Królowa Kier' była przypadkowa, to się grubo mylicie! Ciągnęło go do niej od początku, mimo, że jego gotowanie nie jest jakoś wybitne, ale wychodzi mu całkiem nieźle. No i co najważniejsze, lubi to robić. Do tego białe róże. Również są jego znakiem rozpoznawalnym. W jego mieszkaniu są praktycznie wszędzie, wydzielając intensywny, acz cudowny zapach, którym pachnie również Finn i wszystkie rzeczy, które on posiada. No ale, czerwone róże to jednak coś strasznego. Nie lubi ich, zawsze gdy widzi je w ogródku, sklepie czy parku, ma ochotę wziąć farbę i przemalować je na biało. A kapelusze? Kapelusze są super hiper ekstra cudowne. Szczególnie cylindry są super ekstra najlepsze na świecie. Ale cóż, nie nosi ich na co dzień, w jego pracy nie przystoi. Ale w mieszkaniu ma cudowną, sporą kolekcję nakryć głowy, które również pachną różami. Swego czasu sam próbował je robić, jednak nie wyszło. Co nie zmienia faktu, że je uwielbia, szczególnie te dziwne! A herbatka to najczystsze złoto! Zrobić świętym osobę, która ją stworzyła (jeśli oczywiście już nie jest świętym, on nie interesuje się takimi rzeczami). Wszyscy Anglicy uwielbiają herbatkę, on też musi. Oczywiście szczegółem jest, że on wcale nie urodził się w Anglii. To tylko szczegół. Karty napawają go niemałym lękiem i obrzydzeniem. Może to być oczywiście spowodowane tym, że niegdyś przegrał troszkę pieniędzy, grając ze swoim wujkiem w pokera. Co prawda, gdy jego mama się o tym dowiedziała, kazała swojemu bratu oddać pieniądze syna. Ale on nadal ma odruch wymiotny gdy na nie patrzy. - Cytat :
- – Nalej sobie więcej herbaty – rzekł z wielką powagą Szarak.
– Jeszcze w ogóle nie piłam – odparła Alicja urażona tą propozycją. – Trudno więc, abym nalała sobie więcej. – Chciałaś powiedzieć, że trudno, abyś nalała sobie mniej – wtrącił się Kapelusznik. – Przecież znacznie łatwiej jest nalać sobie więcej niż nic. - Cytat :
- – Wiesz przecież bardzo dobrze, że nie jesteś prawdziwa.
– Jestem prawdziwa! – powiedziała Alicja i wybuchnęła płaczem. – Nie staniesz się ani trochę prawdziwsza przez to, że płaczesz. Pewnie interesujecie się, jakim sposobem Kapelusznik stał się szalony. To nieco dłuższa opowieść, której ja wam nie opowiem. Bo sama jej nie znam, o to musicie spytać samego Kapelusznika, kiedy go spotkacie. Jestem pewna, że z chęcią wam ją opowie. Oczywiście mam na myśli tego prawdziwego Kapelusznika, bo od Finna to się prędzej dowiecie, jak zrobić kanapkę z chlebem (po prostu włóż ten głupi chleb do bułki!) - Cytat :
- – Proszę, poczęstuj się winem – rzekł bardzo grzecznie Szarak Bez Piątej Klepki.
Alicja spojrzała na stół, ale nie zauważyła na nim nic prócz herbaty. Powiedziała więc: – Nie widzę tu żadnego wina. – Bo go wcale nie ma – rzekł Szarak. – Wobec tego częstowanie mnie winem nie było z pańskiej strony zbyt uprzejme. – Przysiadanie się tutaj bez zaproszenia nie było zbyt uprzejme z twojej strony.
Ostatnio zmieniony przez Finn Turner dnia Pon 15 Cze - 18:21, w całości zmieniany 1 raz |
|