Eliza Grimm Sro 26 Sie - 15:23 | |
| Eliza Grimm Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Kopciuszek, której przygody spisano w księdze Kopciuszek. Zamieszkiwała Królestwo Fairylandu, gdzie nie praktykowała magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 60%. W miasteczku znacie ją jako dwudziestodwuletnią mieszkankę, zwaną Eliza Grimm (ft. Rosie Tupper). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, pracując jako właścicielka sklepiku z butami.
| Nim wybije północEliza jest damą i nie pozwoli ci myśleć inaczej. Wszak poszła na bal, ma na sobie najlepszą sukienkę, a adoratorów ile! Jest uprzejma, ale widać, że to ktoś z wyższej półki, a przynajmniej sprawia takie wrażenie. Zachowuje się dworsko, dygnie ładnie, uśmiechnie się pięknie, jak tu jej nie lubić? Czasem za dużo się chwali, próbując osiągnąć korzyści lub po prostu domaga się docenienia jej nieskromnej osoby. Lubi komplementy, ale jeszcze bardziej lubi, kiedy widzi podziw w twoich oczach. Mogłaby się wtedy w nich rozpłynąć, a ona będzie na twoje pstryknięcie palców, tylko nie mów tego głośno. Bo nigdy się do tego nie przyzna. Jest niczym z plasteliny i można nią dowolnie manipulować, takie z niej naiwne dziewczę. Nie łudź się jednak, że jest mdła i sztywna, skądże znowu. Beztroska z niej aż kipi, łatwo się ekscytuje i ma mnóstwo pomysłów w swej ślicznej główce. Tylko co z tego, jak czasem ma manię wyższości, każe się zabrać do najdroższej restauracji, a i kapryśna bywa? Podobno takie są księżniczki i podobno to wytłumaczenie jest argumentem na wszystko, jednak rodzina z pewnością nie byłaby dumna widząc jej postępowanie. Grimm taka lekkomyślna, taka zmienna i taka krucha jednocześnie! Choć to wszystko to jedynie zasłona dymna, możesz być pewien, że ujrzysz Elizę w różnych kreacjach, szytych przez nią samą niemal co chwilę. Projekcja umysłu bywa zgubna, sam nawet nie wiesz, kiedy wpadniesz w sidła jej magii. Gdy północ przeminieEliza jest prostą dziewczyną z biednego domu. Skromna, usłużna, nikogo nie zostawi w potrzebie. Stara się być niezależna i dużo pracuje, choć zdarza jej się, że wybierze się drogą po najniższej linii oporu. Kiedy się na coś uprze, nie ma zmiłuj, będzie dążyć do tego za wszelką cenę, bo ambicja to jej druga dusza. Ma silną wolę i nie tak łatwo ją złamać, choć jak każdy człowiek, ma oczywiście granice wytrzymałości. Chciałaby uchodzić za kogoś, kto ma miękkie serce, ale twardą dupę, choć wcale tak nie jest. W środku wygina się i łamie, a potem ucieka jak najdalej. Sen, który sama sobie stworzyła, nagle zaczyna ją przerażać, dlatego biegnie w popłochu zostawiając wszystko za sobą i szuka lepszego rozwiązania. Zmienia się, by potem wrócić do swoich poprzednich ustaleń, do poprzedniego życia. Okropnie niezdecydowana, lecz zawsze pełna nadziei i uśmiechnięta, choćby wiatr znów wiał jej w oczy, a wierz mi, wieje niemalże non stop. Gdyż czego się nie dotknie, całość za moment nie nadaje się już do niczego. Podobno każdy jest kowalem własnego losu, ale Grimm zdecydowanie nie potrafi sobie z nim poradzić, zawsze podejmując złe decyzje, nawet przy 50% prawdopodobieństwie, że coś pójdzie źle. Zawsze idzie źle. Jak gdyby była jakaś przeklęta. A może tak naprawdę jest masochistką i czerpie przyjemność ze swego cierpienia? Cholera ją wie. - Nienawidzi sprzątać, gotować również nie, ale prawdą jest, że obie czynności wychodzą jej świetnie; - Nikt nie wie o jej przeszłości i ma nadzieję, że nikt się nie dowie…; - Drażni ją dźwięk rozrywanego kartonu czy styropianu; - Ma niezły węch, potrawy zawsze wącha