Biała Królowa ☆ Alicja w krainie czarów ☆ magiczny ☆ 20% pamięci ___________________________________________
Charakter bohatera Biała Królowa, jak przystało na prawdziwą królową, jest kobietą dobrze wychowaną i szlachetną. Wielu poddanych wręcz widzi w niej ucieleśnienie dobra. Cóż, nie da się ukryć, że w zestawieniu z Czerwoną Królową, Biała faktycznie wychodzi na tą dobrą osóbkę. Nie ma w zwyczaju ani urządzać egzekucji, ani żądać czyjś głów ani tym bardziej znęcać nad słabszymi istotami. Jej bezinteresowna chęć niesienia pomocy oraz skłonności do opiekowania się innymi sprawiają, że uchodzi za władczynię niezdolną do perfidnych zagrywek. Można więc rzec, że Królowa jest wrażliwa. Zawsze próbuje zrozumieć uczucia innych i poznać ich motywację. Chyba tak na co dzień nie potrafi być surowa i bezlitosna nawet wobec swoich wrogów. Trochę im współczuje tego, że są tacy zimni oraz pełni nienawiści. Przez czynienie zła omija ich tyle wspaniałych rzeczy w życiu! Ogólnie, jest zrównoważoną, spokojną osobą. Nikt jeszcze nie widział, żeby wpadła w furię. Jakby nie było, zna uczucie gniewu. Da się to dostrzec, kiedy musi wygłosić pełne pasji przemówienie do złoczyńców. Może liczy na to, iż pod wpływem jej słusznego gniewu i moralizatorskich pouczeń, ruszą ich wyrzuty sumienia? Niemniej gniew królowej jest gniewem słusznym. Wymierzonym niesprawiedliwość, okrucieństwo, podłość. Och, z całą pewnością gniewa się także z błahszych powodów, ale tak zwanemu "ucieleśnieniu dobra" nie wolno publicznie okazywać negatywnych uczuć. Ze złością, wątpliwościami i smutkiem musi radzić sobie sama. Niekiedy silnie odczuwa samotność, zamknięta w roli idealnej władczyni, niemalże bogini. Chciałaby mieć bliskiego przyjaciela, z którym dzieliłaby się swoimi troskami. Pomimo, iż potrafi walczyć, jej łagodna natura wzdraga się przed przemocą. Więcej z niej pacyfistki niż wojowniczki. Z drugiej strony... powiadają, że sprowokowana Biała Królowa staje się o wiele straszniejsza niż Czerwona Królowa. Co mogłoby oznaczać, że nie jest aż tak idealna, jak w to wierzy i jak wierzą w to jej poddani. Jako Rosemarie Irving zachowała całkiem sporo ze swojej królewskiej osobowości. Nie przejdzie obojętnie obok pokrzywdzonej istoty - tyczy się to zarówno ludzi, jak i zwierząt. Zresztą, wystarczy przyjrzeć się, na ile chętnie uczestniczy w różnego rodzaju akcjach charytatywnych, działaniach wolontariackich i tym podobnych imprezach. Jeśli nie będzie w stanie pomóc w żaden realny sposób, przynajmniej wysłucha biednej duszyczki i udzieli jej jakieś mądrej rady. Właśnie, Rosemarie umie wysłuchać swojego rozmówcę; nie bagatelizować jego wypowiedzi. Z większą swobodą mówi też, to co myśli. Tutaj raczej nie musi zastanawiać się nad wagą każdego wypowiedzianego słowa ani oblekać je w odpowiedni kształt. Pod tym względem, z pewnością stała się bardziej spontaniczna. I tak jakby ubyło jej trochę anielskiej cierpliwości. Z natury introwertyczka. Chociaż lubi pomagać, to nie lubi obarczać innych ludzi swoimi problemami oraz zmartwieniami. Podobnie, jak za czasów królowania, własne problemy rozwiązuje sama.
