Dylan Sheppard Czw 12 Mar - 17:06 | |
| Dylan Sheppard Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Tramp, której przygody spisano w księdze Zakochany Kundel. Zamieszkiwał Green Gables, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 40 %. W miasteczku znacie go jako dwudziestoczteroletniego mieszkańca, zwanego Dylan Sheppard ((ft. Dylan O'Brien). Zamieszkuje dzielnicę Sesame Street, pracując jako wolontariusz w schronisku.
| ~zdecydowanie nadużywa powiedzonka "psia kość"; ~straszny z niego bałaganiarz. Nigdy nie posprząta pokoju do końca, dlatego wszystkie potrzebne rzeczy tkwią gdzieś tam zakopane pod stertą... wszystkiego. ~Gdyby mógł, przygarnąłby każdego bezdomnego psa z okolicy. Niestety nie może tego zrobić, dlatego w miarę możliwości dokarmia je regularnie. Za domem, przy dziurze w płocie, zawsze stoi jedna albo dwie miski ze świeżą wodą i suchą karmą/resztkami z obiadu ~Po swoich nielicznych kradzieżach wiele razy prawie został złapany przez policję. Wtedy odkrył swoją nową umiejętność a zarazem pasję-bieganie. Co dziwne, największą frajdę sprawiało mu gnanie za samochodami i sprawdzanie, jak szybko zdoła pobiec. ~Do życia nie potrzeba mu wiele. W zupełności wystarczyłoby ciepłe miejsce do spania i coś do jedzenia. Bez problemu wyrzekłby się wszystkich wygód, jakimi są urządzenia elektroniczne, ciepła woda w kranie i prąd. Poradziłby sobie bez tego wszystkiego doskonale. ~Nienawidzi kłamstwa, zawsze stara się być szczery. Gdy kłamie jest zżerany od środka przez sumienie, które nie daje mu spokoju. Nie może wtedy się skupić, jest rozkojarzony i w ogóle jakiś nieswój. Musi wszystko odkręcić, nawet jeśli skutki będą opłakane. ~Strasznie przywiązuje się do ludzi, strasznie przeżywa rozstania. Nietrudno zdobyć jego zaufanie, jest wierny jak pies, nawet jeśli ktoś próbuje wykorzystać to przeciwko niemu. Przyjaciele przestrzegają go przed tą zbytnią łatwowiernością, bo kiedyś może się na tym przejechać. Ale jeśli już ktoś straci jego zaufanie, to nie odzyska go wcale. ~Stara się otaczać pozytywnymi ludźmi, z którymi będzie mógł wygłupiać się przez prawie cały czas. Nie wstydzi się spędzać czasu na zabawie jak dziecko, i właśnie takich ludzi szuka. Zabawnych, zwariowanych i chętnych do robienia głupot. ~bardzo towarzyska z niego osoba. Bardzo lubi spędzać czas z nieznajomymi i przyjaciółmi. Podczas tych wszystkich spacerków po miasteczku poznał dużo osób w swoim wieku i młodszych również. Jest sympatyczny i otwarty na wszystkich, może dlatego zawsze ma na kogo liczyć. ~Jest bardzo niestały uczuciowo. Często zaprasza dziewczyny na randki i flirtuje z nimi. W związku jest nie dłużej niż miesiąc, bo odkochuje się równie szybko, jak i zakochuje się. Nie znalazł jeszcze dziewczyny, która na zawróciłaby mu w głowie na dłużej. Już sam nie wie, z iloma dziewczynami z Lanville był na randce, a z iloma dopiero flirtował. ~uwielbia gotować, dlatego przymierza się do pracy kucharza w jakiejś restauracji. Najbardziej interesują go włoskie dania(co z tego, że zna tylko spaghetti; no, może lazanię(jeżu, jak to się pisze ;-; ), jeśli jest z Włoch). Marzy o karierze kucharza i jednocześnie szefa kuchni jakiejś znanej restauracji, może nawet swojej. |
Dylan urodził się 25 października, w Dniu psa, a jednocześnie miesiącu dobroci dla nich. Wychowywał się wraz z bratem, który przyszedł na świat 3 lata po nim. Często się kłócili, jak to rodzeństwo, ale mimo tego mogli na siebie liczyć. Gdy mieli ochotę na zrobienie czegoś mistrzowskiego(na tyle, na ile mistrzowskie mogą być wygłupy dwóch chłopców- 8 i 5-latka) wychodziła z tego katastrofa. Robili razem różne głupoty, za które najczęściej odpowiadał Dylan.No bo z jakiej racji mieliby obwiniać tego małego, słodkiego, podstępnego, wrednego... aniołka? Przecież to by było niedorzeczne! W wieku 4 lat mały Dylan zaczął błagać rodziców o pieska ze schroniska. Namawiał ich o upragnionego pupila przez dwa lata, aż w końcu się zgodzili. Chłopiec był wniebowzięty, gdy w dniu jego szóstych urodzin ojciec zabrał go do schroniska. Mały latał od boksu do boksu i głaskał każdego psa przez kilka minut. Pracownicy schroniska od czasu do czasu próbowali skłaniać go do przygarnięcia jakiegoś psa, ale żaden jakoś nie spełniał wymagań, które Dylan kiedyśtam sobie wymyślił. I wreszcie znalazł go! Wymarzonego pieska- małego, szarego kundelka z oklapniętymi uszkami. Dał mu na imię Chaps i nie wypuścił go z rąk aż do powrotu do domu. Od tej pory byli niemal nierozłączni-szczeniak spał w jego łóżku, jadł z nim obiad(a raczej zjadał jego obiad) i odprowadzał go do szkoły. Dylan był uczniem czwórkowym, nie za bardzo przykładał się do nauki. Przyswajał tylko to, co kiedyś mogło mu się przydać w życiu(ku niezadowoleniu rodziców). Wiele razy nauczyciele skłaniali go do nauki, ale bez skutku. Był niereformowalny. Już jako licealista Dylan często zrywał się z lekcji. Snuł się po mieście bez celu i od czasu do czasu kradł jedzenie, bo jak zwykle nie miał ze sobą pieniędzy. Z czasem coraz częściej zaczął odwiedzać schronisko i został wolontariuszem. To tam przychodził, gdy nie było go w szkole. Spędzał tam mnóstwo czasu, wśród psów, które zostały porzucone przez właścicieli. Stały się one jego drugą rodziną, którą kochał jak własną( i nie oszukujmy się, odwiedzał częściej niż własną).