przed zjedzeniem i wtedy wie, czy dany posiłek będzie jej smakować lub czy jest zepsuty; - Uwielbia gry planszowe, ze sportów przepada za joggingiem i aerobikiem; - Zawsze pachnie świeżo skoszoną trawą, choć nie ma pojęcia dlaczego; - Namiętnie nosi opaski na głowie, lubi także biżuterię, w szczególności naszyjniki; - Czasem wstydzi się swojej rodziny i tego, że jest biedna. Za wszelką cenę chce zmienić nazwisko i swój status majątkowy; - Zawsze marzyła o własnej stadninie koni i nauce jazdy na tychże zwierzętach; - Uwielbia przyjęcia, nie tylko w nich uczestniczyć, ale także organizować; - Czyta dużo romansideł, a także ogląda sporo komedii romantycznych i szczerze mówiąc zawsze chciała być częścią jednej z takiej historii! - Po śmierci chce być skremowana; - Świetnie chodzi na szpilkach, potrafi w nich nawet szybko biegać czy skakać bez większych problemów; - Je bardzo mało, nie potrzebuje wiele, aby mieć energię, nawet kawa jest zbędna!; |
Eliza urodziła się jako jedno z wielu dzieci Grimmów. Od początku im się nie przelewało, jednak w dzieciństwie jej to nie przeszkadzało. Gorzej było wtedy, kiedy poszła do szkoły. Rówieśnicy dokuczali jej z powodu brzydkich, znoszonych po rodzeństwie ciuchów i że nie ma pieniędzy na nowe gadżety. Z biegiem czasu zaczęło jej to przeszkadzać coraz bardziej, a więc i jej dziecięcy bunt rozpoczął się dosyć wcześnie. To znaczy była uczynną córką, sprzątała i gotowała, a także pomagała w domu, najpierw swoim, a potem Andersenów, kiedy się zapożyczyła u jednego z nich, aby mieć na ciuchy i „poważanie”. Był piękny i szarmancki, może by coś z tego wyszło, lecz Eliza miała chyba ucieczkę we krwi. Uciekła więc na dobre, kiedy swój dług spłaciła. Wzięła ostatnie, schowane w skarpecie pieniądze rodziców, spakowała plecak i w nocy wymknęła się do wielkiego świata. Chciała uciec od ludzi, którzy patrzyli tylko na grubość twojego portfela i… zarobić konkretne pieniądze. Może marzyła, że w ten sposób odmieni losy swej rodziny? Że wzbogaci się jak nikt w Lanville? Miała zaledwie piętnaście lat, głowę wypełnioną nierealnymi marzeniami oraz dziecięcą naiwność. Wierzyła w ludzi i w to, że są dobrzy. Nic dziwnego, że podczas tej wędrówki została wykorzystana tyle razy, ile tylko mogła. Włącznie z tym, że pewien chłopak zaproponował jej pomoc, a w rezultacie okradł z całej gotówki. Zdesperowana nastolatka, która od kilku dni nic nie jadła, wylądowała w końcu w przybytku niecieszącym się dobrą sławą. Mężczyzna, który nim zarządzał, wpadł jej w młodzieńcze oko i zauroczyła się w nim na zabój. To nic, że najpierw kazał jej pracować jako striptizerka, a potem jako pani lekkich obyczajów. Wierzyła w jego zapewnienia, że to tylko i wyłącznie po to, aby za zarobione pieniądze mogli wyjechać z kraju i żyć jak królowie. Była pewna, że zaraz po tym jej się oświadczy i wezmą huczny ślub, chociażby na Karaibach czy w sumie gdziekolwiek poza USA. Żyła więc tymi mrzonkami, znajdując u niego schronienie, a szybko zaczęła pracować i u niego, prywatnie, nie tylko jako ktoś do umilania czasu, ale też jako zwykła służka. Z początku naprawdę wierzyła w jego miłość, lecz kiedy zaczął ją traktować jak ostatnie popychadło, a marzenia o ślubie i ucieczce stawały się coraz odleglejszą wizją, Eliza zdawałoby się, że wreszcie oprzytomniała. Pewnej nocy, kiedy miała akurat wolne, a jej luby doglądał interesu, po prostu ukradła mu pieniądze, jakie trzymał w domu, spakowała się i uciekła, z duszą na ramieniu. To była długa i wyczerpująca podróż, ale po pięciu latach udało jej się wrócić do Lanville. Z