Artur Prince Czw 24 Mar - 19:18 | |
| Za górami, za lasami, zyla niezwykla postac zwana Królem Arturem, której przygody spisano w ksiedze Legendy Arturianskie. Zamieszkiwal Fairyland, gdzie nie praktykowal magii. Sielanka zostala przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawily sie ciemne chmury, straszna klatwa, która wymazala wszystkim pamiec. I choc postac ta nie uczestniczyla w rzucaniu strasznego zaklecia, zmuszona byla do rozpoczecia zwyklego zycia w Pinewood, pamietajac swoje poprzednie zycie w 0 procentach. W miasteczku znacie go jako trzydziestoletniego mieszkanca, zwanego Artur Prince ((ft. Colin O'Donoghue). Zamieszkuje dzielnice Needlepoint Coast , pracujac jako prawnik i bedac obrzydliwie bogatym (ach tern fart na loterii).
Artur Prince Rys bohatera Rozważny. Nigdy nic nie zrobi spontanicznie i nieodpowiedzialnie, zwykle dziesięć razy sprawdzając, czy kolejny zaplanowany krok będzie tym najwłaściwszym. Z tego względu często wycofuje się ze swoim pierwotnych planów, jeśli tylko coś idzie nie po jego myśli. Romantyczny. I wiecznie flirtujący ze stadami mężatek i panien, wdów i sierot, starszych i młodszych, wszystkie panie traktując na równi z największymi cudami świata. Wrodzony dar do komplementów, które nie są ani nachalne ani bezczelne, pozwala mu zdobyć sympatię nawet najbardziej zagorzałych feministek. Dumny. Czyli nie pozwala z siebie żartować, jeśli żarty te przekraczają granicę dobrego smaku. Ceni sobie słowo honoru, dlatego jeśli je już komuś daje, to robi wszystko, aby go dotrzymać, nawet jeśli oznacza to wyrzeczenie się jakiejś ważnej rzeczy. Uprzedzony. Do osób niższego stanu, które nie miały tyle szczęścia co on i wciąż żyją w mniej bogatych dzielnicach miasta. Co ciekawe, uprzedzenia te pojawiły się dopiero z chwilą wygrania fortuny, jakby to właśnie pieniądze sprawiły, że Artur zaczął uważać się za lepszego od innych.
Poza tym bywa: irytujący i strasznie fochliwy, leniwy, roszczeniowy i wyniosły. Na szczęście posiada również kilka pozytywnych cech: poczucie humoru, inteligencję, upór w dążeniu do celu, szarmancję, dobre wychowanie, odpowiedzialność. Jest bardzo mocno związany ze swoją rodziną, chociaż często irytują go wciąż "plebejskie" zachowania swoich rodziców, którzy nie przyzwyczaili się jeszcze tak jak on do życia w luksusie. Uwielbia imprezy, szczególnie wystawne bale, na których bawi się wyłącznie towarzyska śmietanka. Różnice społeczne nie przeszkadzają mu jedynie w kwestii flirtów i podbojów - w tej dziedzinie nie ma znaczenia, skąd pochodzi dziewczyna, która wpadła mu w oko. Utkana rzeczywistosc Wcale nie było łatwo wychowywać się w rodzinie Prince'ów, mając dwóch braci, wyjątkowo skrupulatną matkę, a szczególnie gdy miało się ogromną niechęć do ryb. A jak myślicie, co bywało najczęściej głównym daniem w rodzinie, gdzie ojciec był rybakiem? Już w wieku 12 lat Artur nie mógł patrzeć na ryby, a po kolejnych trzech latach nie znosił wręcz ich zapachu. Uczył się całkiem nieźle, ba, nawet więcej niż nieźle, dlatego po skończeniu szkoły od razu aplikował na wydział prawa w najlepszym uniwersytecie w regionie, kończąc go z dobrymi wynikami, ale bez wyróźnienia. Po powrocie do