Quinn Dickens Sob 20 Gru - 14:50 | |
| Quinn Dickens Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Kovu, której przygody spisano w księdze Król Lew II. Zamieszkiwał Green Gables, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 0%. W miasteczku znacie go jako siedemnastoletniego mieszkańca, zwanego Quinn Dickens (Ezra Miller). Zamieszkuje dzielnicę Mills Boulevard, będąc uczniem w tutejszym liceum.
| W opinii wielu zdecydowanie zbyt pewny siebie, dość arogancki chłopak. Tyle, że opinią innych Quinn nie zwykł się przejmować. Właściwie nawet nie ukrywa tego, że zdanie postronnych osób ma w głębokim poważaniu, niejednokrotnie otwarcie i wprost o tym mówiąc. Zdecydowanie bowiem nie ma również problemów z wyrażaniem tego, co akurat myśli - bardzo dosłownie, bez przysłowiowego owijania w bawełnę. To znaczy... owszem, problemy może i rzeczywiście może to generować - choćby w przypadku, gdy komuś nie spodoba się jego opinia, jednak... Tak, tym także nieszczególnie się przejmuje. Stosunkowo często, przebywając zbyt długo w jego najbliższym otoczeniu nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niemały wpływ miało na jego usposobienie wychowywanie się jako jedyny syn dość zamożnych rodziców. I rzeczywiście... pewnie sam nie potrafiłby nijak zaprzeczyć temu, że zwykle zachowuje się po prostu jak rozwydrzony jedynak. W tym jednak również nie widzi najmniejszego problemu. Po prostu wychodzi z założenia, że jeśli komuś bardzo nie odpowiada jego towarzystwo, to najzwyczajniej w świecie powinien poszukać sobie jakiegoś innego kompana. Nie da się jednak zaprzeczyć też temu, że wciąż pozostaje w Quinnie sporo ze zwykłego... dzieciaka. Zwłaszcza, że - jak podpowiadają mu fałszywe wspomnienia - jako jedyne dziecko swoich rodziców zwykle był właśnie tym, od którego wymagało się znacznie więcej od jego kuzynostwa. Nic więc dziwnego, że bywają dni, w których nawet on ma ochotę pozachowywać się kompletnie nieodpowiedzialnie, zamknąć usta zdrowemu rozsądkowi i najzwyczajniej w świecie zaszaleć, jak przystało na chłopaka w jego wieku. |
Miał wystarczająco wiele szczęścia, by urodzić się w jednej z bogatszych rodzin w Lanville. W związku z tym nigdy nie musiał narzekać na brak czegokolwiek, w zasadzie od zawsze mógł spodziewać się, że dostanie wszystko to, czego akurat sobie zażyczy - tym bardziej, że był przecież jedynakiem. Nie musiał dzielić się niczym z młodszym rodzeństwem, czy też oczekiwać, że starsze podzieli się czymkolwiek z nim. Wszystko miał dla siebie i bardzo szybko nauczył się, że właśnie tak powinno to wyglądać. Jak więc łatwo się domyślić - za jakimkolwiek rodzeństwem nigdy nie tęsknił. Ot, taki tam mały egoista sobie wyrósł. Skoro zaś jego rodzina nie mogła nigdy skarżyć się na brak pieniędzy, to logicznym wydaje się być fakt, że Quinn nie widział nigdy potrzeby, by w trakcie swojej nauki jakkolwiek sobie dorabiać. Jak dotąd więc wiedzie sobie spokojny żywot licealisty, który nie musi przejmować się absolutnie niczym i o nic martwić. Wciąż zresztą doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jego rodzice zapewnią mu wszystko to, co akurat uzna za potrzebne. Fakt, że w związku z tym ma niekiedy wrażenie, że jednocześnie wymaga się od niego trochę więcej niż od jego kuzynostwa, jednak... to przecież tylko jedno, malutkie utrudnienie w całej tej sielance.
Nie zachował żadnych wspomnień z poprzedniego życia. Mimo to pozostało mu parę... "naleciałości" z niego. Przede wszystkim, co dość oczywiste, fascynują go lwy. Przy tym uporczywie nawiedzają go koszmary, w których to on sam wciela się w to zwierzę. Zwykle nie pamięta ich zbyt dobrze po przebudzeniu, jednak za każdym razem budzi się z przeświadczeniem, że właśnie przeżył swój najgorszy koszmar w życiu.
Brak takowych.
Ostatnio zmieniony przez Quinn Dickens dnia Sob 20 Gru - 22:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Quinn Dickens Sob 20 Gru - 20:29 | |
| |
|
Re: Quinn Dickens Sob 20 Gru - 22:03 | |
| Coś takiego jak "The Outlands" zapewne istniało, jako że jest z bajki, jednak w miejscu dawnego zamieszkania wpisać musisz odpowiednią krainę z tego spisu. Dodatkowo, nie jestem zbyt pewna czy powinnam zaakceptować ten wątek ze snami, w których wciela się w lwa, gdy ma 0%, ale to jest jeszcze kwestia do przedyskutowania. :) |
|
Re: Quinn Dickens Sob 20 Gru - 22:14 | |
| O, nie ogarnęłam wcześniej spisu krain ;) W każdym razie to zmienione. Co do snów - nie wiem, czy to szczególnie znaczące, skoro on sam ani ich dokładnie nie pamięta po przebudzeniu, ani tym bardziej nie ma fioletowego pojęcia, co mogłyby oznaczać. Ale jeśli jest bardzo do wywalenia, to wywalić mogę, no problem :P |
|
Re: Quinn Dickens Sob 20 Gru - 22:14 | |
| Już ustalone, że sny mogą zostać. :) Daj mi momencik i już zajmę się akceptem. |
|
Re: Quinn Dickens Sob 20 Gru - 22:59 | |
| Karta zaakceptowana Nie wychwyciłam nic więcej w Karcie, więc z przyjemnością ją akceptuję. Masz ode mnie duży plus już na starcie za wybór wizerunku, który jakoś wyjątkowo pasuje mi do postaci. :) Poza tym, muszę powiedzieć, że zgrabnie udało Ci się oddać bajkowy charakterek postaci (pasujący jednocześnie do obrazu chłopaka z bogatej rodziny), którego opis czyta się lekko i przyjemnie. Jak całą Kartę zresztą. Nie będę się tu już zbytnio rozdrabniać, bo pewnie czekasz na możliwość szybkiego wejścia do fabuły, więc leć już do niej i baw się dobrze! <3 Twoja postać może znać przedstawicieli bogatszych rodzin, którzy zapewne przychodzą na spotkania z jego rodzicami, kolegów i koleżanki ze szkolnej ławki oraz nauczycieli.
|
|
|