pieniędzmi, acz bez wykształcenia zapukała do rodzinnego domu. Ku jej zaskoczeniu rodzice ją uściskali i ucieszyli się, że ich marnotrawna córka wróciła do nich cała i zdrowa. Za część pieniędzy kupiła sobie niewielką chatkę oraz miejsce na swój niewielki sklepik z butami, resztę przekazała Grimmom, aby spłacili swoje kredyty. Tak oto cała gotówka rozeszła się, ale to nic, bo interes na siebie zarabia. Nie są to oczywiście żadne kokosy, ale wystarcza to na zwykłą egzystencję. Co prawda Eliza i tak mierzy wyżej i odkąd jest w mieście próbuje wymyślić sposób na to, aby podreperować swój budżet, ale to wcale nie jest takie proste. Może powinna po prostu wyjść za mąż za kogoś bogatego? Nie wiedzieć czemu, ale to rozwiązanie wydaje jej się najbardziej właściwym…
- Eliza wie, że należała do bajkowego świata, jednak wciąż wydaje jej się to bardzo dziwne; - Jej ulubionymi kolorami są niebieski i różowy; - Ma absolutnego świra na punkcie butów i zna się na nich jak nikt inny; - Wie, że miała ciężkie życie, jednak sądzi, że od zawsze była biedna. Nie pamięta, że pochodzi z zamożnego rodu, że ostatecznie wyszła za mąż i została księżniczką; - Coś jej mówi, że nie powinna lubić swoich sióstr, ale do końca nie wie dlaczego; - Ma także przeczucie, że jej rodzice nie żyją, ale to nonsens, bo przecież ostatnio się z nimi widziała! - Nie znosi kotów, za to kupiła sobie ostatnio dwie myszki: nazywają się Gryzelda i Anastazja. Wzięła też psa ze schroniska, którego nazwała Quasi od Qasimodo (jej ulubiona bajka) i ogółem ma świetny kontakt ze zwierzętami; - Przepada za plackami dyniowymi; - Jeśli idzie spać przed północą, to o północy zawsze się budzi; - Nieźle tańczy i śpiewa;
Rodzina Tremaine mieszkała w centrum Królestwa i była majętną, szanowaną rodziną. Małżeństwo kochało się bardzo, a kiedy na świat przyszła ich pierwsza i jedyna córka, byli wniebowzięci. Niestety, pani Tremaine zażywając porannej przechadzki po lesie, została zestrzelona przez miejscowego łowcę, zupełnie przypadkiem. Zmarła na miejscu, a jej ciało znaleziono kilka godzin później. Pan Tremaine był załamany, a Ella miała wtedy raptem pięć lat. Mężczyzna długo nosił żałobę po swej małżonce, ale obiecał sobie, że znajdzie mordercę i dokona na nim zemsty. Śledztwo trwało długie lata, aż do momentu, kiedy jego córka osiągnęła wiek piętnastu lat. Wtedy pan Tremaine ożenił się ponownie, z nową lady Tremaine, która miała dwie córki z poprzedniego małżeństwa: Gryzeldę i Anastazję. Początkowo wszystko układało się całkiem nieźle. Jednakże pewnego dnia śledztwo przyniosło rezultaty i sprawca został odnaleziony. Pan Tremaine postanowił od razu rozprawić się z katem jego byłej żony i wyjechał, zostawiając Ellę pod opieką macochy i jej dzieci. I niestety, nigdy nie wrócił do swej córki, a jego ciała nigdy nie odnaleziono. Od tamtej pory jego córka nigdy nie miała zaznać spokoju. Wygoniono ją na strych, do składziku i nakazano pracować jako służba. Ella sama zmuszona była sprzątać cały dom, gotować oraz usługiwać lady Tremaine i jej pociechom. Przy tym nigdy nie miała głosu, ani w ogóle żadnych praw. Wszak wszyscy wiemy, że nie pozwolono jej pójść na bal czy wziąć choćby dzień wolnego. Ogółem losów Kopciuszka chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Ważne jest to, że po zakończeniu historii Ella i Książę stanowili naprawdę udane małżeństwo. Przynajmniej do momentu, kiedy to dziewczyna wpadła w oko bogu, Aresowi. Ten sprawił, że Książę musiał iść na wojnę, ale nie wiadomo, jak potoczyły się losy następcy tronu, bowiem została wtedy rzucona klątwa.
|
|