domowej mieściny otworzył więc swoją kancelarię, ale sen o wielkiej prawniczej karierze musiał odłożyć na później. Mieszkańcy miasteczka mieli co prawa wiele problemów natury prawnej, ale Artura coraz bardziej nudziły mało istotne spory o zasiedzenie czy obrazę - nie takiego życia oczekiwał, kończąc prestiżowy kierunek. Siłą rzeczy nie musiał przecież pracować, bo po wygraniu razem z braćmi ogromnej sumy na loterii, mógł z powodzeniem rzucić wszystko w trzy diabły i wyjechać na Bahamy, spędzając słodkie lata na robieniu kompletnie niczego. W miasteczku trzymały go jednak więzy rodzinne i przywiązanie do miejsca, w którym się wychował, w którym spędził lwią część swojego życia. Praktykuje więc dalej, chociaż ze znacznie mniejszym zaangażowaniem i staranniej wybiera sobie klientów, częściej odrzucając, niż przyjmując propozycje współpracy. Z tego względu przez niektóre osoby uważany jest za mało przyjemnego dżentelmena (chociaż tak naprawdę ma gołębie serduszko!). No, w każdym razie Artur nie miał specjalnie złego życia, a w porównaniu z wielu jego znajomymi, okazał się wręcz dzieckiem urodzonym w czepku. Korzystają z wolności, jaką dały mu pieniądze, zaczął większą wagę przykładać do różnych hobby, których próbował - od pływania, przez górską wspinaczkę, z której zrezygnował po tym, jak prawie spadł ze stromej ściany, w końcu po szermierkę. Tą ostatnią wręcz ukochał, gotów spędzić na macie długie godziny i męcząc kolejnych trenerów o następne pojedynki. Zaczął nawet wiązać z tym swoją sportową karierę, ale uznał, że nie miałby większych szans z młodzikami, którzy trenowali szermierkę od dziecka.
Oczywiście nie mógł się też oprzeć innemu urokowi pieniędzy i zainwestował sporą sumkę w kupno domu w jednej z bogatszych dzielnic miasta. Równie dużą kwotę złożył z kolei na bankowe lokaty i fundusze, tworząc sobie tym samym ważne finansowe zabezpieczenie i z miesiąca na miesiąc zbierając coraz większy kapitał. Który przyciąga do niego kolejne pannie lekkich i mniej lekkich obyczajów, widzące w Arturze chodzący portfel, a nie faceta poszukującego miłości i związku. On sam zresztą niespecjalnie przykłada do tego wagę, uparcie tkwiąc w swoim kawalerskim stanie.
Zachowane wspomnienia - zamiłowanie do szermierki w każdej możliwej postaci - zamiłowanie do jazdy konnej - ciekawość świata i chęć podróżowania - odczuwa dziwną niechęć do wody (pewnie przez paskudne syreny) - bardzo lubi się rządzić Odstepstwa w bajce Wieczny kawaler, wiecznie zmieniający damy swojego serca (łoża), niewielką wagę przywiązujący do dynastycznej przyszłości swojego królestwa. Legendarna Ginewra odchodzi więc w zapomnienie, przynajmniej chwilowo, a Artur dosłownie i w przenośni czerpie korzyści ze swojego kawalerskiego stanu.
|
|
Re: Artur Prince Sob 26 Mar - 13:48 | |
| Z Artura to całkiem niezłe ziółko, już widzę jak jemu urokowi ulegają kolejne panny w miasteczku (i mężatki, ale o tych lepiej nie wspominać ze względu na zazdrosnych mężów). Prawnik też z pewnością się u nas przyda, sam podrzucę Ci kilka postaci i liczę na stałą współpracę. Jestem też ciekawy, czy pieniądze zmienią Artura w bezdusznego dusigrosza. Za bycie stałym graczem, otrzymujesz 15pkt magii! |
|