Kilka słów o zyciu w bajce Zapewne niejeden zadaje sobie pytanie, skąd Jej Wysokość wzięła się w Krainie Czarów? Są tacy, co twierdzą, że zamieszkuje ją od zawsze. Tak właśnie jest i nie należy zastanawiać się nazbyt głęboko nad pochodzeniem Królowej. Bardziej popularna teoria głosi, że dawno, dawno temu, do Krainy Czarów przybyły z innego świata dwie dziewczynki, siostry. Przeżyły w niej dużo przygód, zawarły wiele przyjaźni. Czuły się takie szczęśliwie w tej magicznej krainie, że postanowiły nigdy nie wracać do miejsca, z którego pochodziły. Twierdziły, iż nie ma tam nikogo, kto tęskniłby, bądź poszukiwał dwóch zaginionych dziewczynek. Pozostały zatem w Krainie Czarów. Z czasem urosły i zmieniły się. W jaki sposób? Ot, chociażby włosy młodszej, delikatniejszej dziewczynki stały się zupełnie białe. Kiedy to spostrzegła, zaczęła nosić także białe suknie. Czuję się związana z bielą oznajmiła siostrze. W miarę mijających lat, mieszkańcy coraz bardziej przywiązywali się do dziewczynek. Doceniali ich mądrość oraz niezwykłe umiejętności, jakie nabyły podczas wędrówek po Krainie. Ostatecznie koronowali je na swoje królowe - starszą nazwano Czerwoną, zaś młodszą Białą Królową. Przez długi okres czasu, siostry współrządziły krainą, lecz zupełnie odmienne poglądy i cele wytworzyły pomiędzy nimi przepaść nie do przebycia. Rozstały się w niezgodzie; a ich niezgoda podzieliła również królestwo. Biała Królowa samotnie rządziła swoją częścią krainy. Chociaż kłótnia z siostrą wielce ją zasmuciła, to nadal pełniła role idealnej, dobrej władczyni. W miarę swoich możliwości pomogła innej zagubionej dziewczynce, która po wielu, wielu latach przybyła do owego dziwnego świata. Po perypetiach z Alicją, wydawało się jej, że powróci spokój. Jednakże było to złudne przypuszczenie. Dowiedziawszy się o planach tych złych , Królowa usiłowała wyperswadować im te szalone pomysły. Bezskutecznie. Nie pozostało jej nic innego, jak w odpowiednim momencie posłużyć się swoimi mocami i jakoś ochronić przed klątwą swoich poddanych. Zapłaciła za to wysoką cenę. Nie tylko trafiła do odmiennego świata, ale i straciła niemalże wszystkie wspomnienia. Białe włosy władczyni ponownie nabrały czarnej barwy.
Informacje o współczesnym zyciu Rosemarie wierzy, że urodziła się w szczęśliwej rodzinie, gdzie od kilku pokoleń zajmowano się opieką i leczeniem zwierząt w Lanville. Mała Rosemarie dorastała wśród tych cztero - i dwunożnych, sierściowych, bądź pierzastych stworzeń. Nic dziwnego, że po skończeniu liceum, zdecydowała się na studia weterynaryjne. Pragnęła kontynuować rodzinną tradycję. Chociaż, gdyby ktoś ją pytał, dodałaby, iż nie chodzi wyłącznie o tradycje. Po prostu czuła powołanie do niesienia ulgi i pomocy. W szczególności ulgi i pomocy tym najsłabszym, bezbronnym istotom. Studia, prócz wiedzy oraz umiejętności, uświadomiły jej, że niezliczonej ilości zwierząt i ludzi nie powodzi się dobrze. Niby o tym wiedziała, ale co innego wiedzieć, a co innego zobaczyć to na własne oczy. Owe doświadczenia mocno nią wstrząsnęły. Zaangażowała się działalność organizacji, której celem była poprawa bytu tych mniej szczęśliwych. Jak można się domyślić, wiele na tym nie zarobiła. Za to satysfakcję miała przeogromną. W końcu, rodzina zmusiła ją do podjęcia konkretnej pracy. Ledwo, bo ledwo, jednak zmusiła. Rosemarie nie ma im tego za złe. Samymi ideałami nikt się jeszcze nie wykarmił. Co więcej, praca stwarzała nowe możliwości. Poza tym osoby z pracą bywają bardziej szanowane, prawda? Z takim nastawieniem podjęła się pracy w klinice weterynaryjnej w rodzinnym mieście. Cóż, lubi swoje zajęcie i zwierzęta. I nie wiedzieć czemu, kolor biały.
Zachowane wspomnienia - Miewa jakieś przebłyski, których nie potrafi jednak w żaden sposób sobie wytłumaczyć. Coś na pograniczu snu, a niejasnych wizji, tyczących odległej krainy i jej dziwnych mieszkańców. Najłatwiej byłoby powiedzieć, że to sprawka bogatej wyobraźni, jednak Rosemarie dręczy silne przeczucie, że nie znajduje się we właściwym miejscu i na właściwym stanowisku. Zamiast leczyć zwierzęta, powinna robić coś innego, coś znacznie ważniejszego. Trudno wyjaśnić, co to takiego mogłoby być.
___________________________________________
Good Magic ☆ 27 lat ☆ Weterynarz ☆ Anne Hathaway
Ostatnio zmieniony przez Rosemarie Irving dnia Nie 19 Sty - 20:47, w całości zmieniany 2 razy
Gość
Gość
Re: Rosemarie Irving Nie 19 Sty - 21:04
Och, trzeba było się kłócić, w tym wypadku mogło zostać, że w to wierzy! Ale taka opcja też jest bardzo fajna. Biała Królowa w realnym świecie ogólnie bardzo ładnie wykreowana według mnie. I tak samo motyw z życia w bajce, lubię takie rodzinne problemy!