~Spaghetti mógłby jeść przez okrągły rok; ma do niego sentyment, którego nie potrafi określić. Danie to kojarzy mu się z czymś(lub kimś) kogo znał w przeszłości
~koty napawają go dziwnego rodzaju niepokojem
~w jego snach często pojawia się dziewczyna o rudych włosach
~wydaje mu się, że kiedyś uratował swojego braciszka przed szczurem, który był w ich domu
~często nieświadomie nuci piosenkę, którą usłyszał gdzieś w telewizji/radiu/we śnie; a idzie to jakoś tak "ach, cóż to za noc! my cudowną tę noc, nazywamy Bella Notte..."
~Nie przepada za bardzo jaskrawymi kolorami, drażnią go i sprawiają, że jest nieco niespokojny. Odcienie szarości i bieli to jego ulubione kolory, nie pogardzi też kremowymi.
~Nie lubi siedzieć w miejscu, straszny z niego włóczęga. Często kręci się po okolicach Lanville bez określonego celu. Nieraz znika z domu na dzień czy dwa, żeby uwolnić się od wszystkiego. Czuje się wtedy wolny, bez żadnych obowiązków.
~Podczas jazdy samochodem uwielbia wystawiać głowę za szybę i z "wywalonym ozorem" stawiać czoła pędowi powietrza. Uczucie wiatru we włosach i prędkość, z jaką wszystko przesuwa się obok napawa go irracjonalnym uczuciem radości i spełnienia.
Tramp jako mały szczeniak mieszkał w schronisku, razem ze swoim szczenięcym bratem. Któregoś dnia przygarnęli ich jacyś ludzie, jednak Trampowi nie spodobało się życie pańskiego pieska, wolał uciec i zamieszkać "pod mostem". Później wielokrotnie wracał do tegoż domu i namawiał swego brata do ucieczki, cały czas bez skutku.
Przed poznaniem Lady, Tramp miał jeszcze jedną "dziewczynę". Zostawiła go na jakiś czas, do momentu,w którym dowiedziała się, że na nowo ułożył sobie życie z inną panienką. Dlatego z brudnymi buciorami(a raczej łapami) wlazła ponownie w jego pieskie życie i o mało co nie doprowadziła do rozpadu jego pięknej i jakże romantycznej relacji z Lady. Na początku tylko odwiedzała go, niby po przyjacielsku. Była to przykrywka dla jej prawdziwego celu- odzyskania biednego Trampusia. Najpierw ponownie rozkochała go w sobie, przez co oddalił się od Lady. A gdy kazały mu między sobą wybierać uciekł na jakiś czas z domu, w którym nie mógł normalnie i na spokojnie pomyśleć. Ale w końcu podjął słuszną decyzję-wrócił do Lady i żyli długo i szczęśliwie.
Ostatnio zmieniony przez Dylan Sheppard dnia Nie 15 Mar - 15:08, w całości zmieniany 3 razy |
|
Re: Dylan Sheppard Nie 15 Mar - 12:56 | |
| W rysie bohatera masz więcej zachowanych wspomnień niż opisanego charakteru, dodaj coś o tym, co ceni w ludziach, a czego nie toleruje, jaki jest dla nieznajomych etc Większość z tych punktów można spokojnie przełożyć do zachowanych wspomnień: akapit o barwach, podróżowanie samochodem z wywieszonym jęzorem i włóczenie się po mieście :) |
|
Re: Dylan Sheppard Nie 15 Mar - 15:56 | |
| Karta zaakceptowana O jaki słodki z niego piesek! Chciałabym zobaczyć jak Dylan jedzie autem z wywieszonym jęzorem. Niewierna ta Twoja postać, Lady będzie wyrywać swoje włosy z głowy przez Ciebie! Jestem ciekawa jak pogodzi naturę lovelasa z lojalnym, uczciwym, psim życiem. |
|
|