Johnathan Walker Pon 6 Lip - 20:50 | |
| Johnathan Walker Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana John Smith, której przygody spisano w księdze Pocahontas. Zamieszkiwał Neverland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać Smith nie uczestniczył w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszony był do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80 %. W miasteczku znacie go jako trzydziestopięcioletniego mieszkańca, zwanego Johnathan Walker (ft. Channing Tatum). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako żołnierz Sił Specjalnych/ właściciel firmy ds. energii odnawialnej..
| Kim jest Johnathan Walker? Nie dowiesz się póki nie poznasz go osobiście, bowiem słuchając wszelakich ludzkich plotek można mieć o nim dwojakie zdanie. Jedni powiadają, że jest on człowiekiem z grupy "do rany przyłóż", inni zaś uważają że jest on zapatrzonym w siebie egoistą i flirciarzem, który sam nie wie czego chce od życia. W której z tych opinii jest więcej ziaren prawdy? Ludzie, którzy mieli przyjemność go poznać twierdzą, że Johny nigdy nie odmawia nikomu pomocy. Jest bardzo tolerancyjny i serdeczny zwłaszcza, że prześladuje go poczucie, iż kiedyś szufladkował ludzi stereotypowo, przypisując sobie miano bycie 'lepszym' i zdecydowanie nie jest mu z tym dobrze (wie, że kiedyś zabierał ludziom wolność wyboru; teraźniejszą otwartość uznaje za rodzaj rekompensaty dawnych przewinień). Mimo że w stosunku do obcych pozostaje raczej chłodny i podejrzliwy, a nawet zdystansowany nigdy nikogo nie skreśla i nie dyskryminuje. W miasteczku jednak niewiele się o nim mówiło. Jego postać jest raczej owiana tajemnicą, bowiem częściej go nie było- niż był. Tym razem wrócił do Lanville na dłużej i może uda mu się nacieszyć rodziną, poznać sąsiedztwo czy też wrócić do czynnego angażowania się w sprawy firmy. Może ludzie przestaną psioczyć i rozsyłać złośliwe plotki o jego burzliwej karierze i niedostępności dla świata. |
Czegóż więcej można pragnąć od spokojnego, statecznego życia? Zielonego ogródka pokrytego soczyście zieloną trawą czy niezbyt dużego jednak urodziwego domu łączącego nowoczesną wygodę ze staromodną klasą? Prawdopodobnie niczego więcej. Po latach spędzonych na uczelnianych wojażach, rozwijając własne przedsiębiorstwo a także długich latach na wojennym froncie, człowiek potrzebuje odnaleźć spokój. Tak to właśnie jest, gdy człowiek próbuje wyrwać się z rodzinnych stron i od wpływu rodziny. Nie ma do czego wracać, kiedy rodzice bardziej od swoich dzieci kochają stan delirium. Początkowo wyjeżdża się na studia (Ochrona Środowiska taka wspaniała) i otwiera własną ambitną działalność. Przedsiębiorstwo początkowo zajmujące się przeprowadzaniem analiz środowiskowych i pozyskiwaniem środków na urządzenia ekologiczne zaczęła całkiem dobrze prosperować bez niego (wkład własny za stypendium naukowe odegrał znaczącą rolę w rozkręcaniu firmy). Szybko okazuje się że osiągnięcie stopnia naukowego nie spełnia jednak oczekiwań młodego człowieka, więc Johnathan postanawia zaciągnąć się do służby wojskowej. A była to jedna z trafniejszych decyzji w jego życiu. To właśnie działania wojenne przypomniały mu większą część jego poprzedniego wcielenia. Johnathan usamodzielnił się najszybciej ze swojego rodzeństwa (@KierenWalker , @RachelWalker) bowiem był z nich najstarszy. Nigdy jednak nie pozostawiał ich w potrzebie. Co prawda rzadko zwracali się do niego o pomoc, sami równie szybko odcięli się od toksycznego wpływu rodziców i zaczęli żyć swoim życiem.
Johnathan pamięta wiele. Czuje, że w poprzednim wcieleniu był wielkim zdobywcą i szanowanym żołnierzem. Czuje, że jest to rzecz do której został stworzony. Nie ważne czy to marynarka wojenna czy siły specjalne, służba wojskowa to jego życiowe powołanie. Wielkie podróże, zdobywanie świata, poczucie zmieniania świata na lepsze. Nie pamięta jednak kto nauczył go szacunku do świata przyrody. Nie pamięta wyprawy do Ameryki Północnej, ani młodej Indianki, która wywróciła jego świat do góry nogami zmieniając niemalże całkowicie jego światopogląd i podejście do życia. Nie pamięta jej imienia, ani tego, że zawdzięcza jej swoje życie. Gdyby nie jego zamiłowanie do bliskości z naturą wydawać by się mogło że podróż ta i cała historia nigdy nie miała miejsca. Do tej pory jednak uwielbia wodę i morskie podróże. Warto wspomnieć o prześladującym go uczuciu straty, a także zdrady i złamanego serca, chociaż wiadomo iż otwarcie o tym nie wspomina. Johnathan to kobieciarz, bowiem doprowadził do rozpaczy wiele niewinnych dziewczęcych istnień - nigdy nie chciał wiązać się na stałe, wiedząc o wszelkich konsekwencjach służby wojskowej, a w tym o częstych, długich wyjazdach i tajemnicy na temat szczegółów misji. Nie mógł jednak odmówić sobie towarzystwa kobiet mimo akcentowania, że jest on kawalerem z wyboru. To po części wyjaśnia zawistne komentarze ludzi o jego flirciarskiej naturze. Przez dłuższy czas Johnathan nie może zostać powołanym na służbę, bowiem podczas ostatniej misji został niebezpiecznie postrzelony w klatkę piersiową (cóż za sytuacyjna zbieżność), co do tej pory objawia się dolegliwościami lewej kończyny górnej. Gdyby pocisk trafił niżej, zapewne otarłby się o serce, jakież więc to szczęście, że został uszkodzony jedynie splot nerwowy. Jeszcze parę miesięcy rehabilitacji i wróci do formy.
John Smith był podróżnikiem, badaczem i odkrywcą, przynajmniej tak mówiono w bajkach. W rzeczywistości John był przede wszystkim żołnierzem, admirałem angielskiej marynarki wojennej i kolonizatorem Nowego Świata.
Nie lubi życia ze swoich wspomnień. Woli swoje aktualne życie, spokojny dom, stateczną firmę i służbę wojskową. Gdyby miał możliwość, zostałby w tym świecie na zawsze.
Ostatnio zmieniony przez Johnathan Walker dnia Sro 8 Lip - 17:55, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Johnathan Walker Sro 8 Lip - 18:00 | |
| O BOŻE, ALE CIACHO! Ale do rzeczy. Szczerze mówiąc to bardzo nie lubiłam Johna Smitha. Jakoś nie przypadł mi w bajce do gustu i sądziłam, że ten też taki bedzie. Ale pozytywnie mnie zaskoczyłaś. To wydaje się naprawdę fajny koleś, który ma wielkie powodzenie u laseczek, ale co sie dziwić. Na pewno wpadnę do Twoich relek Mariską, ale to tylko taka prywata. Na pewno znasz swoją rodzinę i mieszkańców Millis Boulevard. Życzę dobre zabawy na forum! |
|